ja mam identyczne objawy
poczatkowo pomagał mi xanax doszłam nawet do dawki 4mg dziennie, ale kończyło się na tym, że po wyjściu z domu wracałam do niego po godzinie bo padałam z nóg ze zmęczenia, a w barze upijałam się połową butelki piwa. Staram się jakoś z tym walczyć tłumacząc sobie, że tak naprawde nic mi nie jest i sama sobie to wszystko wmawiam, ale nie często to pomaga. Przed wyjściem do pracy biore 0,5mg zomirenu, czasem w trakcie jakieś nospy i tak siedze z zegarkiem w ręce odliczając 8h. Takie zycie jest do bani, ale jak wy nie wiem co z tym zrobić.
ps. Dieta równiez bardzo mi pomaga, ale przez to odmawiam sobie samych przyjemności- kawa, czekolada, frytki aut.