Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Ostatnio w miesięczniku "Charaktery" ukazał się artykuł na temat problemu overthinkingu, czyli nadmiernego rozmyślania, analizowania itd. Polecam.
-
Syndrom niezaruchania, cierpie nie tylko ja
Dalila_ odpowiedział(a) na incelstwo temat w Pozostałe zaburzenia
Błąd, lepiej krócej a lepiej zdecydowanie -
Syndrom niezaruchania, cierpie nie tylko ja
little angel odpowiedział(a) na incelstwo temat w Pozostałe zaburzenia
dokładnie, ktoś kto tak traktuje akt miłości, zasługuje na cierpienie, w które sam się wpędził... jeśli naprawdę jedyne, na czym mu zależy, to "zamoczyć", niech zapłaci i będzie miał "to" za sobą... -
najedliby grzybów, to przekonaliby na własne oczy, jak to życie żadnego absolutnie sensu nie ma, a wszystko jest tylko iluzją... czuję się ok, pomimo niemiłej wiadomości prywatnej od kogoś, komu dumę uraziłam zaraz mi zacznie groźby wysyłać i dopiero się zacznie... ...tylko po co? widzę, że niektórzy leki biorą dla rozrywki... jaki w tym sens, skoro pracy własnej nad sobą całe ZERO?
-
Dostałaś odpowiedź przecież: normalnie opowiedzieć mu o swoich objawach. Lekarz nie jest wróżką, psychiatria nie ma też do dyspozycji badań, które ujawnią wszystko za pacjenta. Im mniej mówisz - tym bardziej lekarz bawi się w zgaduj zgadule.
-
Wszystko fajnie. Ale temat był - jak rozmawiać z lekarzem psychiatrą?
-
Zaburzenia pracy tarczycy a zaburzenia psychiczne
eleniq opublikował(a) temat w Pozostałe zaburzenia
Cześć! Chciałem się zapytać, czy ktoś miał podobną sytuację do mojej. Leczę się blisko 1 rok na OCD. W międzyczasie zaczęły u mnie występować objawy tarczycowe (w tym m.in. poczucie zmęczenia, ospałość, obniżone libido, spowolnione myślenie). Psychiatrzy ustawili mi porządnie leczenie farmakologiczne OCD. Dawało dużą poprawę jedynie na samym początku. Później po wykryciu zmian na tarczycy (wole guzkowe) oraz obniżonego hormonu fT4 z nieco podniesionym TSH ok. 3,5 (w stosunku do mojej indywidualnej normy wynoszącej ok. 1,5). Endokrynolodzy zapisywali mi jedynie suplementy diety (jod, selen, cynk, witamina D3), które nie przynosiły poprawy, a tarczyca dalej ulegała niepożądanym zmianom. Dopiero po wprowadzeniu małej dawki Euthyroxu N 25 zaczęło się wszystko powoli prostować. Objawy zaburzenia psychicznego zniknęły szybko, dzięki czemu leczenie psychiatryczne znacząco się ustabilizowało. Przestałem być ciągle ospały, zacząłem normalnie wstawać do pracy i przestałem się spóźniać. Libido również zaczęło się powoli normować. No i przy okazji zauważyłem zmianę na twarzy - stała się taka młodsza, szczuplejsza, gładsza, a nie taka wysuszona, pozbawiona koloru i obrzęknięta. Oczywiście leczenie psychiatryczne dalej zamierzam kontynuować równolegle z przyjmowaniem lewotyroksyny. Niektórzy endokrynolodzy zbywali mnie z tymi objawami, próbując mi wmówić, że "wiele osób dziś ma takie objawy, bo źle się odżywia, nie wysypia się, nie uprawia sportu itp." Oczywiście w moim przypadku nie można było mi tego zarzucić, bo od dawna uprawiam sport i stosuję zbilansowaną dietę. Na szczęście znalazłem endokrynologa, który okazał się być czuły na potrzeby pacjenta i otwarty na różne metody leczenia. To on zalecił mi właśnie Euthyrox. Psychiatrzy zaś nigdy nie sugerowali mi zbadania tarczycy u endokrynologa czy choćby nawet niedoborów pokarmowych u internisty, które często też bywają istotne, jeśli chodzi o ogólne samopoczucie pacjenta. Nie podejrzewałem, że tarczyca odgrywa aż tak dużą rolę w regulacji stanu psychicznego. W końcu też jest narządem odpowiedzialnym za pobudzanie metabolizmu. -
Tak, dokładnie. Wielu żołnierzy po powrocie z frontu cierpiało na zab. dysocjacyjne/konwersyjne.
