Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Ło masz. No to znacie. Ale lubicie. To nie jest kwestia tego z kim jestem tylko reszty towarzystwa i tego czy ktoś lubi tłumy i hałas czy nie Mi to po prostu nic nie daje, męczę się i tyle. Spróbowałem, przekonałem się że to nie dla mnie, i tyle. Kłamczysz, ludzie tyle nie żyją Przeraża mnie świat, w którym posiadanie tindera stało się normą. Po co ci gej? I co gej miałby w takim klubie robić? Kiedyś zabrałem laskę do klubu dla gejów na pierwsze spotkanie. Była zachwycona pokazem drag queen. Ja też, ale jeszcze za młody na to, żeby posiadać dziecko i żeby nie byłoby to nazwane patologią Romantycznie i seksualnie?
  3. Piątek Gwiazdy: supernowa, kwazar, pulsar?
  4. Harding

    NOWE X czy Y

    To drugie Lądowanie aliantów w Normandii czy bitwa o Anglię?
  5. Harding

    X czy Y?

    Asceza (bardziej wartościowa) Kation czy anion?
  6. Harding

    HIT czy KIT?

    Kit Jaka to melodia?
  7. Dalila_

    Święta i prezenty

    Nie lubiłam tego że musiałam udawać zachwycona gdy zazwyczaj nie byłam bo miałam wyjebke. No ja nigdy nie byłam materialistka być może to wynika z biedy jakiś mechanizm obronny mozgu
  8. sailorka

    Co jest gorsze X czy Y?

    telefon gorzej ospa wietrzna czy półpasiec?
  9. sailorka

    NOWE Czy masz?

    nie masz akwarium?
  10. sailorka

    zadajesz pytanie

    jechać latem na Mazury, wyjść z długów, wziąć udział w Biegu Konstytucji 3 Maja a Ty?
  11. sailorka

    Pytania TAK lub NIE

    tak, niestety a Ty?
  12. Biologicznie byłem już zdolny do rozpłodu gdy ona przyszła na świat Nie bój się, z fembojami nie wygrasz
  13. Znamy się, nie przyjaznimy. Przyjaźń to duży kaliber Bo byłeś w złym miejscu i w złym towarzystwie czyt. nie że mna Kilka więcej niż Ty, więc moglby A zapomniałam o twoim dziwnym wymaganiu, to jednak ja chyba mam normalnie Ok. Jest tutaj jakiś gej co lubi iść na kluby ? XD
  14. Ale przecież się przyjaźnicie – nie da się tych nożyczek wbić trochę delikatniej? Co gdyby było mu przez ciebie przykro? Ja nie chciałbym wbijać mojej przyjaciółce nożyczek w serduszko. Ja też coś podobnie, tylko nie z Dalilą. Stwierdziłem że to nie jest rozrywka dla mnie – głośno, hałas, tłumy, jacyś dziwni ludzie. Na trzeźwo się nie da a pić nie lubię. No dajesz, ciekawe czy więcej niż ja Mógłbyś być jej ojcem (patrząc tylko na wiek)? My? Ty masz tindera
  15. No bo tak jest. Chyba jesteśmy najprostsi w tej seksualnosci. Nie mówię że inni są zaburzeni bo tego nie wiem
  16. Aha, to w takim razie mogę mocniej Z Dalilą byłem w sierpniu pierwszy raz w życiu i potem jeszcze 2 razy. Dużo Nie wykluczam. Ale nie będę się tu rozpisywał
  17. Ale ja uprzedzalam czego od niego oczekuje. A i takie nożyczki trzeba umieć przyjąć. Świat i życie jest brutalny, przetrwają najtwardsi
  18. Niemiłe :c A jeśli twój przyjaciel dusi w sobie uczucia do ciebie to właśnie wbiłaś mu nożyczki w serduszko U mnie takie zauroczenie uzupełnia się z pociągiem. Pociąg nadaje mu inny, głębszy wymiar, a zauroczenie nadaje inny, głębszy wymiar seksualności.
  19. 11 latka to już nastolatka, a i małe dziewczynki lubią cienie do powiek, róże do policzków, lakiery do paznokci i różne inne malowidła. Na takich straganach na odpustach jest tego pełno w dzieciństwie też lubiłam i malowałam się nimi na święta. Fajne są prezenty, które rozwijają pasje, ale nastolatki zwykle też cieszy jak im ktoś kupi jakieś drobiazki coś w stylu skarpet, bielizny, kosmetyków nawet zwykłych. Ja przez całe dzieciństwo uwielbiałam dostawać książki albo bajki, Harrego Pottera zwłaszcza, albo kasety, płyty z ulubionymi muzykami auktualnie, ubrania w sumie mnie zawsze najbardziej cieszyły książki, ubrania i słodycze. Coś muzycznego. Pamiętam jak w dzieciństwie dostałam walkmana tak mi się spodobał, że potem też dostawałam w prezentach, nie tylko na święta, miałam pełno kaset więc sobie słuchałam. A takie właśnie rzeczy do tego też się przewijały, nie mówiąc puzzle, gry, różne zestawy artystyczne do malowania w tym też kolorowanki. Jak pisałam żołnierzyki. Lalkę dostałam raz dużą, piękną tak jakoś symbolicznie bo chciałam zawsze te bobaski, płaczące, jedzące, uśmiechające się aż w końcu wybrałam lakę chodzącą ,gdy babcię przekonałam do tych lalek, bo jakoś nikt mi nie chciał ich kupić i tu nie chodziło o pieniądze, nie wiem, nie rozumiem do tej pory dlaczego. Chociaż dostałam piękną kołyskę dla lalki zrobioną własnoręcznie przez sąsiada stolarza i mnie po latach , teraz zwłaszcza wzrusza ten prezent. Albo takie małe maszyny do szycia.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×