Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcjanna

Użytkownik
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcjanna

  1. polakita - Mnie kołatanie serca, zawroty głowy itp. też przechodzą po Xanaxie, ale zmęczenie i dolegliwości mięśniowe/stawowe nie... A to strzyka, a to jest słabe, a to boli. Wciąż dokuczają. Stąd moje obawy. Internistkę też odwiedziłam, zbadała mnie, węzły chłonne itd, wysłuchała, przejrzała wyniki badań i wysłała do psychologa, nie na rezonans... 350 zł?! To chyba tanio, ja patrzyłam w Internecie to koszt ok. 600 zł... Za tydzień znów mam neurologa i pani powiedziała, że może dla świętego spokoju da mi to skierowanie, ale mówi, że z bólem serca, bo ona nic złego nie widzi. Tylko nerwicę. U psychologa byłam już 3 razy, ale pani mówi mi, że brak mi zbliżeń seksualnych. Eh, weź tu człowieku bądź normalny.
  2. Kaja 007 - no to przybij piątkę! Ja do repertuaru guza dodaję jeszcze kilka innych śmiertelnych chorób. A miałaś rezonans? Mi nawet skierowania nie chcą dać.
  3. Obyś miała rację, linka656... Mam naprzemiennie słabość mięśni z ich bólem, nagadam psychiatrze, a co tam - płacę to niech słucha.
  4. polakita - Ale jak tu się bardziej zbadać, jak w małym mieście mieszkam, brak tu nawet tomografu w szpitalu, a mama po kilku wizytach u lekarzy powiedziała, że do ani jednego więcej nie pójdziemy. A ja z dnia na dzień czuję się gorzej i gorzej... Jestem senna, przybita, mam mdłości, ledwo stoję na nogach. U psychiatry już raz byłam, stwierdził, że mam wyraźną nerwicę lękową, ale wtedy to jeszcze miałam tylko ataki paniki, a teraz ciągnące się tygodniami fatalne samopoczucie, słabość w mięśniach, mdłości i lęk 24/h PLUS ataki... Uspokoiłby mnie może rezonans magnetyczny, ale pani neurolog po ostatnim badaniu "nie widziała powodów" do skierowania, więc zostałam z niczym. Jedynie ze mną. Mam dość swojego ciała, tych objawów i paraliżującego życie lęku, stosunku lekarzy i mojej mamy, którzy nazywają mnie tylko hipochondryczką. Dziś spytam psychiatry, czy tak silne objawy daje nerwica, czy może powinnam dalej brnąć w kierunku badań... Umieram ze strachu.
  5. Ja po Xanaxie powinnam spać normalnie, a o 4 nad ranem obudził mnie KOMAR! Mały insekt... :[ Na szczęście potem usnęłam. Bez Xanaxu już nie potrafię. W kościach mnie łamie, mieśnie mnie bolą, a temperaury ani kataru nie mam, więc to pewnie kolejny objaw cholernej neriwcy. Nie poszłam dziś do szkoły, nie mogłam wygramolić się z łóżka...
  6. Nie mogę się pogodzić z gadkami lekarzy, że to NERWICA/DEPRESJA. Jestem przekonana, że umieram i nikt tego nie zauważy... Wszyscy zwalają na jedn...A potem się przekonają, że ja nie udaję... Wszystko mnie boli, ciągle płaczę. To jest dopiero jęczarnia...
  7. WOLFgang - dzięki za odpowiedź, chociaż jedno teraz mogę sobie racjonalnie wytłumaczyć :) Jestem przekonana, że mam jakąś chorobę, że umrę...Nie potrafię sobie poradzić z tymi myślami! Niestety mój organizm mi w tym nie pomaga - bolą mnie mięśnie, kości, stawy, raz nogi mam z waty, raz sztywne, uciska mnie głowa, jest mi wiecznie zimno, jestem ospała. To może sygnalizować tyle chorób, a piąty lekarz z rzędu wysyła mnie do psychologa...Po badaniach zaledwie morfologii,ob,glukozy,tsh ekg, testu na boreliozę i badaniu neurologicznym...Przecież to za mało, żeby stwierdzić nerwicę... Za tydzień mam neurologa znów, o ile dożyję ;( to zmuszę go do skierowania na MRI czy cokolwiek... Tak bardzo się boję, nie wychodzę z domu, do szkoły... Jestem przekonana, że to nie nerwica, ale każdy mi to wmawia, nawet mama. BOJĘ SIĘ ŚMIERCI, mam 18 lat..!!!!
  8. marcjanna