-
O ile mnie pamięć nie myli, to niejaki Adolf H. cierpiał na coś podobnego po pobycie na frontach pierwszej wojny światowej. Mianowicie przestał widzieć, choć wzrok miał w pełni sprawny.
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Wiadomo, że na pewno traumatyczne przeżycia, ale to czy u kogoś rozwinie się to do postaci zaburzenia to też zapewne zależy od czynników osobowościowych. W pewnym sensie tak. Z tym, że to nie jest intencjonalne. Nie można sobie stwierdzić "a chvj, teraz sobie podysocjuję" tak to nie działa
-
Znane są przyczyny tego zaburzenia? Ciekawe, bo ja mam spore problemy, żeby się odciąć od świata zewnętrznego, drobne hałasy już mjnie potrafią wkurwić i rozskupić. A nawet jak się odetnę od świata zewnętrznego, to o czymś myślę, w sensie słowami - to że sobie w myślach mówię, rozważam coś to też jest forma tej zdrowej dysocjacji?
-
Id 11 już rozróżnil konwersje od dysoscjacji przynajmniej w nazewnictwie, bo pojawiła się wspólna podkategoria zaburzenia dysocjacyjne pseudoneurologiczne. Stąd wydaje mi się że konwersja to chyba będzie już np. Jelito drażliwe, duszności, tętno, no te wszystkie związane z nerwicami i stresem i pod postacią somatyczna? Dobrze wyjaśniłas. Ja już znowu błąd napisałam, bo nie wiem czy icd11 rozróżnil xd no to już mnie przerasta dobór słów i wgl
-
Swoją drogą zaburzenia dysocjacyjne/konwersyjne należą do jednych z nie do końca poznanych zab. i niewyjaśnionych. Rokowania też są często uzależnione od czasu ich trwania, im dłużej trwają, tym bardziej stają się oporne na leczenie. Nie ma też leków celowanych w stricte zab. dysocjacyjne i farmakoterapia pełni funkcję głównie pomocniczą. Za czynnik leczący uznaje się głównie psychoterapię, ponieważ całość rozgrywa się w podświadomości i to ona generuje objawy.
-
całkiem nieźle, pomijając zgniliznę na zewnątrz...
- Dzisiaj
-
Syndrom niezaruchania, cierpie nie tylko ja
distorted_level68 odpowiedział(a) na incelstwo temat w Pozostałe zaburzenia
jak będziesz używać słów ruchać/zaruchać, to Twój jedyny kierunek --> "karyny" bo bardziej chamskiego i prostackiego określenia na stosunek płciowy to już nie ma! -
Dysocjacja jest mechanizmem obronnym. Pełni on funkcję ochronną. I każdy ma ten mechanizm wykształcony, np. jak zaczynasz o czymś myśleć/marzyć i się odcinasz od otaczających bodźców, w sensie może np. ktoś coś do Ciebie mówić w tym czasie a Ty jesteś na tyle "w swoim świecie", że nawet tego nie słyszysz- to też już podpada pod dysocjację, oczywiście takie sytuacje nie zaliczają się do patologicznej dysocjacji i nikt tu nie będzie nikomu diagnozował zab. dysocjacyjnych w takich sytuacjach. Największe zdolności do dysocjacji mają dzieci - one bez problemu potrafią się "wyłączyć" i odciąć od otaczających bodźców, z wiekiem ta zdolność maleje, ale nie zanika. O patologii mówi się wtedy, gdy może i na jakimś etapie ten machanizm był adaptacyjny i pomagał przetrwać, ale czynnik ją wywołujący już dawno ustał, a mechanizm nadal się pojawia w nieadekwatnych sytuacjach. I takie zab. dysocjacyjne dzielą się na różne podkategorie: fuga dysocjacyjna, amnezja dysocjacyjna, drgawki dysocjacyjne, nagła utrata czucia np. w kończynach dolnych czy utrata wzroku nie mająca uzasadnienia somatycznego. W ICD-10 zaburzenia dysocjacyjne są zamiennie określane też zaburzeniami konwersyjnymi. DSM je już rozróżnia i konwersyjnymi nazywa tylko wtedy jeśli objawy imitują objawy neurologiczne. Jak kiedyś nawet próbowałam dojść genezy kiedy dokładnie coś uznaje się za dysocjację a kiedy za konwersję, ale żaden specjalista mi tego sensownie nie wytłumaczył xD Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że to jakie objawy dysocjacji będzie miał delikwent (mówię teraz o psychopatologii) w dużej mierze zależy od jego wiedzy o chorobach stąd często objawy imitują jakąś chorobę, ale jak się poszpera głębiej to jednak wiele się nie zgadza i nie pasuje, co poza badaniami oczywiście, pozwala wykluczyć podłoże somatyczne.
-
-
dwójka 1. 2.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane