tet

zobaczymy, w każdym razie napaliłam się na tego grzyba ojj moje usta są w fatalnym stanie, wiecznie wiecznie! i nic nie pomaga, do tego joasiu pisałam wcześniej, że miałam zapalenie jamy ustnej - w postaci aft, czyli pleśniawek od tego chyba się zaczęło.. a jeszcze wcześniej pozbywałam się skutecznie przez kilka lat mikroelementów z organizmu przez diety i nie lubię o tym mówić, ale pewnie to też ma znaczenie - przeszłam bulimię.

hmm może być. przeanalizuj swoje zachowanie - wypytaj znajomych najlepiej babcia mówiła - jak Cię widzą tak Cię piszą, czy coś w tym stylu

a widzisz dużo tego! joaśka nam tu co nieco uświadomiła. trzeba to sprawdzić, a nóż widelec grzyb odpowiedzialny za doczesne cierpienia

hmm no to rzeczywiście dziwne. albo masz pecha albo.. wyzywająca z Ciebie dziewczyna

Magda ja też borykam się z zapaleniem okołoustnym, coś za dużo tych zbieżności

pk-pk pisałam, że był dziwny temat o inicjacji, w którym TY też się wypowiadałeś, ale tam tyle głupot padało że hoo. Loca, gdzie leży Twój problem ?

jeśli mam grzyba.. to mój ostatni (ostatnie) dzień z kinder szoko

Loca był już takki dziwny temat o inicjacji i tam padało mnóstwo pomysłów heh (nie wszystkie mądre). trudno radzić tak naprawdę w TYCH sprawach, bo.. każdy jest inny i trzeba wyczucia. krzywdzące jest stwierdzenie, że wszyscy faceci są tacy a tacy. gwarantuję Ci, że są różni

pk-pk cierpisz na permanentne nie rozróżnianie płci

taa wczuć się w rolę drugiej osoby jak tu nawet w swoją rolę trudno wejść

hmm cytologia raczej grzybów nie wykaże, ew. stan zapalny, który przeważnie towarzyszy grzybicy. idź też do rodzinnego i poproś o badania: krwi, moczu itd. mam nadzieję, że nie trafimy na konowałów co to o candidzie pojęcia nie mają ja już to pierdziele co o mnie myślą w domu, trudno. moje zdrowie, lekarz od tego jest żeby zbadać. trzeba zrobić trochę konkurencji starym dziadkom

a walnę prosto z mostu co u siebie podejrzewam. z dwa lata temu byłam u niej z pleśniawkami jamy ustnej, co już było podejrzanym sygnałem. ma to w dokumentach. zapytam jakie badania ona poleca i że takie chcę

zobaczę co mi powie doktorek, ale myślę że mocz/kupka

ja zapomniałam rano o teście, zbyt zamroczona byłam.. ale jutro wybieram się do lekarza koniec kropka. powiem o swoich podejrzeniach i zażądam badań raczej nie złapałam grzyba nad jeziorem, ale sama na niego zapracowałam trybem życia

polakita no właśnie to pisałam, gonię Cię po tych postach dziewczyny.. jak to się potwierdzi.. c'est macabre żeby jakiś pieroński grzyb tyle mógł Magda tak myślę.. test ze śliną, przecież niedziela jest. gdzie TY lekarza znajdziesz ahaha a to samemu się robi. w takim razie zrobię

polakita, w poście joaśki już napisałam, że jeżeli mam grzyba to zwracam Ci honor to co ona pisze zmroziło mnie.

poczytam sobie o tych grzybach, wybiorę do lekarza (o nie ) może mi stwierdzą pasożyta, wtedy wytoczę proces moim dotychczasowym doktorkom a polakicie zwrócę honor

zboczeńcy - homo sapiens

większość znajdzie chwilkę na odskoczenie od pierniczków hm ? co co, dobrze myślę ?

joaśka to co piszesz jest niesamowite i daje do myślenia. ja mam chyba większość objawów, zwłaszcza tych dziwnych typu strzelanie w stawach. dodatkowo mam wskazania: dużo chorowałam więc pól życia faszerowano mnie antybiotykami plus wieczne problemy gastryczne i alergia na wszystko co możliwe. nie wspomnę o wyniszczających dietach, przez które zmniejszyłam się o ponad 20 kg. tak więc wiele wskazuje na to, że jestem w grupie ryzyka. aaa no i żre hormony nie dodałam, że życzę Ci powodzenia w powrocie do zdrowia.. wiele przeszłaś bidulko.

właśnie miałam pisać, że czekamy na wovacuum od kiedy - do kiedy będziesz w Polska

pięknie, ja też to chyba mam joaśka jakie badania się robi, żeby potwierdzić/wykluczyć ? nienawidzę czosnku

nawet trzeba

oj była. zachar gdybyś to zrobił, to 'śledczy informatycy' szybko znaleźliby Twoje posty tutaj i odkryli, że jesteś poczytalny więc nawet nie próbuj

hehe a tak serio to oczywiście zależy ile chcesz schudnąć, bo jak sporo to ten problem faktycznie wystąpi prędzej czy później. zawsze mówiłam, że schudnąć to żadna sztuka. wytrwać później - owszem. echh. complicated