Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homer Simpson

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Homer Simpson

  1. Dzieki Bethi za odpowiedz, obawiam sie tego, ze znajdzie sie pare osob bardzo towarzyskich, ktore beda probowaly wszystkim narzucac to co robimy i jak robimy, a reszta jak cielęta za nimi pojdzie.
  2. Jutro jade na oboz taneczny na 5 dni. Boje sie, ze nie dogadam sie z ludzmi, ze sie bede wstydzic siebie i nikt nie bedzie sie chcial ze mna zadawac na obozie. W sumie nie mam zbytnio powodow zeby sie tak bac, jedynie co mi bardzo doskwiera to brak pewnosci siebie i kiepskie dziecinstwo i to sa pewnie przyczyny mojego strachu. Jak to bylo w waszych przypadkach i jak sobie radziliscie z ludzmi na obozach?
  3. No ok... Rommel, a jaka partie chcialbys zalozyc? Ja pewnie liberalna, jestem chyba ateista i na pewno nie zgodzilbym sie na wizerunek religijny czy konserwatywny naszej partii. Nie chce tez zeby nasza partia byla chlopska, komunistyczna czy skrajnie prawicowa... chyba pozostaje wiec centrum z liberalna polewą EDIT: Caly temat biore powaznie, ale tak poza tym... moge do Ciebie mowic Erwin?
  4. Tez myslalem nad zabijaniem przeciwnikow politycznych, ale wydaje mi sie ze w sumie wiezenie by starczylo. Jakos nie lubie odbierac ludziom zycia, a panstwem sie kieruje najlepiej bez opozycji Teraz jak patrze na to co leci w tv nt. polityki i zdan roznych partii, to z cala pewnoscia mozna stiwerdzic ze kazdy Polak nie ma jakichkolwiek podstaw aby komukolwiek wierzyc. Jesli ktos ma ulubiona partie to ze wzgledu na twarze politykow i to jakie odniesli na nas wrazenie, logo partii, to jak sie ubieraja... nikt z nich nie ma zadnej ideologii i sie tylko przescigaja w oczernianiu przeciwnikow. Jak ja bym byl premierem to staralbym sie z Polski zrobic drugie USA, drugie Niemcy i druga Japonie, bo kazdy kraj sie czyms szczegolnym charakteryzuje w skali swiatowej, ale chodzi glownie o godpodarke i potege. Ale jesli mialbym taka opozycje ktora oczernialaby mnie mimo tego ze jestem bardzo dobrym przywodca Polski, to naprawde bym sie zastanawial czy nie wyszukac czegos na nich i ich powsadzac. Tak dla dobra kraju
  5. Mam cos podobnego z przerostem ambicji. Nie wiem czy chcialbym zostac prezydentem, ale czuje ze powinienem... moze tez byc premier, bo to on w sumie kieruje rządem. Mam wrazenie, ze nie jak ja, to nikt tego kraju nie naprawi. Generale Rommel, moze sie jakos umowimy co do przyszlych stanowisk? A moze partie zalozymy?
  6. Imprezowy, meski, zdecydowany nie znaczy inteligentny, wrazliwy, opiekunczy. Te pierwsze trzy cechy sa niczym bez tych trzech ostatnich. Po tamtych dwoch kolesiach z klasy widze wyraznie to ze im tych 3ech ostatnich brakuje, a dziewczyny na nich leca. Smuci mnie wlasnie to. Nie zazdroszcze im, boje sie tylko tego, ze nie spotkam dziewczyny, ktorej bedzie bardziej zalezalo na tym, zeby facet byl dla niej dobry. Top23, ciagle masz agresywne podejscie do tematu i z gory masz sztywne podejscie. Wyluzuj i nie badz ciagle pesymistyczny. Wydaje mi sie ze sam nie wiesz dlaczego chcesz byc z dziewczyna.
