Witam,
3 miesiące temu odnowiła mi się nerwica po tym jak zaczęłam odstawiać Asertin. Wróciła ze zdwojoną siłą, ataki paniki, niepokój, nudności, brak apetytu. Po miesiącu, gdy stopniowo zaczęłam zwiększać dawkę było lepiej, a od kilku dni znowu gorzej. Zaczęło się, że kilka dni temu pomyślałam, że boję się, że herbata będzie kojarzyć mi się z czymś obrzydliwym. Później pomyślała, że co będzie, jeśli wszystko, co spożywam będzie mi się kojarzyć z czymś obrzydliwym. Nie, jedzenie, ani picie nie kojarzyło mi się obrzydliwie, tylko bałam się, że zacznie mi się tak kojarzyć. Wczoraj cały dzień o tym myślałam i czułam niepokój, więc wieczorem z nerwów zaczęłam czuć nudności. Gdy zaczęły mi się nasilać, dostałam dużego ataku paniki(mam emetofobię, więc boję się wymiotować). Dzisiaj też od samego rana nudności i niepokój. Jak mam sobie poradzić z tymi myślami? Biorę Asertin 100 rano i 50 wieczorem, 2,5 mg Miansecu przed snem i Xanax doraźnie(w zasadzie od paru dni codziennie). Czy można jakoś wygrać z tymi myślami?