Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Dziś poniedziałek. Mam dyżur. Praca do 18. Ja pitole jak ja tam wytrzymam Jeszcze tylko jutro, jeszcze tylko jutro.
  3. Takie wieści to ja lubię. Z tego co pamiętam wypowiadałem się na ten temat. To była jedyna słuszna droga. Oby tak dalej. Tylko detox zolpidem odstawić jest ciężko robiłem to wiele razy ale się udało właśnie detoxem i terapią. Sam sobie nie dasz rady póki bierzesz jeszcze dość nisko ten zolpidem ogarniaj temat bo później będzie tylko gorzej tam tolerancja rośnie błyskawicznie a schodzić z wysokich dawek jest tragedia.
  4. Na początku co jakiś czas myślałem że przejdzie potem ciągle dzień i noc to bardziej taki pisk nie szum.
  5. Nie wiem czy to lek dla mnie. Myślicie że nie pijąc kawy wenlafaksyna może lepiej działać? Bo niby blokuje tą noradrenalinę, a kawa ja uwalnia. Więc tak jakby musi blokować się od nowa. Trochę jak alkohol uwalnia między innymi serotoninę, więc przez kilka kolejnych dni jesteśmy bardziej lękliwi. Patrząc na okres na wenlafaksynie, nie ma dużo tych pozytywów. Nie ma już potrzeby drzemki w ciągu dnia. Poza tym Muzyka brzmi lepiej. Nastroju lepszego nie ma. Człowiek jest bardziej podminowany, zamknięty w sobie. Paroksetyna natomiast odblokowywała, człowiek się otwierał. Bardziej panował nad sobą.
  6. Dzisiaj
  7. Dlatego ja nie odnawiam. Koniec to koniec. Nie chcę sobie tego robić.
  8. Nie zasnąłem, wykorzystałem noc na to, żeby w końcu w spokoju popracować. I zrobiłem to co miałem zrobić, więc jest dobrze. Pośpię w dzień.
  9. A uj wie. Wyparłem. Wyłaziło w innych obszarach życia ale nie w tym.
  10. ;// Alko też ale relacje mam... Brak relacji ogromnie musi wpływać na dziecko
  11. Też przytulam dzięki. Przez takie odnawianie kontaktu człowiek tylko sobie rozdrapuje rany. A tamta osoba ma to w dupie.
  12. Ja jestem solidarny z tymi którzy są w porządku i nie zawsze są to faceci. Nigdy nie poznałem ojca na tyle, żeby móc to stwierdzić. Narcyz i alkoholik, nie żyje już. Więc z mamą. Co nie znaczy, że dogadujemy się dobrze. Mur był i pewnie zawsze już pozostanie.
  13. To u mnie podobnie. Mamie się zawsze zwierza.. ona się dość dobrze zna na lekach, dużo o tym czyta. Mogę jej powiedziex prawie wszystko. Tacie mówię mniej. Czasem bywa nerwowy. I lepiej żeby mniej wiedział. On prawie nic o mojej chorobie nie wie mimo że mu tłumaczyłam. Brat raczej nie lubi gdy mi mówię o swoich problemach. Ale się dogadujemy w sumie.
  14. Przytulam rozumiem Cię bardzo dobrze ja również za miekka i nie potrafię się odciąć i też mam nadzieję taką
  15. Właściwie z obojgiem, nie potrafię wskazać. Ale mamie mówię o swoim zdrowiu najwiecej choć nie wszystko i najwięcej dociera do niej. Siostra w sumie podpowiada jakieś pomocne rzeczy. Tata wypiera, jak do szpitala szłam, był mocno zszokowany xD siostrze się przyznałam po iluś dniach, też musi mieć spokojna głowę bo ma bobo male
  16. Niepotrzebnie pisałam wczoraj do ex. Jaka ja głupia. No nic się niby nie stało, ale już mnie wkur... za... No ale nic..trzeba znowu się odciąć. Może w końcu o nim zapomnę. A było już blisko. Nie żebym znowu za nim szalala. W sumie od razu wylapalam jego okropne cechy. Tom jest najtrudniejsza rzecz. Zapomnieć. I o tych złych chwilach i o dobrych. Ale tak naprawdę to nic nie znaczyło. To nie była miłość tylko uzależnienie od chorej znajomości. Muszę w końcu zejść na ziemię i dbać o swój honor.
  17. Verinia

    Dzisiaj czuje się...

    Jednak zasnęłam. Wyspałam się. Wypiłam kawę. Wczoraj miałam mega dziwny dzień. Może to przesilenie mnie tak rozemocjonowalo. Dziś jest ok. A przynajmniej na razie. Z ojcem nie gadam. "Fajne" święta się zapowiadają. Ale mam to gdzieś.
  18. A trochę inne pytanie mam, bo mnie to ciekawi. Z kim lepiej się dogadujecie, z mamą, czy z tatą?
  19. Dziwni jesteście. Wielokrotnie miałam do czynienia z męską solidarnością
  20. Znów nie pośpię, znów nie mogę spać. Ja pier... jak mnie to już wkurw.....
  21. Jest dokładnie jak mówisz. Ta „solidarność jajników” zawsze mnie śmieszyła, tak samo jak męska solidarność przez samo to, że ktoś inny jest facetem.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×