Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcjanna

Użytkownik
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcjanna

  1. Chiara - ja biore Xanax tylko na noc bo miewam duze problemy z zasnieciem i budzeniem w nocy. Czy ta glowa uciska Cie tylko po jednej stronie? Bo mnie cisnie w prawej i promieniuje na cala twarz. Zastanawiam sie czy nerwica moze dac az tak silne objawy... Boje sie. Mam miekkie nogi jak z waty i te straszne mysli. Zastanawiam sie, czy z wrecz idealnymi wynikami morfologii, ob, tarczycy i ekg mozliwa jest jakas powazna choroba ktorej tak bardzo sie boje
  2. Chiara -> Pierwsza noc po Xanaxie była taka, że przeszło mi to uczucie ciągłego niepokoju i lęku, natomiast oka i tak nie zmrużyłam. Jestem po drugiej nocy i zasnęłam jak bobas, ani razu nie obudziłam się w nocy (Boże, chyba od kilku miesięcy). Dziś cały czas boli czuję uciskanie głowy z tyłu z prawej strony, ból promieniuje do szczęki, ucha, skroni... =( To też może być objaw nerwicy?
  3. Może to brak b12, ale...Mnie od dwóch dni dodatkowo boli prawa strona głowy, twarzy i mam uczucie ciśnienia w prawym uchu, plus ta osłabiona prawa ręka... Boże, ciągle płaczę, że to coś poważnego... Neurolog dopiero we wotrek, nie wytrzymam. Wiem, że mam skrzywienie kręgosłupa, jedna noga chyba nieznacznie krótsza od drugiej, kiedyś coś takiego w dzieństwie moim rodzicom mówiono. Nie wiem, czy to ma jakikolwiek wpływ...Niby wstępne badania wyszły ok, ale przecież one nie pokazują wszystkiego...=(
  4. Hmm, a ja mam do Was pytanie, czy objawy somatyczne macie tylko podczas ataków? Ja ostatni atak paniki miałam 3 dni temu-straszne zawroty głowy, skurcz żołądka, jelit, mdłości, kołatanie, drętwienie, ale od tego czasu codziennie czuję niepokój, ciągle myślę, mam drętwienia rąk i nóg i zaburzone czucie w prawej ręce...
  5. Zaliczyłam dodatkowe badania=ths i ob, wszystko pięknie w normie. W czwartek dostanę wyniki testu na boreliozę (ponoć daje podobne objawy). Byłam u rodzinnego, pani psycholog i psychiatry, wszystkie trzy (jakby się zmówiły) jednogłośnie stwierdziły ewidentną nerwicę lękową, od tej ostatniej mam Xanax 0,25 co wieczór i magne b6 do uzupełniania braków. Chiara-skronie też mnie bolą, dzisiaj od skroni rozległ się w ból okolice połowy twrzy, była czerwona i czułam, jakby skóra była hmmm...obciągnięta? Lekko straciłam czucie. I kości szczęki też bolały. Cały czas tę prawą połowę twarzy jakby mniej czuję. Tylko dziwne mrowienie. Już sobie znalazłam sto chorób. Najbardziej jednak martwią mnie drżenia i "mrówki"-dłoni, stóp. Plus ten ból głowy na pół twarzy. I prawa ręka wydaje mi się jakby mniej czuła na dotyk i słabsza niż prawa, choć ściskając obie dłonie siła jest ta sama. We wtorek neurolog, wmawiam już sobie nowotwór, stwardnienie, Jezu...Jestem pewna, że to nie tylko nerwica, że to na pewno coś jeszcze. Wariuję, a przeze mnie wariuje rodzina. Po Xanaxie wczoraj wyciszły się objawy somatyczne, ale nie zmrużyłam oka, przez ostatnie 36 godzin spałam może ze 2, więc wyglądam jak ścierka (i tak też się czuję) :) Nie cierpię wkręcać sobie wszystkich chorób naraz...:(Najgorsze, że nie wiem, gdzie kończy się nerwica, a zaczyna dolegliwość oganizmu. =(
  6. Drugi dzień brania coaxilu i w nocy czułam się 10 razy gorzej niż przed...Dreszcze, kołatanie, zawroty, ból brzucha - chyba przestaję to brać. Poczekam na neurologa, a potem może do psychiatry...Nie radzę sobie.