  7. Dyskomfortu nie mam jak mysle o czyms innym, ale mysli o niej ciagle mi powracaja, codziennie o niej mysle. Czuje po prostu ze nigdy takiej drugiej dziewczyny nie poznam i ze jesli nie uda mi sie jej wyrwac to prawdopodobnie zepsuje jeden z mozliwych i szczesliwych scenariuszy mojego zycia. Dobre porownanie do Bravo i Popcorna, podoba mi sie
  8. no, no Amy Lee, masz ciety dowcip Co do naszych problemow do dobija mnie taki fakt: Jeden koles z klasy ma osobowosc dresiarza, jest inteligentny i sie dobrze uczy, ale mysli jak dresiarz. Poza tym ciagle oklamuje nauczycielki... a dziewczyny go lubia i czesto z nim gadaja. Inny koles, na lekcjach epistemologii (tak, mam taki przedmiot) totalnie wykazuje sie swoja glupota i brakiem myslenia i brakiem wychowania i takze brakiem wrazliwosci. Ma jedna bardzo dobre poczucie humoru i tez go wszystkie dziewczyny lubia! Czesto na imprezach sie obmacuje z dziewczynami z klasy. Czy te dziewczyny naprawde takie glupie sa? EDIT: tego pierwszego kolesia dziewczyny uwielbiaja, nawet sobie zartuja ze maja jego fanklub.
  9. Jak w temacie. Dodam, ze dziewczyna jest z mojej klasy (bede teraz w 3ciej klasie LO), jest bardzo ladna, inteligentna, oczytana i dobrze wychowana i uczy sie najlepiej z klasie. Mam takie uczucie ze jest to doskonala dziewczyna i takie sie bardzo bardzo rzadko zdarzaja i nie chce sie przez to poddac, bo jak dotad nie wychodzilo mi podrywanie jej wcale a ona mnie olewa. Przez to wszystko sie stresuje i mysle o niej ciagle i wyobrazam sobie jak bysmy razem w przyszlosci szczesliwie zyli. Jak myslicie, jak to jest? Dac sobie z nia spokoj czy nie? Ciagle mam wrazenie ze nie spotkam drugiej takiej dziewczyny. Nie wiem czy mozna takie bycie uparciuchem nazwac natrectwem... ale fakt, nerwice natrectw mam od jakichs 5 lat. EDIT: ups, natrectwa.. nie ten dzial, dobra, nerwice lekowa tez pewnie sie sklada na to ze nie moge jej poderwac.
  10. oj tam Zmorek, pewnie Ci tego nie wytlumacze, ale bycie gejem to tak samo jak byc hetero... tylko dzieci nie mozna miec. Ciezka sprawa z Toba, ale ja tez mam troche fobii spolecznej. Jezyk mi sie placze podczas rozmowy, nie potrafie nic z siebie wydusic i ogolnie mysle gdzie tu sie skryc.
  11. Top23, ja wnioskuje z naszej rozmowy, ze albo spotykales same glupie dziewczyny albo dziewczyny po prostu inne, nie pasujace do Ciebie, albo czegos Ci brakuje... ale co to jest to nie wiem. Na pewno nie mozna sie ciagle zadreczac srednim wzrostem. To nie jest powod z jakiego nie masz dziewczyny. Ja nie mam dziewczyny dlatego, ze: 1. Jak na poczatku liceum sie tworzyly grupy i ludzie sie poznawali na imprezach to mnie tam nie bylo, bo nie chcialem tylko chlac czy palic. Nie mialem poza tym telefonu komorkowego, a teraz jest to glowny srodek komunikacji miedzy ludzmi kiedy nie sa obok siebie. 2. Jak jestem w grupie ludzi to totalnie nie mam nic do powiedzenia. Jakbym o niczym nie myslal. 3. Nie mam pewnosci siebie i kazdy swoj ruch w grupie ludzi analizuje czy nie bedzie miec zlych konsekwencji.
  12. Dla mnie wzrost nie jest problem pierwszorzednym, ale fajniej byloby miec 180cm... tyle
  13. Nie mowilem ze chce brac hormon wzrostu. Na razie ide po prostu do endokrynologa zbadac swoja sytuacje. Nawet nie wiem czy bym mogl go ewentualnie brac...
  14. Nie lubie jak ktos podaje wyniki jakichs badan bez podania zrodla. Szczegolnie w reklamach tak jest, dzieki temu mozna naciagac prawde. Nie zrozum mnie zle, nie mowie ze cos naciagasz. Mi sie podobaja dziewczyny wszystkich ras
  15. Nie mam zamiaru o tym dluzej z Toba gadac. Moje zdanie jest proste: Chinczycy sa wyzsi w porownaniu do Japonczykow czy Wietnamczykow czy innych narodow zoltej rasy. Moja siostra sie kilka lat uczyla Japonskiego w szkole wyzszej i miala japonskich lektorow, a wujek jej męza w czerwcu byl w Chinach. Stad czerpie swoja wiedze.
