Skocz do zawartości
Nerwica.com

ej.

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ej.

  1. ej.

    Fobia społeczna!

    może tak, mam nadzieję (: (swoją drogą, co to za zwyczaje, że władza prowokuje do offtopu? )
  2. mi po pojsciu na solarium (po raz pierwszy i ostatni) pojawila sie jakas plamka na lydce, bylam pewna ze to rak skory, juz zaczelam sobie wyobrazac swoj pogrzeb (;
  3. ej.

    Fobia społeczna!

    mialam, ale tylko od znajomych. ludzie zamawiaja, ale ode mnie jakos nie chca, niestety:p poki co nie reklamowalam sie.
  4. ej.

    Fobia społeczna!

    te portrety to już nieaktualne, ale nie ze względu na prokrastynację ( /lenistwo?), tylko na absolutny brak zamówień (; ale nadal rysuję, tyle że tylko do szuflady, i to jest chyba jedyna rzecz, której mi się nie odechciewa na razie.
  5. ej.

    Fobia społeczna!

    spotkałam się z tym określeniem wcześniej, też mnie to dotyczy. niektórzy twierdzą, że to jest tylko usprawiedliwianie lenistwa, ale ja nie sądzę, żeby tak było. tak jak piszą w wiki, w szkole zawsze szło mi dobrze, nauczyciele mówili, że jestem zdolna, mimo że ambicji nie mam za grosz. jeśli obawiałam się, że nie będę w czymś dobra, to po prostu się tego nie podejmowałam. tak mi zostało. do tego 'niestabilna sytuacja rodzinna i ogólne niedowartościowanie' - również pasuje jak ulał.
  6. ej.

    Muzyka...

    ^ja też lubić ostatnio mój ulubiony kawałek:
  7. "Obłęd" Jerzego Krzysztonia. nie jest może to książka na jeden wieczór, czasami pojawiają się momenty, przez które ciężko przebrnąć, ale polecam. autobiograficzna(?) historia schizofrenika, wszystkie jego urojenia, potem leczenie. naprawdę ciekawa, zostaje w głowie na długo.
  8. temat dla nocnych marków otwarty od 22? to się nie godzi...
  9. ej.

    Fobia społeczna!

    gratuluję, że Ci się udało, ale skoro sam miałeś tę fobię, to powinieneś zdawać sobie sprawę, że to wszystko nie zawsze jest takie proste..
  10. ej.

    Fobia społeczna!

    socjofobia to jest moja największa zmora, właściwie uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. nie umiem nawiązywać nowych znajomości, zwykła rozmowa z kimś obcym staje się ogromnym problemem. publicznych wystąpień unikam jak ognia. staram się nikomu nie rzucać w oczy, zawsze stoję z boku. swobodnie potrafię zachowywać się tylko wśród ludzi, których bardzo dobrze znam i którym ufam na sto procent. niestety, poniekąd na własne życzenie, liczba tych osób spadła do zera... przez to nieustannie mam wrażenie, że życie ucieka mi przez palce. mam osiemnaście lat i zero życia towarzyskiego. chciałabym to zmienić, ale nie potrafię...
  11. ej.

    cześć

    dzięki. postaram się w końcu zebrać do kupy..
  12. ej.

    cześć

    województwo mazowieckie, dziękuję bardzo bardzo za chęć pomocy. chociaż tak naprawdę teraz przydałby mi się psychiatra, pani depresja się przypałętała... mam namiary i wszystkie potrzebne papierki, żeby w końcu zacząć leczenie, brakuje mi tylko odrobiny motywacji..
  13. ej.

    Syndrom DDA

    też to chyba mam, chociaż nie jestem pewna na sto procent. psycholog chciał mnie nawet kiedyś skierować na jakieś spotkania dla DDA, ale tak jakoś wyszło, że się tam nie pojawiłam... chociaż tak naprawdę nie jestem pewna czy to mnie dotyczy. owszem, mój ojciec jest uzależniony (nie od alkoholu, a od narkotyków), ale rodzicie rozstali się gdy miałam cztery lata. tak więc ominęły mnie awantury, kłótnie itp. w przeciwieństwie do większości DDA. no ale mimo wszystko moje dzieciństwo nie należało do tych typowych, normalnych...
  14. ej.

    cześć

    niespecjalnie lubię mówić/pisać o sobie, ale doszłam do wniosku, że jednak wypadałoby się ładnie przywitać. nazywam się marta, mam osiemnaście lat. od bardzo dawna borykam się z problemami typu: chorobliwa nieśmiałość, ciągłe przygnębienie, brak motywacji do czegokolwiek, trudności w nawiązywaniu i utrzymywaniu kontaktów itp, itd. trudno jest mi odnaleźć się wśród rówieśników i wśród ludzi w ogóle. czasem bywa ciężko... ale postaram się nie smęcić za bardzo... pozdrawiam.
×