Skocz do zawartości
Nerwica.com

isj

Użytkownik
  • Postów

    816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez isj

  1. Większość osob tu piszących to ludzie młodzi obciążenie mniejszym bagażem zobowiązań niż Ty, ich rady będą tylko pustymi frazesami, a zdaje się nie po to zalogowałaś się tu. Czy córka ma jakiś autorytet, którego słucha? Może jego wskazówki pomogą Ci w jej wychowaniu lub w swojej obecności wyda jej polecenie, by słuchała Ciebie. Na histerię i płacz jest tylko jedna odpowiedź - nie.

     

    Zwróc się do psychologa jak najszybciej, poradź się przyjaciółek. Dzieci mają dobrą pamięć, nie chcesz chyba po latach, by kojarzyły wczesne dzieciństwo z pustą butelką po mamie...

  2. Znaki zodiaku to niewątpliwie ważna rzecz, wyróżnik cywilizacji człowieka rozumnego. Ileż to pałacowych przewrotów zwiastowały węzły lunarne, kwadratura merkurego w byku to bycze nieszczęście i zakaz wstępu do Pampeluny. Jeśli randka w sobotę, to tylko wtedy, gdy księżyc tworzy sekstyl z Saturnem. Inaczej nieszczęśników spotka sromota i samorzutny wysyp aft w intymnej chwili. Piątkowy trygon Księżyca z Marsem to niechybny znak, iż czas spełniać obficie obowiązki narzeczeńskie. Inaczej narzeczeństwo rozpizgnie się niczym bubble-gum, narzeczony rażony imperatywem kantowskim przemieni się w pruską aberrację wieprza, zaś narzeczona go zje, zamieniając się modliszkę i będąc w następnym pokoleniu narzeczonym.

     

    Z TYM NIE MA ŻARTÓW

  3. 1.Imię

    Jan Wojciech i tak oficjalnie występuję

     

    2.Ksywka

    dużo ich było, nie są godne wspominku

     

    3.Drugie imię

    patrz punkt 1.

     

    4.Włosy

    szatyn

     

    5.Oczy

    niebieskie

     

    6.Wzrost

    181 cm

     

    7.Data urodzenia

    05.08.

     

    8.Znak zodiaku

    lew

     

    9.Stan cywilny

    niezobowiązujący

     

    10.Zwierzę

    na talerzu, pieprzone wegusy

     

    11.Sport

    biernie, niegdyś szczypiorniak, ale jestem za niski

     

    12.Kolor

    niebieskie

     

    13.Piosenka

    z nonami i septymami. Ale nie tylko jazz.

     

    14.Zespół

    jestem indywidualistą

     

    15.Cytat

    "Próbować zrozumieć rzeczywistość to jakby chcieć schwycić płomień szczypcami", A. Gide "Fałszerze".

     

    16.Kwiat

    dojrzały

     

    17.Perfumy

    dyskretnie

     

    18.Film

    "Mechaniczna pomarańcza"

     

    19.Święto

    dzień jak każdy inny

     

    20.Pora roku

    lato

     

    21.Książka

    otwarta zwiastuje niepokój

     

    22.Patrzysz na osobowość czy na wygląd?

    Zwracam uwagę na hipokryzję

     

    23.Idealny facet/dziewczyna

    krzywe nogi, nieforemny nos, fałdy sekutnicze. I uśmiech dla ukochanego mężczyzny

     

    24.Przyszła kariera/plany

    nieokreślone

     

     

    25.Śpisz z maskotkami?

    nie traktuję osób płci przeciwnej przedmiotowo

     

    26.Chcesz mieć dzieci?

    tak

     

    27.Jesteś popularna/popularny?

    nie

     

    28.Dogadujesz sie z rodzina?

    tak, na zdjęciach

     

    29.Masz jakiś tatuaż?

    wystarczy mi, że mam zespół Gilberta

     

    30.Masz jakieś kolczyki?

    stawiam na mniej sztampowe odcienie ekstrawagancji

     

    31.Przytulać innych?

    nie lubię

     

    32.Spacerować, gdy pada deszcz?

    Proszę bardzo

     

    33.wielkie centra handlowe?

    siedlisko bożka konsumpcji, nie chodź cie tam, nie zaprzedawajcie duszy sługusom Ameryki i ich serwilistycznym świniom.

     

    34.Wystepować na scenie?

    Tyłem, niemo i w przebraniu

     

    35.Pijesz?

    2.5 L/d. To norma

     

    36.Palisz?

    nie

     

    37.Ćpasz?

    już nie

     

    38.Jesz mięso

    Smaczne

     

    39.Chodzisz z kimś?

    Chodziłem,ale to wcale nie była popularna osoba

     

    40.Jesz sushi?

    Jeśli postawisz...

     

    41.Gotujesz?

    Tak, bardzo dobrze

     

    42.Gorąco czy zimno?

    Gotuję i na gorąco i na ziemno ;) (oxy.)

