
*Wiola*
Użytkownik-
Postów
18 540 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Wiola*
-
człowiek nerwica, Boleć może , ale niezależna jest. Możesz sobie rozkazać by się nie bać? Widzisz , a ja jestem przeciwna aborcji również w wypadku gwałtu , bo ta istota temu nie zawiniła, to są moje zasady
-
popieram
-
Syluch94, To spróbuj brać również w dzień, może w mniejszej dawca jeśli działają nasennie. Spróbuj również odwrócić myśli, zajmuj się czymś co lubisz, możesz posłuchać relaksującej muzyki, obejrzeć fajny film, cokolwiek.
-
Syluch94, Myślę ,że mam i zapewniam Cię ,że dopatrywanie się u siebie schizofrenii czy opętania jest dość typowym objawem nerwicowców. Jeśli te ziołowe leki Ci pomagają, to możesz je zażywać również na dzień, ta jak zalecają w ulotce.
-
Syluch94, Jestem przekonana , że to nie opętanie ani schizofrenia. Twoja mama ma rację wygląda to na nerwicę. Prawdopodobnie nie wyleczyłaś bulimii tylko ją "zamieniłaś" na nerwicę. Psycholog to bardzo dobry pomysł
-
człowiek nerwica, Zakochanie w innym w pewnym sensie jest zdradą, niemniej innego rodzaju , jest niezależne od nas w przeciwieństwie do zdrady fizycznej , dlatego nie stawiam między nimi znaku równości i pisząc o zdradzie miałam na myśli ten rodzaj właśnie.
-
Na TVN komedia romantyczna, już to lepsze chyba
-
człowiek nerwica, Po pierwsze to zła kobieta nigdzie nie napisała ,że zdradziła męża, tylko ,że się zakochała w innym facecie . To chyba jest różnica? A czy ja jestem w stanie zrozumieć zdradę? Tak jestem, bo wiem jak się może ułożyć życie , ale to nie ten temat i rzucaj sobie dalej kamieniami -- 15 wrz 2012, 21:01 -- wykończony, Póki co to tylko dyskusja , a Ty się nie napalaj na walki w kisielu
-
Chociażby to...
-
człowiek nerwica, Wyobraź sobie ,że to działa w dwie strony, obrzucasz mnie oszczerstwami i to ja mam skończyć dyskusję ?
-
Agasaya, Jest nów Ja mam realne przyczyny niestety, za dużo nerwów i też mam ochotę pi..ć czymś w ścianę
-
Agasaya, Przestań proszę Też mam dzień z tej serii , ale mam też nadzieję ,że jutro będzie lepiej.
-
człowiek nerwica, Gdybym kontynuowała ją sama , nie byłaby dyskusją tylko monologiem,.
-
Agasaya, Dorcia:( Jak Ci pomóc?
-
Lukrecja., Agasaya,
-
człowiek nerwica, Nigdzie nie napisałam, że uznaję kłamstwa czy zdrady, ale próbuję zrozumieć i pomóc a nie z góry oceniać ale dla Ciebie wszystko jest czarne albo białe , jak dobrze zauważyła Candy, więc jaki sens ma ta dyskusja.
-
nomorewords43, Twoje wnioski mnie zawsze powalają
-
człowiek nerwica, Bardzo się mylisz, rozumiem ,że można mieć różne zdanie od mojego i potrafię to uszanować. Tylko ,że Ty zawsze pojawiasz się w tematach o których naprawdę niewiele wiesz i wyjeżdżasz z surową oceną ludzi , którzy o to nie prosili. Autorka wątku wyraźnie napisała czego od nas oczekuje, a Ty pierwszy rzucasz w nią kamieniem. Nie znoszę czegoś takiego i stąd moja reakcja. A w tym temacie nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy, przykro mi , ale taka jest prawda., Teoria ma się nijak do praktyki i jeśli nie potrafisz zrozumieć ,że ktoś kto przeżył od Ciebie 2 razy więcej lat i ma w tej dziedzinie różne doświadczenia, ma po prostu większą wiedzę i potrafi lepiej sytuację rozumieć, to już Twój problem i nie świadczy O tobie za dobrze.
-
człowiek nerwica, Wyszło czy nie wyszło, jego sprawa. Ty za to nawet nie spróbowałeś i wydaje Ci się ,że wiesz o czym mówisz. Rozmowa ze ślepcem o kolorach , tyle. Na Twoje personalne wycieczki nie mam zamiaru odpowiadać. A co mi daje prawo - nie tylko wiek i doświadczenie , a przede wszystkim horyzonty, których Tobie zdecydowanie brakuje.
-
Bonus, Obiecałam sobie ,że nie będę już do Ciebie pisać bo to nie ma najmniejszego sensu, ale nie mogę się powstrzymać. Do cholery, Powiem Ci dlaczego masz takie problemy. Dlaczego nie potrafisz nawiązać żadnej relacji z ludźmi , dlaczego masz wiecznego "pecha". Bo nie słuchasz nigdy nikogo, mas klapki na oczach i tylko paplasz swoje Prościej wyrazić się tego nie dało wybacz.
-
człowiek nerwica, Nie przeginaj Co z tego ,że przeprosiłeś, jak dalej pierniczysz swoje. Jeśli Amon napisał ,że ma za sobą 8 związków, to przynajmniej wie czym mówi i nie rozpatrujemy tu jego problemów. Ty zaś nakładłeś sobie do głowy regułek i wydaje Ci się ,że wszystkie rozumy zjadłeś.
-
Bardzo dobre podsumowanie. Natomiast co do tych mądrzących się , to jak zwykle , w temacie mają najwięcej do powiedzenia Ci , którzy nie mają żadnego doświadczenia życiowego i wydaje im się ,że pozjadali wszystkie rozumy. Zgadzam się również z tym co napisała Kafka. Uczciwość czasami jest wyborem prostszym i wygodniejszym. Takie przyznanie się zdejmuje z nas wyrzuty sumienia, za to grzechem "obarczamy" partnera., który będzie to brzemię dźwigał całe życie. Też kiedyś słyszałam to z ust jakiegoś psychologa i uważam ,że jest w tym sporo racji.
-
mitomania mojego meża
*Wiola* odpowiedział(a) na anatheemka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
DelRey25, Autorka napisała: -
_Jack_, Jeśli to były pytania do mnie to ja akurat nie mam depresji a NL, ale znam prawie wszystkie objawy o których mówisz. Jak sobie radzę? Różnie. Czasem nie mam na nic siły, aktualnie nie pracuję. Wiesz , piszesz - niech mnie wyleczą. To nie takie proste . Ty musisz wyleczyć się sam, lekarze i leki mogą pomóc. Leżałeś w szpitalu? Chodziłeś na terapię?
-
mitomania mojego meża
*Wiola* odpowiedział(a) na anatheemka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dariusz_wawa, Tylko czasami DelRey25, Mnie chyba dobrze nie zrozumiałeś. Ja nie twierdzę ,że należy go zupełnie przekreślić , ale z tego co napisała autorka w tej chwili nie ma najmniejszych szans na to ,że cokolwiek zrozumie i zacznie się leczyć. Więc jedyną metodą jest przysłowiowe "kopnięcie w tyłek". Tak jak zalecają postępować z narkomanami . Wtedy jest szansa ,że coś ze sobą zrobi . Natomiast jeśli anatheemka, będzie go nadal utrzymywała i znosiła wszystko z pokorą oboje wylądują na dnie.