Witam, mój problem polega na tym,ze jakies 3 tyg. temu pojawiły się u mnie dziwne zawroty głowy,uczucie zmęczenia- szczerze mówiąc sama nie wiedzialam jak mam to określić lekarzowi. Oczywiście stwierdziłam,że najwidoczniej mam jakąś chorobę (ta myśl mnie prześladowała) i poszłam zrobić badania krwi. Z badan krwi oczywiscie nic nie wyniknelo- tylko to,że są bardzo dobre. Zaczełam sie martwic jeszcze bardziej,bo przeciez czuje sie wyraznie zle i chcialam dojsc przyczyny. Lekarz skierowal mnie na gastroskopie- o dziwo z badan wyszlo,że tez jest wszystko ok, a bylam pewna że mam wrzody. Skończyło sie to wszystko tym,że popadlam w dziwne doły,obsesyjne mysli że jestem chora,wszystko analizowałam...Gdy tak o tym myślałam zaczelam mieć dziwne drgawki,serce mi waliło i nie moglam w zaden sposob sie uspokoic,czułam jakby krew podpływala mi do mozgu-takie ciśnienie,ręce potwornie spocone. Myślałam,ze zwariuje za chwile..do tego wszystkiego doszły jeszcze bezsenne noce,2 h to byl caly moj sen. Budzilam sie,wstawalam,kladlam znowu ale do rana juz oka nie zmruzylam. W dzien tez nie spalam.Tak bylo mniej wiecej tydzien,po czym mama zaprowadzila mnie do psychiatry. Powiedzialam mu o moich lekach przed chorobami,o tym że nie moge spac i zadreczam sie,ze cos mi jest,o moim braku apetytu..przepisal mi TRITTICO CR, głownie z uwagi na moj sen. Przespałam jakies 2 dni po 6,5 h ale teraz znow bezsennosc wraca. Co prawda nie mam juz takich obsesyjnych mysli o chorobie,drgawek,spoconych rak..ale niepokoj jakis pozostaje,brak apetytu też i te ciagle uczucie zmeczenia,zawroty glowy. Nie wiem juz czemu mam to przypisywac mam dosyc, czy ktoś z Was ma moze podobne stany jak ja??