     

    43.Koronka czy satyna?

    koronka

     

    44.Niebieski czy czerwony?

    do nieba, nie do piekła

     

    45.Nowy czy stary?

    nowy, nie jestem konserwatystą

     

    46.Deszcz czy śnieg?

    czysta woda

     

    47.Dawać czy brać?

    Dawać tyle, ile można; brać tyle, ile wypada

     

    48.Wełna czy bawełna?

    Pieprzoni rasiści...

     

    49.Róża czy stokrotka?

    Narcyz

     

    50.Szkoła prywatna czy państwowa?

    państwowa

     

    51.Mleko zwykle czy czekoladowe?

    żadne, nie potrzebuję do szczęścia osteoporozy

     

    52.Wiosna czy jesien?

    wiosna

     

    53.Matma czy sztuka

    sztuka

     

    54.1 czy 2 poduszki?

    2 + na jednej niech ktoś usiądzie...

     

    55.Psy czy koty?

    Nie przepadam ani za tymi, ani za tymi

     

    56.Adidas czy nike?

    I w tych, i w tych się przewracałem

     

    57.Cola czy pepsi?

    zdrowie

     

    58.Pomarańcze czy jabłka?

    jabłka, najsmaczniejsze były te kradzione babcinemu sąsiadowi z działki. Gdyby miał pomarańcze, to też bym je ukradł

     

    59.Głuchy czy ślepy?

    ludzki

     

    60.Blondyn/blondynka czy brunet/brunetka?

    blondka/brunetka. No i obowiązkowo ruda.

     

    61.Faceci czy dziewczyny?

    dziewczyny

     

    62.Wysoki czy niski?

    wysoka. Może być wyższa ode mnie. Nadrabiam tupetem i ego.

     

    63.TV czy radio?

    radio

    64.Tel. domowy czy komórka?

    Komórka, precz z monopolem

     

    65.Krótki prysznic czy długa kąpiel?

    krótka kąpiel :P

     

    66.Film czy książka?

    książka

     

    67.Doda czy mandaryna?

    Gratulacje.

     

    68.Marchewka czy pietruszka?

    to wcale nie są rzadkie nazwiska

     

     

    70.Zoo czy lunapark?

    w Zoo nie rzygam

     

    71.Kosmetyki z avonu czy z oriflame?

    haha, no dobra, to było śmieszne, ale przestańmy

     

    72.Piosenki polskie czy zagraniczne?

    zagraniczne

     

    73.Homoseksualizm?

    akceptuję, życzę współobywatelom mądrości i tolerancji

     

     

    74.Marki?

    wylotówka na Białystok

     

    75.Aborcja?

    Jedno z kilkudziesięciu słów w języku polskim zaczynającym się na "a" a kończącym "-cja"

     

    76.Religia?

    intymna, niepodzielna, dająca nadzieję i dająca opętanie

     

    77.Prawa zwierząt?

    na talerzu prawem zwierzęcia jest spoczywać i czekać na spożycie

     

    78.Miłość od 1 wejrzenia

    Nie wiem

     

    79.Bóg?

    Chciałbym, aby był

     

    80.Kosmici?

    Są stwarzani w zastępstwie Boga. Tak jak doktryny totalitarne. Ludzie też chcą, tylko nie tak jak ja, patrz: 79

     

    81.Horoskopy?

    czytam, sprawdzam, pasjonuje się, nie smarknę bez codziennego horoskopu.

     

    82.Niebo?

    Byłoby miło

     

    83.Piekło?

    zstępuje czasem na Ziemię

     

    84.Reinkarnacja?

    nie wierzę

     

    85.Transwestyci?

    Los rozdaje nierówno

     

    86.Pop music?

    tylko dobra

     

    87.Rap?

    folderami i winylami. jestem wielkim fanem

     

    88.80`s music?

    gdy nie działa palec na podniebieniu, przydaje się

     

     

    89.Punk?

    Byłem, dziś to już historia. Słucham już rzadziej.

     

    90.Najlepszy instrument muzyczny?

    mój Fender Stratocaster

     

    91.Najładniejsza część ciała?

    łokieć

     

    92.Największa wada?

    nadwrażliwość

     

    93.Największy strach?

    przed chorobami

     

     

    94.Żyjesz w tej chwili?

    wracam do życia

     

    95.Obchodzi cię twój wygląd?

    jestem abnegatem, jednak gdy mi zależy, to oczywiście mnie obchodzi

     

    96.Lubisz swoje pismo?

    oprócz pisma wszystko z lewej ręki wychodzi mi bez zarzutu

     

     

    97.Obsesje?

    hipochodria

     

    98.Czekasz na?

    koniec burzy

     

    99.Ulubiona pogoda?