  7. U samego kardiologa nie byłam, ale ekg miałam robione - dostałam skierowanie od lekarza rodzinnego, który potem wynik obejrzał i nie zauważył nic niepokojącego. Morfologię miałam także - wszystko w normie. Być może faktycznie przyczyna jest w braku magnezu, ostatnimi czasy mogłam go sobie trochę z organizmu wypłukać, pijąc sporo kawy i Coli (chciałam podnieść sobie niskie ciśnienie, byłam strasznie senna). Dziś wypiłam magnez musujący, jutro chyba łyknę MagneB6, mam opakowanko w domu po ostatniej poradzie lekarza, której nie wypełniłam należycie i zaniedbałam jego branie... Podczas szybkiego bicia serca (tętno dochodzi max. do 100), ciśnienie mam ok. 110/70 (a na codzień 90/60), więc też nie jest jakoś bardzo wysokie. Pomaga wtedy łyk Neospasminy, ale przecież ile można to brać! Najbardziej przeszkadzają mi jednak te zawroty głowy - stąd wizyta u neurologa. Często mam wrażenie, że spadnę gdzieś w przepaść, polecę, strasznie dziwne uczucie. W czwartek czeka mnie psycholog, zamówię też wizytę u kardiologa... Obym to pokonała... Chyba pójdę po gorzką czekoladę, narobiłaś mi smaku. :)
  8. Agaska, dziękuję za wsparcie! Jedynie to forum pokazuje mi, że nie jestem sama z moimi nieustającymi myślami o chorobach, śmierci, z tymi cholernymi objawami. Wszyscy wokół cieszą się życiem, ja żyję wciągłym stresie. Próbowałam muzyki relaksacyjnej, troszkę pomogło, ale na chwilę. Ahhh, dziś kolejny dzień z zawrotami. To nie jest tak, że one na chwilę przychodzą i mijają, tylko przychodzą nagle, a uspokajają się po 2, 3 godzinach... Do tego cały dzień mam wysokie tętno, serce bije jak oszalałe i ściska mnie żołądek. Wmawiam sobie kolejną ciężką chorobę...Może powinnam zrobić badania TSH? Coś na boreliozę? Albo do laryngologa/kardiologa? Sama już nie wiem! Czekam jak na szpilkach na przyszły wtorek-wizyta u neurologa.
  9. Długo zwlekałam z rejestracją na forum psychologicznym, wmawiałam sobie, że mój problem jest chwilowy, że to nic takiego, a jednak... Zaczęło się pół roku temu zawrotami głowy. Trwały 3 dni, minęły-miałam wtedy trudny okres w szkole, rozstanie z chłopakiem, sytuacja w domu... Dolegliwość minęła, myśli pozostały. Od tego czasu doszukiwałam się w organiźmie każdej najmniejszej zmiany, uważałam, że jestem chora na wszystko, co można... Od jakiegoś miesiąca mam trudności ze snem. Bardzo boję się śmierci. Potworne zawroty głowy, trwają całe dnie. Do tego szybkie tętno, kiedy budzę się w nocy (a budzę się praktycznie zawsze). Miewam płytki oddech, gulę w gardle, kiedyś piekło mnie w mostku. Do tego nerwobóle serca, kłucie w łopatkach. Od kilku dni bolą mnie kości, mam dreszcze, drętwieją mi ręce. Nie mogę się rozluźnić, jestem ciągle spięta, ciągle myślę o najgorszym. Dołączyły się też dolegliwości żołądkowe, charakterystyczny ucisk żołądka i jelit. Miesiąc temu miałam morfologię,ekg,poziom cukru-wszystko w porządku.Przebyłam infekcję dróg moczowych, zapalenie przydatków, ale po kuracji antybiotykami mocz też był jak najbardziej ok. Byłam u ginekologa, miałam usg jajników (też bolały) - ale nic nie wykrył. Ciągle męczę mamę o rezonans, tomografię czy jakiekolwiek badanie, któe udowodni mi, że nie umrę. ;( Teoretycznie-zdrowa, a w praktyce czuję się jak wrak =( Ciśnienie mam niskie 90/60, wiecznie zimne stopy, dłonie i czubek nosa... Za tydzień mam neurologa, dziś lekarz rodzinny przepisał mi Coaxil. Wzięłam już dwie dawki i marzę tylko o tym, by zaczęło działać. W tej chwili znów nie mogę spać. Ta cholerna głowa-zawroty... Jak z tego wyjść...? W tym roku szkolnym mam maturę, chcę ją dobrze zdać!
×