    Depresja objawy

    Z tym, że mnie nic nie cieszy, nie chcę wstawać, ubierać się, wychodzić z domu, bo wciąż płaczę. Nad sobą, swoją przyszłością, swoim ciałem. I do tego boję się. Trzęsą mi się dłonie, bolą mięśnie, jestem wrakiem...
  9. marcjanna

    Depresja objawy

    Tyle, że ja oprócz napadów paniki (ostatnio wczoraj w Kościele, ścisk żołądka, serce w gardle) mam lęk trwały, strach przed śmiercią/chorobą i objawy faktycznie są 24/h, choć lekarze mnie zbywają. Myślę już tylko o jednym. NIC mnie nie cieszy. Czuję się osłabiona, raz mięśnie mi mdleją, raz są sztywne. Mam mdłości. Ale oczywiście doszukuję się wszystkiego innego - byle nie depresji/nerwicy...
  10. marcjanna

    Depresja objawy

    linka656 - morfologię mam idealnie ( z dziś, haha ), ob chyba 8, tsh 1,95, ekg w normie, glukoza o ile pamiętam też była super (podejrzewano hipoglikemię w związku z zawrotami głowy). test na boreliozę robiłam (miałam kleszcza, ale zaraz usunęłam, rumienia nie było). wyszedł negatywny. widział mnie neurolog i po wstępnym badaniu stwierdził, że nie widzi nic, co by go zaniepokoiło pod względem ukł. nerwowego. internista to samo, węzły chłonne w normie. ja jednak czuję się bardzo dziwnie. z dnia na dzień gorzej (psychicznie i fizycznie). jakby pijana. czasem zakręci mi się w głowie. tak na kilka sekund. nogi raz mam miękkie, raz sztywne jak kłody, raz bolą, tak samo z rękoma. niby siłę mam normalną (stoję, chwytam przedmioty), to jednak jakby CZUJĘ te mięśnie. problemów ze wzrokiem nie mam (oby nie wykrakać), nie widzę podwójnie ani nic z tych rzeczy. w nocy często drgam, może to z zimna, ale trzęsę się jak osika. nie mówiąc już o tym, że nie zasnę bez Xanaxu... (w wakacje nie spałam tygodniami, ale etraz szkoła to spać trzeba...) problemy z lękami mam od pół roku albo więcej, ale zaniedbałam je, bo myślałam, że miną po jednej wizycie u psychologa. wróciły z podwójną siłą...ale teraz...teraz do tego doszła straszna depresja, strach, płacz, zgrzytanie zębami, wyobrażam sobie siebie za kilka miesięcy i nie jest to miła wizja... jestem wręcz PRZERAŻONA. wiem, że nerwica powoduje liczne dolegliwości somatyczne, ale żeby aż tak uciążliwe i niepokojące...? uciski w szyi, jakby mięśnie się zaciskały, jakieś wzdęcia, bóle brzucha, kołatania serca, problemy z mięśniami, płacz, dekoncentracja, uporczywe myśli, załamanie, drętwienie, teraz nawet bóle zębów (wtf?!)...TYLE mogę tego naliczyć! nie potrafię o niczym innym myśleć, a w przeciągu godziny podejrzewam u siebie kilkanaście chorób...ciągle płaczę.
  11. Kolejny dzień w panicznym lęku przed chorobą i śmiercią, do tego bolą mnie zęby, eh, wariuję, a psychiatra dopiero jutro... Najgorzej mi jest uwierzyć, że te wszystkie doelgliwości to tylko nerwica, jakoś nie mogę. Tyle pracy na jutro, a ja nie potrafię...Wciąż myślę!
  12. Właśnie sztywność, a ja w lewej nodze mam uczucie mięśni wręcz zwiędniętych i wiotkich, choć normalnie na tej nodze stoję i skakać mogę...
  13. Ja dziś od rana mam cały dzień, a depresję mam także. Poleciałam oczywiście zrobić morfologię, czy to aby na pewno nie coś GROŹNEGO W KOŚCIACH, ale wyszło idealnie. Do tego dziś mnie zęby bolą. Spoko... <ściana> Wmawiam sobie każdą chorobę na świecie. I chyba mam ich wszystkich objawy.
  14. marcjanna

