-
Postów
75 -
Dołączył
Treść opublikowana przez IwciaZeschizowana
-
Obsesyjne myśli związane z oglądaniem Faktów
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na IwciaZeschizowana temat w Nerwica natręctw
świetna rada, bardzo odkrywcze. Myślałam, że na tym forum można podzielić się swoimi obawami. Może w takim układzie zamykajmy każdy temat z dopiskiem IDŹ SIĘ LECZYĆ. -
Obsesyjne myśli związane z oglądaniem Faktów
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na IwciaZeschizowana temat w Nerwica natręctw
Dzisiaj znowu w faktach było o facecie który udusił dwójkę swoich dzieci, widzieliście to?? -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
eee myśli o śmierci już przerabiałam, setki razy.... dzisiaj sie znowu naoglądałam faktów, o tym że facet udusił dwójkę swoich dzieci, no i zaraz lęki mi się włączyły, że ja też mogę kogoś bliskiego zabić. -
groźby są karalne ale oczywiście trzeba mieć na to jakiś dowód, nagranie, list czy choćby świadka, jeśli nie ma dowodów to kary się raczej nie dostanie. art. 190 KK § 1. stanowi: "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
-
NIESTETY W SKŁAD NIEPOCZYTALNOŚCI WCHODZI TAKŻE NERWICA NATRĘCTW I DEPRESJA
-
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
Niestety ale ja uważam, że to nerwica natręctw. Mam praktycznie te same objawy, nie wykonuje żadnych rytuałów i moja psychiatra stwierdziła nerwicę natręctw. Powiedziała mi również, że wiele osób myśli na podstawie własnych diagnoz, że ma nerwice lękową, lub bywa też tak, że przychodzą do psychiatry a Ci z nfztu mówią zazwyczaj "ma pan nerwice", niestety o wiele więcej osób ma nerwicę natręctw choć myślą, że mają nerwicę lękową. Ja sama przez 2 lata myślałam, że ma nerwicę lękową po czym moja lekarka uświadomiła mnie, że od 2 lat mam nn. Faktycznie nn wydaje się poważniejsze on nl, ale ważniejsze jest nasze samopoczucie i objawy od nazwy tego co leczymy. Kurde mi się znowu myśli nasiliły =/ jak u Was z myślami? -
Na pewno jestem dda, mój ojciec był alkoholikiem, zmarł przez alkohol w wieku 53lat. Jestem przekonana, że przyłożył się do moich problemów takich jak: nerwica i zaburzenia osobowości, konkretnie osobowość zależna. Mój największy problem to taki, że mam ogromne problemy z motywacją i samozaparciem. Nie potrafię zmusić się do wytrwania w wielu rzeczach, często odkładam wszystko na później, mam słomiany zapał, na coś się bardzo napalę po czym po pewnym czasie nie chce mi się tego kontynuować. Nauczyłam się już, że gdy w sklepie coś bardzo mi się podoba, daje sobie 2 dni na przemyślenie bo często po 2 dniach dochodzę do wniosku, że nie jest mi to aż tak potrzebne. Nie potrafię wytrwać na diecie dłużej niż dwa dni, jestem świadoma tego, że zajadam emocje ale nie znam prostszego sposobu na poprawę nastroju. przez ostatnie dwa lata trochę przytyłam, mam do zrzucenia 13kg, jestem wściekła na siebie, że nie potrafię schudnąć, ciągle powtarzam sobie "od poniedziałku" lub kiedy zaczynam pierwszy dzień diety i ktoś częstuje mnie czymś pysznym mówię sobie "dobra, jeszcze tylko to a potem już dieta" i tak ciągle. Unikam alkoholu bo boję się, że nie zapanuję nad nim i zostanę alkoholikiem tak jak mój ojciec. Oczywiście mam ogromny lęk przed utratą kontroli. Nadmiernie się kontroluję w wielu sferach. Jestem bardzo leniwa. Wolę spać do ostatniej minuty a potem ubrać coś na szybko i wyjść, zamiast wstać trochę wcześniej i pomalować się ładnie i ubrać. A potem mam wyrzuty sumienia, że znowu tego nie zrobiłam. Skąd mam brać motywacje??
-
tak, to też prawda. Kiedy objawy nie są nasilone, większość chorych jest świadomych tego, że są chorzy. Kiedy byłam na terapii grupowej, była tam grupa psychoz i ze wszystkimi ludźmi normalnie dało się gadać i w ogóle po nich nie było widać, że chorują. Przy dobrze prowadzonej terapii i odpowiednich lekach, można uzyskać na prawdę dobre efekty.
