-
Postów
69 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia ewelin
-
ja tez tak mam,i nie wiem czy sie przejmowac, kreuje w wyobrazni postacie, ktorych sie boje, mysle ze mnie cos nawiedzilo, nie wiem to czesto powoduje atak, rozumiem Ciebie doskonale..
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
ewelin odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ostatnio mam ataki tylko w domu, nie wiem i to wydaje mi sie dziwne i poteguje sam lek.. mam wrazenie, ze nic mi juz nie pomoze, ze to koniec, ze zwariuje i zostane w swoim psychicznym swiecie, jest mi na przemian goraco i duszne, a potem zimno i cala sie trzense, mysle ze to juz psychoza, bo nie boje sie ataku serca itp. jest coraz gorzej , wczoraj jak atak trwal myslalam zeby sie zabic, byle by sie skonczylo, czuje ze cierpie na jakas chorobe, ktorej nikt nie ma i niestety nie radze sobie z tym... -
mateusz pewnie masz racje.. nie raz tak sobie mysle ze pomogloby mi tylko ,,zamiana glowy,, z innym nerwicowcem zeby sie przekonac, ze jestem chora a inni maja tak samo, mhh ..najbardziej mnie wkurza ze nie wiem skad to sie wzielo, psychiatra nie namawia mnie do terapi bo jak sam powiedzial jak ma pani problemy to trzeba zmienic zycie i nie warto rozgrzebywac nic jak ataki wystepuja epizodycznie, mhh
-
wszystko super co piszecie, mhh tylko ja nie wiem, ja sie nie boje ze zemdleje, albo przetane oddychac, kiedys tak mialam, teraz nie obchodzi mnie to za bardzo, ba nawet mysle, ze sie lepiej czula przedtem, teraz moim jedynym problemem sa moje mysli, boje sie ich, ta ciagla analiza, lek przed ogolnoswiatowa katastrofa, boje sie ze wkoncu zostane sama w swoim swiecie, kiedys zeby pozbyc sie leku bieglam do domu, teraz nawet w domu nie czuje sie dobrze, nie ma na swiecie miejsca w ktorym sie wyciszam, to chyba juz ostatnie stadium, potem zostaje tylko psychoza..
-
dziękuje Tobie bardzo za wsparcie, właśnie niedawno wstałam i modliłam się w duchu żeby znaleźć otuchę, muszę zacząć myśleć racjonalnie, ale to takie trudne..
-
ja jestem z cisowej, pozdrawiam
-
już nawet nie wiem gdzie ten post wcisnąć.. martwię się bo czytając forum nie widziałam, żeby ktoś miał takie objawy jak ja, .. więc chyba pojadę niedługo do wariatkowa, cała się trzęsę od jakiegoś czasu mam ataki w domu, czuję się dobrze jak wyjdę na zewnątrz, w domu mam wrażenie, że jak spojrzę przez okno to świat się zmieni, że zostanę sama na świecie, że jestem nawiedzona i że jak przyjedzie pogotowie to nikt mi nie pomoże, bo opanowały mnie jakieś złe moce, czuję się jak z innego świata, nie wiem chyba nikt z was tak nie ma, i naprawdę wierze że ześwirowałam, pozdrawiam z góry dziękuję za odpowiedzi..
-
,,Ewelin ale wyzdrowiałaś i to wróciło?,, wiesz w sumie leki odstawilam bo zaszlam w ciaze, lecz bylam juz na etapie brania coraz mniejszych dawek, nie wiem czy wyzdrowialam mam chyba jakies zaburzenia osobowosci, atak ktory mialam dzisiaj to histeria, agresja, zawroty glowy, tak sie to przeksztalcilo, nie wiem to jakies wariactwo, nawet sensownie nie umiem odpowiedz..
-
fajny ten filmik, ale na mnie nie dziala, apropo mojego dzisiejszego dnia, rok temu przestalam brac asentre, wyjechalam za granice, zeby zaczac zycie od nowa, dzisiaj 19 grudnia wyladowalam na oddziale psychiatrycznym xanax i citalopram, szkoda gadac, pozdrawiam wszystkich
-
Od dzisiaj : -koniec z fałszywymi pseudo-przyjacielami -koniec z toksycznymi rodzicami -koniec z tą nerwicą i tymi wszystkimi pierdołami, które zaśmiecają moją psychikę!!
-
ja nie chce nauczyć sie z tym żyć ja chce to zlikwidować
ewelin odpowiedział(a) na staram się temat w Nerwica lękowa
ja od pewnego czasu mocno sie wkurzyłam na ataki i gdy już zaczyna się jakaś jazda mówie sobie "tak teraz umrzesz, no trudno", mam już tak tego dość i tak mnie to męczy, że już jestem zła na samą siebie, ale zauważyłam, że to pomaga (srogi gniew;) ) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ewelin odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
bardzo mi się spodobało to stwierdzenie, u mnie też tak "było' i dlatego zerwałam kontakt, -
miałam w szkole kiedyś kolegę, który był cały czas wyluzuwany, wszyscy go lubieli, jak był jakiś problem coś mu nie szło, ktoś miał z nim jakiś problem on miał zawsze jedną odpowiedź "mam wy*ebane" i tak sobie radośnie żyję bez zbędnych stresów, stwierdziłam, że tacy ludzie mają najlepiej w życiu, przynajmniej myślą o sobie i nie mają takich problemów jak my mamy, i do dziś jak znowu "pakuję" sobie do głowy różne bzdury powtarzam jego prost(acki)e słowa jak mantrę, nie wiem to mój sposób może głupkowaty, ale czy takie nie są nasze problemy? :)
-
Wiem co to znaczy bo też tak mam. Musisz opanować technikę "olewania" pewnych spraw. To jedyne skuteczne wyjście. Mi bardzo pomogło.
-
to jest normalne myślenie zdrowego człowieka, jak byś nie miał emocji to byś o tym nie myślał, pozdrawiam,