  16. Sorry, ze Chinczycy wlasnie sa wysocy Moze chodzilo Ci o Japonczykow?
  17. Wiele dziewczyn jest mojego wzrostu (1,69m albo mniej), a nawet ta co mi sie bardzo podoba ma 1,69m Gadanie ze 1,69 to tragedia jest glupota moim zdaniem. 1,76m to standard.
  18. Ja w Boga juz chyba nie wierze. Oto dlaczego: 1. Jesli Bog jest wszechmogacy to wie co sie stanie w przyszlosci i wie co ja uczynie i jakie grzechy popelnie, wiec nie ma potrzeby wystawiania mnie na probe. 2. Spowiedz jakichs 90% chrzescijan jest niewazna, gdyz conajmniej jednego z zobowiazan nie przestrzegaja. Albo nie zaluja albo niczego nie postanawiaja albo nie robia zadoscuczynienia. Zadoscuczynienie to nie jest samo pomodlenie sie, ale np. przeproszenie kogos za swoje czyny i naprawienie szkod. Z tego wynika ze zadna spowiedz w moim zyciu nie byla wazna. Taki fakt ukazuje glupote spowiedzi i niemozliwosc jej wlasciwego dokonania. 3. Nie potrafie kochac kogos kogo nie da sie zrozumiec. Jesli punkt pierwszy jest zbyt trudny zeby zostal zrozumiany przez czlowieka to ja bardzo dziekuje. 4. Nowoczesna fizyka odkrywa przed nami takie fakty, jak np. to ze jako osoby istniejemy w wielu stanach zredukowanych w roznych swiatach, Nie mamy wplywu na tamte "osoby" ale one sa wciaz nami. Jesli bedziemy dobrymi ludzmi w tym swiecie, to niekoniecznie bedziemy tacy sami w innych. To jest skomplikowana sprawa, na studia fizyczne dopiero chce isc, a o tym dowiedzialem sie od swojego nauczyciela od fizyki, ktory ma stopien doktora. 5. Tak jak my jestesmy na wyzszej polce intelektualnej od mrowek czy innych zwierzat, jest duze prawdopodobienstwo o innych, bardziej inteligentnych stworzeniach od nas. Oto przyklad jaki uslyszalem od swojego nauczyciela od fizyki: Ludzie buduja autostrady i niszcza naturalne srodowiska mrowek. Jezdza samochodami przez te autostrady i zagrazaja zyciu mrowek. Wraz z biegiem czasu wsrod mrowek powstaje poglad, ze nie mozna za zadna cene wchodzic na autostrade, bo zostaje sie ekskomunikowanym, przekletym. Jak mrowka wraca calo z autostrady, to stwierdza ze dostala drugie zycie i jest teraz dobra. Najlepsze jest to, ze ludzie nie maja pojecia o tym pogladzie wsrod mrowek i nic ich to nie obchodzi. P.S. Nauczyciel od fizyki nie mowil nam tego na lekcji. Sam sie tego od niego dowiedzialem jak z nim gadalem kilka razy osobiscie. 6. Mowi sie ze wiara czyni cuda.... Owszem, bo dzieki niej mozna wytlumaczyc sobie wiele niedogodnosci, mniej wiecej o co mi chodzi opisuje ten artykul: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Freud#Freud_a_religia 7. Jesli czlowiek ma uszkodzenie mozgu wskutek jakiegos wypadku, to wiele jego mozliwosci umyslowych zostaje uposledzonych. Moze np. nie potrafic dalej nikogo kochac. Tego sie nie da naprawic poprzez terapie, po prostu mozg jest czesciowo zniszczony. W takiej sytuacji ten czlowiek nie ma wolnej woli i nie moze podlegac sądowi bozemu. Niech nikt mi nie mowi ze sieje propagande czy ze probuje przeciagnac ludzi na wlasna strone. Kazdy czlowiek ma podobno wolną wole i sam decyduje w co wierzy.