    Depresja objawy

    linka656 - a słabość, jakby wiotkość mięśni też może być objawem? jutro idę do psychiatry, całe dnie mam ochotę płakać, jestem przekonana, że niedługo umrę i nikt mnie nie zdiagnozuje. dziś bolały mnie zęby i kości, ja już w panice przed wiadomo-czym poleciałam na badania krwi. i o, zaskoczenie (haha) wszystko idealnie....
  15. Ja też boję się chorób i cierpienia... Tego, że mogłabym być ciężarem dla chłopaka, przyjaciół. A czy po Xanaxie mogą być wiotkie mięśnie nogi, jakby omdlałe? Może w tym powinnam doszukwiać się przyczyny... Albo od tej cholernej nerwicy/deprechy...
  16. marcjanna

    Depresja objawy

    Chłopak mnie wspierał, ale wyjechał na studia. Mieszkam sama z mamą, do której niejednokrotnie wzywałam pogotowie (częstoskurcz komorowy - ostatnio w te wakacje; wzięli ją do szpitala, ja spałam sama w domu z koleżanką, bardzo się bałam). Tata jest za granicą, a mnie to raczej od psychicznej wyzywa. Boję się, że przez nerwicę przeoczone zostaną somatyczne objawy, a nie te z głowy... Przez ostatni tydzień najbardziej dokucza mi słabość/jakby wiotkość mięśni lewej nogi, przy stopie, w kolanie, czasem mi się nawet ugina przy chodzeniu, boli przy stopie i taka jakby zaciskająca się obręcz na szyi w sytuacjach stresowych. TSH mam w normie, więc to nie tarczyca, nie ma do czego się doczepić. A to nie są książkowe objawy przeceż. Każdy dzień to u mnie jeden wielki strach i płacz. Boję się, że te mięśnie to nie nerwica... ;( Mam dopiero 18 lat a wszyscy mówią, że wyglądam i zachowuję się jak staruszka. :( Dziś w Kościele miałam atak, ubzdurałam sobie, że pęka mi tętniak aorty brzusznej - od razu brzuch napięty, mięśnie jeszcze bardziej z waty niż zwykle, tętno maksymalne...Strach, że zemdleję, umrę...Mam tego dość. Nawet zęby mnie zaczęły boleć, choć 2 tygodnie temu byłam u stomatologa i dziurek brak. Tu już nerwica się skończyła, depresja, mi COŚ jest, ale każdy mnie olewa. ;( [Dodane po edycji:] Znów pokłóciłam się zmamą, poryczałam, mam cholerne słabe mięśnie, Jezu, mam DOSYĆ ;((((((
  17. Nie wiem, czy trafne jest to, co zauważyłam, ale ludzie skłonni do depresji/nerwicy są po prostu...bardzo wrażliwi. Jak ja, Ty i większość tutaj, na forach. Nie wiem, czy to wada czy może błogosławieństwo, bo przecież jesteśmy tacy uczuciowi i wszystkim przejmujemy się 100 razy mocniej. Do czasu, kiedy to staje się obsesją i uprzykrza życie. Ja w tym roku przechodziłam już dwa rozstania (z tym samym chłopakiem, bez obaw ) i dwa powroty, dużo było płaczu i zgrzytania zębami, w tym też między innymi doszukuję się powstania mojej nerwicy/depresji, choć z chłopakiem znów razem jest nam dobrze. Póki nie ma fizycznych dolegliwości - tylko się cieszyć. Ja pod względem fizycznym czuję się jak wrak i wymyślam sobie sto chorób, za czym poszedł stan mojej psychiki. Trzeba jakoś trzymać się w kupie i sobie radzić, w końcu my wszyscy wiemy, co znaczy ten stan. Pozdrawiam.
  18. marcjanna

