Skocz do zawartości
Nerwica.com

Helvetti

Użytkownik
  • Postów

    2 485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Helvetti

  1. Piszę beznadziejnie? O co chodzi?
  2. Ja chodzę na terapię od kilku lat już, z przerwami niezbyt długimi
  3. Helvetti

    Czy masz?

    W rodzinnym tak. Czy masz głośniki podłączane do komputerA?
  4. Płaczę, płaczę, płaczę. Po rozmowie z mamą. Ona mówi że nie pyta bo myślała że jest okey z moim jedzeniem już, i że się tego boi. A ja nie mam komu tego powiedzieć. Wychowawcom nie, bo mnie wyrzucą. Lekarzowi nie, bo mnie wyśle do szpitala. Przyjaciółce nie, bo mówi że z tym nie walczę.
  5. U mnie święta same w sobie miały myślę mały wpływ- większy miał pobyt w domu rodzinnym przez ponad 2 tygodnie, który trwa. Wierzę w to że jak wrócę to będę ładnie jeść, zaplanowałam sobie. Miejmy nadzieję
  6. Moje pytanie brzmi: jak namówić lekarza psychiatrę żeby przepisał mi konkretny lek?
  7. Helvetti

    Stosunek do alkoholu

    A ja lubię alkohol. Za bardzo.
  8. Dziś beznadziejnie mi poszło -- 31 gru 2013, 02:30 -- Kurwa, nie mogę uwierzyć że to sobie zrobiłam. Jeszcze półtora roku temu jadłam normalnie, a jedyne co związane z jedzeniem czym się przejmowałam to pieniądze. A teraz? Nie potrafię... Nienawidzę siebie za to jeszcze bardziej niż wcześniej Mam wrażenie że jestem grubsza niż przed odchudzaniem. To sprzeczne, wiem. Ale widzę tłuszcz wszędzie...wszędzie.
  9. Jestem na etapie, że chcę się ciąć. I jednocześnie żyć normalnie. Taaa, ciekawe jak... żałosna jestem ma któreś z was tak że nie wyobraża sobie życia bez tego? wiem, że napewno tak macie, ale chcę o tym pogadać po prosut
  10. Jakby ktoś chciał to można trzymać kciuki aby mój obiad został w brzuchu
  11. Ja uważam że płeć ma duże znaczenie. Ja na razie nagrupową chodzę (facet i babka), niedługo zacznę indywidualną ale nie wiemz kim jeszcze
  12. Dopiero do swojego domu po świętach wracam 6, także niebyło mowy o dużo szybszym terminie. No ale to już niuedługo
  13. W sumie to możliwe. Tym bardziej że to mój nowy lekarz, i to gorąco polecany przez znajomych z terapii i terapeutki. Byłam u niego tylko raz, w połowie października. Ale byłam wtedy na strasznym kacu, spałam 3 godziny, nie wzięłam żadnych dokumentów ani wypisów, i nie potrafiłam powiedzieć jakie brałam leki. Czyli masakra! Potem zapisał mnie na kolejną, ale nie przyszłam, bo miałam dużo zaliczeń w szkole. Teraz przygotuję się lepiej. Wezmę wypisy i spiszę leki jakie brałam. I chyba poproszę o bioxetin...nie wiem czy się zgodzi. Będę próbowała go przekonać.
  14. Odliczam dni do wizyty u psychiatry. Sama chyba nie jestem pewna z jakiego powodu.
  15. Aurora92, ja również, ale staram się walczyć
  16. wiecie, ale to nie jest wyrzucanie z mieszkania, tylko zmiana pokoju w hostelu przy ośrodku socjoterapeutycznym
  17. Ale ja ją lubię, dlatego ta sprawa nie jest prosta. To nie jest tak że chcę ją wywalić, i nic mnie więcej nie obchodzi.
  18. Dlatego że mieszkam w tym pokoju z inną jeszcze przyjaciółką od półtora roku, i bardzo mi na ten przyjaciółce zależy
×