-
[Katowice] Proszę o kontakt osób z okolic Katowic
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na salma266 temat w Miasta
a ja polecam terapię grupową w Siemianowicach Śląskich, byłam 2 razy, za każdym razem znaczna poprawa. http://www.psychiatriasiemianowice.pl/ z terapeutów polecam Panią Olę Eszyk, Mirka Gizę i Magdę Golicz. Chętnie odpowiem na pytania -
z tym egzorcystom to chyba żartujesz? to głupi pomysł. Kurde też tak mam, że jak jest nerwica, to czarna rozpacz, depresja i wszystko co złe, a jak ten stan mija to pojawia się myśl, że już mi chyba przeszło i to na zawsze....a potem znowu nawrót. Tak prawdę powiedziawszy to przestałam już wierzyć, że to wyleczę, wydaje mi się, że to choroba prawie niewyleczalna, jedynie na przemian występują remisje i nawroty.
-
ja podobnie jak dodzik zostałam uświadomiona tego, że mam osobowość zależną, też jestem nadmiernie związana z matką. Poza tym odnośnie autora tematu, może to być jeszcze nerwica natręctw lub osobowość unikająca, lub zależna. Teoretycznie mogłaby to jeszcze być schizo ale skoro jesteś świadomy tego problemu to raczej to nie jest schizo.
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
powiem wam coś ale się nie śmiejcie. Był taki czas, że bałam się, że zrobię coś mojej mamie, choć oczywiście tego nie chciałam. W dzień to był pikuś bo mój chłopak mieszka z nami (wprowadził się do nas po śmierci mojego ojca), więc zawsze se tłumaczyłam, że jak by co to on mnie przecież powstrzyma. Ale w nocy kiedy on spał miałam takie lęki, że zrobie coś tej mamie a mój chłopak mnie nie powstrzyma bo śpi, więc chciałam się do niego przywiązać za rękę, zebym nie mogła sama wyjśc z łóżka. Wtedy lęk był tak ogromny, że chciałam już żeby mnie zamkneli w psychiatryku ale moja lekarka mi to odradziła, i dobrze bo po kilku dniach samo przeszło. Potrafiłam płakać dzień i noc ze wstydu, że mam takie myśli o własnej matce, przecież ja ją tak kocham a tu takie nienormalne myśli. Wydaje mi się, że te agresywne myśli często dotyczą osób które właśnie najbardziej kochamy. to była masakra mam nadzieje, że to już nie wróci. a wcześniej oczywiście też przechodziłam "zawały" i inne początkowe objawy nerwicy. -
nieźle, ja nawet przerwałam liceum, teraz muszę iść do zaocznego liceum dla dorosłych
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
powiem Wam co ja sobie wkręcałam: standardowo zawał, już nawet nie pamiętam ile razy byłam z tym na pogotowiu. Było też kilka innych chorób serca, było zapalenie mózgu, guz mózgu, rak jelita, rak od powiększonych węzłów, problemy trzustkowe, udar, polipy zatok i wiele innych. Byłam około 6 razy hospitalizowana z podejrzeniem różnych chorób, miałam wielokrotnie robione w przychodni ekg, rtg, usg, kilka razy robiłam prywatnie echo serca i holter, eeg głowy, masa badań krwi. Miałam nawet robioną gastroskopię i pobierany płyn mózgowo-rdzeniowy z kręgosłupa, miałam również rezonans magnetyczny, tomografie nie raz. A to wszystko za sprawą nerwicy. Nie wykryto u mnie żadnej choroby a objawy były czasem na prawdę dramatyczne, pamiętam jak raz dostałam paraliżu, nie mogłam się kompletnie ruszyć, byłam wtedy w szpitalu 3 tygodnie. Mój chłopak śmieje się ze mnie, że jestem najlepiej przebadanym człowiekiem na ziemi. Ale czas hipochondrii już minął, mam nadzieje, ze bezpowrotnie. Od tego czasu dosyć dobrze poznałam się na medycynie, jak komuś w rodzinie coś dolega to zanim pójdą do lekarza pytają mnie co to może być :) -
Obsesyjne myśli związane z oglądaniem Faktów
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na IwciaZeschizowana temat w Nerwica natręctw
nie, nie czuje się urażona. Wiem, że każdy człowiek boi sie jak słyszy w wiadomościach takie coś, ale moje myślenie na ten temat jest obsesyjnie. Myślę o tym dużo częściej niż przeciętny człowiek. A poza tym ciągle się boje że zrobie coś swoim bliskim lub sobie choć wcale tego nie chce. Boje się, że pewnego dnia przyjdzie taki impuls to zdarzy się zanim zdążę pomyśleć o czymkolwiek. -