    Depresja objawy

    Witam, udzielałam się na forum o nerwicy lękowej, ale w tej chwili jestem w stanie, którego jedynie nerwicą określić nie mogę, bo czuję się o wiele gorzej. Miewałam ataki paniki, nieuzasadnionego lęku, zawroty głowy, kołatanie serca, ciśnienie w uszach, zgagę, drgawki i szereg typowo nerwicowych objawów już od pół roku. Jednak po ostatnim napadzie stało się coś dla mnie strasznego, po kilku dniach zdrętwiała mi lewa noga i już od tygodnia mam jakby wiotkie, słabe mięśnie, jakby "zanikały". Podobnie jest z lewą ręką. Stać na tej nodzę mogę, skakać, to jednak wciąż czuję tę słabość i drętwienie. Wyniki niby ok.. ob, tsh, morfologia, ekg i badanie neurologiczne bez podejrzeń sm. Problemów ze wzrokiem nie mam, wykryta wada ledwo -0,25 od siedzenia przy komputerze. Od czasu osłąbnięcia tej nogi nie potrafię myśleć o niczym innym. Płaczę, nie chcę wychodzić z domu, patrzę na tych szczęśliwych ludzi i tak bardzo im zazdroszczę. Jestem wrakiem człowieka. Moja dawna pasja nie sprawia mi radości, nie chcę rozmawiać z ludźmi, spotykać się. Widzę, że przestaję być lubiana, bo stałam się dziwna... Przez to uczucie miękkiej nogi snuję najgorsze wizje i choroby, raki, sm, zaniki mięśni i szereg innych, do których objawy mi pasują. Uprzedzam już chłopaka, że gdybym umarła, to żeby pamiętał, że go kocham itd... Z jednej strony nie chcę umierać, bo mam plany, chcę mieć dzieci, męża... Z drugiej jednak strony mam tego tak BARDZO dość... Jestem TAKA BEZSILNA... Boję się, że to nie tylko nerwica/depresja, że to jakieś ciężkie schorzenie, którego wykryć nikt nie potrafi. Nie doprosiłam się nawet o skierowanie na MRI, bo neurolog "nie widział potrzeby" i wysłał mnie do psychologa...A mnie nikt/nic nie pomaga. Życie traci sens... Zawsze byłam zakompleksiona, czułam się gorsza, brzydsza, grubsza. Byłam przewrażliwiona co do opinii innych. Moja nerwica zaczęłą się od śmierci 2 lata straszej ode mnie dziewczyny na raka. Ja mam 18 lat. We wtorek mam wizytę u psychiatry, bo po ostatniej wizycie przepisał mi jedynie Xanax, który zwala mnie z nóg i tylko dzięki niemu jeszcze śpię. Jem też bardzo mało, chudnę w oczach. Nie mam siły się uczyć, bo ciągle myślę o chorobach. Widzę już siebie tylko w grobie... Czy to możliwe, żeby psychika płatała mi takie dolegliwości somatyczne? Nie wierzę... Pomocy...
  19. Ja od tygodnia mam osłabione mięśnie w lewej nodze i trochę ręce, w nodze tuż za kostką czuję taką miękkość, jakby z gąbki...Boję się, że to sm lub zanik mięśni choć neurolog uważa, że objawów sm nie mam =( to też może być objaw silnej nerwicy+depresji?
  20. Zaczął się jak zwykle, od słabości mięśni nogi, po nagłą wizytę w toalecie ( ), jakieś minimalne śniadanie i wyszukiwanie sobie chorób na dzisiaj. Have a nice day!
  21. Chyba się zbliża, mam omdlałe kończyny i straszne myśli...................
  22. paulitinka21 - dzięki za odpowiedź wczoraj w nocy strasznie bolały mnie mięśnie, ale założyłam z góry, że to nerwica i hop - przeszło! za to te osłabione mieśnie w lewej stronie, zwłaszcza nodze...już nie. i trzymają się od tygodnia. osłabione mięśnie też mogą być objawem? zawsze widziałam tu ludzi narzekających na mięśnie spięte... a te mam chyba tylko na szyi, często ściskają mi się i czuję taką obręcz. myślałam, że chociaż do boreliozy się doczepię, a tu wynik ujemny. teraz w głowie SM, zanik mięśni i itp. super. z chłopakiem super, już za sobą tęsknimy... micolay - nie martw się, ja też byłam z nerwobólem i kołataniem serca na pogotowiu, gdzie lekarz mnie zwyczajnie wyśmiał a z tego strachu przed zawałem to już normalnie mdlałam cała - co strach z ludźmi może zrobić... a mrowienie i drętwienie to u mnie ostatnio codzienność. teraz doszła słabość mięśni (i TO mnie martwi...).
  23. Mój także do dupy. Chłopak na studia wyjechał dziś, a ja sama z tym gownem nerwicowym czy co to tam jest i nogą z waty. Eh.
  24. Diagnoza internisty - nerwica. Czwarty lekarz z tą samą diagnozą. Powinnam w końcu uwierzyć...
  25. Gunia86 - gratuluję z całego serca! Ja ostatnio szkołę zapuszczam, nie chodzę, przez nerwy, ale też muszę się w końcu wziąć za siebie... Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję!
×