  19. Mysle ze chodzenie na imprezy np. do klubow samemu lub z kumplami wcale nie jest na sile. Mozna sobie wypic piwo, drinka czy co tam jeszcze sie da, wypatrzyc jakas dziewczyne i sprobowac ja zagadac. Jesli sie okaze ze sie z nia fajnie gada, (ale gada, a nie wylacznie popisuje i zartuje), to mozna z nia potanczyc dla samej chociaz przyjemnosci z tanczenia, zapytac o numer telefonu i jakos kontynuowac znajomosc... To wcale nie jest na sile, wcale nie trzeba startowac z podejsciem ze ta dziewczyna musi byc moja. Jesli poznana dziewczyna nie odpowiada to wcale nie trzeba kontynuowac znajomosci, a ja wiem czy dziewczyna mi sie podoba zazwyczaj po pierwszej rozmowie. Zawsze probuje podac jakis powazniejszy temat, zeby mogla wykazac sie swoim intelektem i madroscia.
  20. Bakus, co do wzrostu i hormonow to ja mam 1,69m i niedlugo wybieram sie do endokrynologa. On zdecyduje czy sie da i jak zwiekszyc moj wzrost. Moja mama sama wyszla z propozycja pojscia do niego jakies 2 tygodnie temu. Jesli Twoja to wysmiewa to tylko pogratulowac jej zrozumienia wlasnego syna.
  21. Witam wszystkich, a szczegolnie Ciebie Bakusie. Mam podobna sytuacje zyciowa, oto ona: 1. Mam stwierdzona przez psychologa nerwice natrectw od jakichs 5 lat. 2. Rodzice sie rozwiedli, moj ojciec to byly wojskowy, psychopata, tchorz, zlodziej i damski bokser. 3. Moi koledzy tez ciagle pija i jak rozmawiaja ze soba, to gadaja o samych pierdolach, o niczym ciekawym. W ogole nie mam kumpli z ktorymi byloby sie na dobre i zle, czasami tylko chodze na piwo albo od niedawna na bilard. 4. Rzadko chodze na imprezy. Po pierwsze nie jestem zbyt czesto zapraszany bo nie jestem towarzyski za bardzo. Jak jestem na jakiejs imprezie to nie potrafie poderwac dziewczyny. Nigdy zadnej tez nie mialem ani sie nie calowalem. 5. Cale te wakacje prawie przesiedzialem przed komputerem. No, wychodzilem tez grac w noge czy jezdzic na rowerze, ale wiekszosc czasu to dom i pecet i nauka fizyki, ktora bardzo lubie, ale jestem leniwy. 6. Mam bardzo duze poczucie humoru jak jestem wsrod ludzi z rodziny (ojciec sie do niej nie zalicza), a poza rodzina jestem kims zamyslonym, ciagle spiacym i niewiele mowiacym. 7. Tez mi mowia ze jestem bardzo wrazliwy, no i taki jestem. Ja z kolei jestem bardzo podobny do Matta Daemona (nos mam tylko troche inny), najbardziej na tej fotce: http://www.imdb.com/gallery/granitz/3420/MattDamon_Grani_5632076_400.jpg.html 8. Tez teraz ide do 3ciej klasy liceum. Poza tym, co do dziewczyn, to wydaje mi sie ze dziewczyny w naszym wieku same nie wiedza czego chca. Jak widze ze leca na glupich intelektualnie i niemyslacych, a smiesznych, to mi serce peka. Szczegolnie odnosi sie to pewnej dziewczyny z mojej klasy, ktora jest bardzo ladna, najlepiej sie uczy w klasie, jest bardzo oczytana i wrazliwa. Lubi tez jednak imprezy w stylu "pijemy, gadamy pierdoly, a potem rzygamy i chwalimy sie ile litrow oddalismy i jak to wygladalo." EDIT: Ta dziewczyna mi sie bardzo podoba i bede probowac ja nadal wyrwac (dotad nic nie wychodzilo).