Obsesyjne myśli związane z oglądaniem Faktów
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na IwciaZeschizowana temat w Nerwica natręctw
ja pinkole, już nie wiem co o tym myśleć, jestem przerażona -
Obsesyjne myśli związane z oglądaniem Faktów
IwciaZeschizowana opublikował(a) temat w Nerwica natręctw
Maskara zawsze się boje jak słyszę, że ktoś był zdrowy albo chorował tylko na depresje a tu się nagle okazuje, że zabił kogoś. Właśnie na faktach mówią o kolesiu który zabił swojego ojca i nie było wcześniej żadnych objawów choroby. Albo było głośno niedawno o tym facecie co chorował na depresje i zabił swoją córkę a potem zadzwonił na policje. To było w Nowym Sączu. Zawsze jak o czymś takim słysze to zaczynam się bać, że moje obsesyjne agresywne myśli się urzeczywistnią. Skoro ten facet miał depresje to czemu zabił swoje dziecko?? -
prawda jest taka, że tylko my sami możemy sobie pomóc bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Mi czasem jeszcze pomagają takie myśli "spójrz na siebie, jesteś młoda, życie można wykorzystać na tyle sposobów, mogę podróżować, bawić się, robić co tylko zechce a Ty marnujesz życie na nerwice". Często kiedy wyobrażam sobie jak chce, żeby wyglądało moje życie to zaczyna mi być szkoda czasu na rozmyślaniu o nerwicy. 3mam za Was i siebie kciuki
-
no oczywiście, ze prywatnie, z nfztu to szkoda gadać, z resztą jak pójdziesz do się przekonasz. I na pierwszą wizytę polecałabym psychiatrę a nie psychologa. Dlatego, ze psycholog jest w zasadzie od udzielania porad. On nie poprowadzi leczenia, ani terapeutycznego ani farmakologicznego. Psychiatra jako że jest od rozpoznawania wszelakich chorób, będzie się znał na tym najlepiej. Po diagnoze nie idzie się też do terapeuty.
-
Na pewno jest to dobry sposób ale bez terapii nic nie pomoże. Sport jest super pomysłem, ponieważ odciąga w dużym stopniu uwagę, męczy organizm co powoduje, że nie mamy czasu myśleć o głupotach tylko idziemy spać. Co do relaksacji to wydaje mi się, że nie pomaga, na terapii grupowej miałam muzykoterapię, leżeliśmy na materacach i słuchaliśmy muzyki, czyli innymi słowy mieliśmy 45min więcej na to, żeby rozmyślać o głupotach. No chyba, że relaks jest połączony z wizualizacją, czyli Pani na cd, mówi co masz sobie wyobrazić i które mieśnie rozluźnić, to jest fajne. Medytacja myślę, ze też mogła by być dobra, ale wprowadzenie się w stan medytacji jest bardzo ciężkie i wymaga czasem nawet lat treningu. Uważam, że niezastąpionym pomysłem na walkę ze stresem jest po prostu spotkanie z przyjaciółmi. Moja psychiatra mówi, że trzeba robić wszystko byle nie mieć czasu na rozmyślanie o naszych lękach. A że tak zapytam skąd jesteś??
-
u mnie działa taka metoda, powtarzam sobie wciąż, że to są tylko myśli a nie realne zagrożenia. A po drugie robię na przekór natręctwom, podam przykład: kiedy np. denerwuje cię, że coś krzywo leży, kładź to specjalnie krzywo i próbuj wytrzymać jak najdłużej. Za pierwszym razem może uda Ci się 5 sekund ale za 50tym razem uda Ci się już wytrzymać np. 10min, i powtarzaj sobie za każdym razem "np. długopisy leżały krzywo przez 10 minut i nic się nie stało, nie rozwaliło mi domu, nie umarłem ani nic złego się nie stało". Tak na prawdę trzeba uświadomić sobie, że nic się nie stanie jeśli zaprzestaniemy rytuałom czy obsesjom. RYTUAŁY I OBSESJE NIE SĄ PO TO ABY NAS CHRONIĆ PRZED RÓŻNYMI KONSEKWENCJAMI TYLKO ONE PRÓBUJĄ ZMNIEJSZYĆ LĘK PRZED KONSEKWENCJAMI. IM BARDZIEJ O CZYMŚ MYŚLIMY CZY WYKONUJEMY RYTUAŁY TYM BARDZIEJ ONE NAS MĘCZĄ I POWODUJĄ CORAZ WIĘKSZE NAPIĘCIE. To tak samo jak z lekami, im częściej je zażywamy tym bardziej się na nie uodparniamy i potrzebujemy większych dawek.
-
ja mam przewagę myśli natrętnych, więc generalnie bałagan czy tam symetria mi nie przeszkadza ale czasem jak jestem w pomieszczeniu w którym wszystko jest równe i posprzątane a jedna rzecz leży krzywo to muszę ją poprawić, no i tak dziś stojąc w kolejce w aptece na ladzie leżały ulotki jakieś krzywo, więc ułożyłam je równo a taka baba przede mną za każdym razem jak się poruszyła uderzała torebką w te ulotki no i ja znowu je poprawiałam i tak ciagle. Baba za mną na prawdę dziwnie na mnie patrzyła. Kiedyś też tak miałam, że wierzyłam w różne przesądy, tzn niby wiedziałam, że to tylko zabobony ale lepiej dmuchać na zimne. Najbardziej męczył mnie przesąd czarnego kota. Zawsze gdy ten przeszedł mi drogę, musiałam powiedzieć na głos "gdy Ci kot przebiegnie drogę nie mów, że to pech, kot Ci szczęście przynieść może jeśli tylko chcesz", moi znajomi patrzeli na mnie z politowaniem :) Wyleczyłam się z prawie wszystkich przesądów robiąc na przekór nim. Czyli gdy np. przeszedł mi ten kot to ja na siłę nie mówiłam tego głupiego wierszyka. Pozostał mi tylko jeden zabobon. Często gdy mówię, że coś mnie boli, np. głowa to mój chłopak odpowiada "moja babcia też tak miała 3 dni przed śmiercią". Zawsze każe mu to wypluć 3 razy. Nie potrafię sobie żartować ze śmierci. Albo czasem jak siedze na łóżku i chcę się położyć a mój chłopak np. siedzi na łóżku, to nigdy nie powiem mu "przesuń się bo chcę nogi wyciągnąć", bo wiadomo co potocznie oznacza termin "nogi wyciągnąć", zawsze mu mówię "przesuń się bo chcę nogi wyprostować. ale jaja z tymi naszymi natręctwami
-
Tak też czuję napięcie psychiczne, często jeśli jest bardzo nasilone boje się że coś zrobie lub coś się stanie. Powiem Wam, że teraz to jest pikuś bo wiem co mi dolega ale najgorsze było jak miałam mniej więcej 12 lat i moja choroba się zaczynała i miałam ataki paniki i lęku i nie wiedziałam co mi jest, myślałam, że wariuje, nie wiedziałam wtedy że mam nerwice. Był taki miesiąc kiedy co noc lądowałam na pogotowiu i lekarze zamiast powiedzieć mojej mamie, że powinna się udać ze mną do psychiatry ładowali mi leki uspokajające. A my nie wiedziałyśmy co jest grane. teraz przynajmniej wiem, że to znowu nerwica. Znalazłam coś pozytywnego na wikipedii. Myśli obsesyjne często mają kontrastowy charakter (oznacza to, że są sprzeczne z normalnym myśleniem osoby dotkniętej obsesjami), co jest szczególnie uciążliwe dla chorego. Treść ich może być różna, jednak można je podzielić na kilka głównych grup: * agresja: U pacjenta spontanicznie mogą pojawić się myśli dotyczące skrzywdzenia, pobicia czy zranienia kogoś. Myśli te mogą dotyczyć osób obcych (np. mijanych na ulicy) jak również bliskich osób co dodatkowo powoduje zwiększenie cierpienia u chorego. Myśli mimo pojawienia się u pacjenta nie są przez niego realizowane dlatego osoba cierpiąca na obsesje nie stanowi zagrożenia dla siebie i otoczenia.
-
No cóż jeśli koleś choruje na schizofrenie to nie można się dziwić jego postowi ponieważ jest jednym z objawów czyli ZAPRZECZENIE CHOROBY. i tyle w tym temacie
-
Zaburzenia osobowości (cz.I)
IwciaZeschizowana odpowiedział(a) na Słowianka temat w Zaburzenia osobowości
hejka, ja mam osobowość zależna, czyli boje się zostawać sama i ciągle czuję potrzebę bycia pod opieką, boje się że sama sobie nie poradzę. Chodzę oczywiście do psychiatry, i byłam 2 razy na terapii grupowej, które w moim przypadku miały dobry wpływ. Do tego cierpię na nerwicę natręctw (bardziej myślowych). Na prawdę polecam wszystkim terapię grupową, choć wiadomo, że nie jest ona tak intensywna jak indywidualna. Na grupowej każdy ma przydzielonego swojego terapeutę i raz lub 2 w tyg, ma się z nim indywidualną, więc to jest tak jakby 2 w 1. Grupowa i indywidualna razem. Jeśli jesteście z okręgu katowickiego to polece dobre miejsce. Pozdrawiam