  22. Mysle ze dobrze by bylo jakbys zaczal szukac sobie dziewczyny, ale bez przymusu. Mozesz pochodzic na dyskoteki do roznych klubow i tradycyjnie zagadywac jakas dziewczyne, postawic piwo, pogadac, potanczyc, dostac numer telefonu Sprobuj traktowac takie cos na spokojnie, bez myslenia od razu o jakichs zoobowiazaniach wobec dziewczyny poznanej raz w klubie. Jesli wlasnie nie potrafisz zbyt dobrze gadac z dziewczynami to moze postaw na taniec. Kazdy moze nauczyc sie tanczyc, poza tym sama to przyjemnosc. Jesli kiepsko by Ci szla rozmowa z dziewczyna to zawsze mozesz jej powiedziec zebyscie poszli na parkiet, mysle ze po udanym tancu o wiele lepiej by sie wam rozmawialo. Ja za kilka dni jade na oboz taneczny. Lubie tanczyc, chociaz na razie srednio mi to wychodzi no i brak mi pewnosci siebie. Ostatnio chcialem poderwac jedna dziewczyne z klasy, bylismy na imprezie w kilkanascie osob z klubie, ale jakos sie przestraszylem na parkiecie i nie mialem odwagi sie do niej zblizyc. Mam nadzieje ze po obozie i lekcjach tanca tak normalnie przelamie sie. Mozesz tez poszukac na kanalach ircowskich jakichs dziewczyn z ktorymi sie milo gada i probowac sie umawiac, wiadomo ze nie od samego poczatku .
  23. A wracajac z powrotem do problemu ktos_tam: Wydaje mi sie, ze porownywanie sie z kolegami nie ma troche sensu. Chyba stary brakuje Ci pewnosci siebie. Mi z reszta tez, ale to nie przeszkadza w zauwazaniu jej u innych. Moze ten brak pewnosci siebie ma jakis powod albo inaczej, miales moze w dziecinstwie jakies zgrzyty w relacjach damsko-meskich? Jakiekolwiek? Czlowiek moze i zapomina o swoich przeszlych problemach, ale czesto nie do konca - spycha je do podswiadomosci (nie jestem w tej dziedzinie specem). Jakbys odnalazl powod tego, ze nie masz dziewczyny, to wiedzialbys od czego zaczac. Ja mam 18 lat, to troche mniej niz Ty. Wszyscy mi mowia ze jestem przystojny, inteligentny i mądry, ale jak dotad nie mialem dziewczyny, nie uprawialem seksu ani nawet sie na powaznie nie calowalem. Do szczescia mi chyba brakuje pewnosci siebie. Dzisiaj od kolegi (w sumie kumpla) sie dowiedzialem ze przelecial panienke (to chyba jednorazowo bo byli pijani i zjarani). Po tym jak mi to powiedzial, zle sie poczulem, tj smutno mi bylo, i zaczalem sobie szukac przyczyny mojego zlego samopoczucia... nadal szukam bo w sumie logicznie rzecz ujmujac to nie ma powodow do tego zebym sie zle czul. EDIT: Zapomnialem napisac, ze mam nerwice natrectw, stwierdzona przez psychologa, od jakichs 5 lat.
  24. Ja zawsze swoje ruchy i mysli porownuje do swoich autorytetow. Np. zastanawiam sie co w danej chwili zrobilby Jan Pawel II czy moj pradziadek (nie znalem go osobiscie, ale mama zawsze mi opowiadala jaki byl i co zrobil, nawet uratowal pewna osobe z Majdanka podczas drugiej wojny swiatowej). To porownywanie sie jest strasznie meczace i stresujace gdyz ciagle mam mysli ze nie zrobilem czegos tak jak nalezalo lub zle mysle. Np. ze za malo pomagam w domu, jestem zbyt wybredny i leniwy, itd.
  25. No coz, ludzie sa rozni, ladni, brzydcy... Ja jak widze kogos brzydkiego to nie przejmuje sie wcale jego uroda lub jej brakiem, ide sobie dalej i o niej nie mysle... i tak pewnie robi wiekszosc innych ludzi. Ludzie maja swoje problemy i raczej sie nimi zamartwiaja niz zeby sie zastanawiac nad czyims wygladem. Poza tym, moze wcale nie jestes brzydki? Moze Ci sie tylko tak zdaje, a nawet jesli tak jest to sprobuj to zaakecptowac i byc dumny z tego. Wiem, ze to glupio brzmi, ale ja np. w grach rpg jak tworze sobie postac to tworze taka jak ja. Uwzgledniam wszystkie zalety i wady i jestem z nich dumny :)
×