    Stabilna - basen

     

    100.Czy kiedykolwiek chciałes/chciałas być kimś innym?

    bezapelacyjnie

  4. Laguno, niezmącona krynico estetyki ulicznej, cieszę się, iż tak żywiołowo zareagowałaś na moje wynurzenia, dzięki temu podgrzałaś atmosferę na forum w takim stopniu, że czekam na jakiś beef z Tobą.

     

    Cóż, nie dogadamy się w kwestii K44, acz moje zdanie podziela większość środowiska i krytyków. To niczego rzecz jasna nie rozstrzyga, no ale, ale. Właśnie.

     

    "Masz i pomyśl" to słaba płyta, wyłącznie zajawkowa, z sucharowato bełkocącym Sokołem, ważna dla polskiego hip-hopu, ale "Skandal" też był ważny, a jest artystycznym gniotem. Za to drugie WWO "We własnej osobie" jest już płytą znakomitą, jak dla mnie jedną z 5 najlepszych w historii rapu w Polsce.

     

    A poza tym niech żyje wczesny Slayer! "Reign in blood" swego czasu dosłownie wszędzie katowałem, hehe.

  5. Chloe, proszę przestać komplementować, bo ja jestem wyjątkowo nieśmiały, hehe ;):oops:

     

    Chyba źle przeczytałem Twoją wiadomość. Ty pisałaś pewnie o rozmowach męsko-męskich, zaś ja myślałem, że te wtręty o autach panowie stosują przy paniach. No i sam odpowiedziałem przykładem spotkania z dziewczyną, która wyjęła mi plik zdjęć całkowicie bzdetnych, jakieś obłoczki, komosa, duperele różne. Wszyscy focą, no prawie, a jednak można znaleźć coś oryginalniejszego niż natura lub przynajmniej uchwycić jakiś zjawiskowy jej moment. Odprysk ptasiej kupy na płycie trotuarowej jest może i zjawiskowy z tym że, jak się wydaje, wciąż czeka na swoją nobilitację estetyczną.

  6. To stare strasznie, aż się potknałem o brodę tego dowcipu, gdy tu wszedłem...

    -----------------------------------------------------------------------------------------

    Lech Kaczyński gości w Anglii z wizytą u Królowej Elżbiety II. Pyta ją, za co ceni najbardziej swoją władzę. Otrzymuję odpowiedź:

     

    -Za to że sprawują ją razem ze mną ludzie inteligentni.

     

    -A jak Wasza wysokość poznaje ich walory intelektualne?

     

    W tym samym momencie telefon do T.Blaire'a...

     

    - Dzień dobry panie Premierze, tu pałac Buckingham, proszę mi opowiedzieć na następujące pytanie: jest to człowiek, którego ojcem jest pana ojciec a matką pana matka, ale nie jest on ani pana bratem, ani pana siostrą. Kto to?

     

    - To ja, Wasza wysokość - odpowiada Blair.

     

    - Widzi pan, panie Prezydencie, mówiłam prawdę

    - Zgadza się, cóż za cudowna metoda, wypróbuję ją po przyjeździe do kraju.

     

    Kaczyński powraca i wzywa do siebie Marcinkiewicza. Zadaje mu następujące pytanie:jest to człowiek, którego ojcem jest pana ojciec a matką pana matka, ale nie jest on ani pana bratem, ani pana siostrą. Kto to?

    Marcinkiewicz zaczyna nerwowo pochrząkiwać, wreszcie pyta o czas do namysłu. Prezydent mu go daje, a w tym czasie Marcinkiewicz wzywa klub parlamentarny PiS na posiedzenie. Podczas godzinnych obrad nikt nie wpada na rozwiązanie zgadaki, więc zdesperowany premier bierze słuchawkę i wykręca numer do Jana Rokity:

     

    -jest to człowiek, którego ojcem jest pana ojciec a matką pana matka, ale nie jest on ani pana bratem, ani pana siostrą. Kto to?

    - to oczywiście ja - odpowiada bez zastanowienia Rokita.

     

    Uszczęsliwiony Marcinkiewicz powraca do pałacu prezydenckiego z triumfującą miną:

     

    -Znam! Znam! Znam odpowiedź na pańską zagadkę, panie prezydencie.

    - Proszę więc mi ją podać

    - Chodziło o Jana Rokitę

    - Nie. To Tony Blair.

  7. Chloe, pomyliłaś, zdaje się, człowieka inteligentniejszego od Ciebie z człowiekiem inteligentniejszym od kopmutera. Epatowanie specjalistyczną frazeologią nawet przy niemałej wiedzy na pewno nie świadczy o inteligencji. Raczej o kompleksach w zakresie nawiązania choćby niezobowiązującej konwersacji oraz o zwyczajnym zadzieraniu nosa, najpewniej nieusprawiedliwionym doświadczeniem i czynami.

     

    Co do preferencji... Tak, inteligentny partner to podstawa. Niemniej myślę, że lepiej byłoby mi w związku ze zrównoważonymi potencjałami umyslowymi obojga. Gdy jeden z partnerów zaczyna dyskontować swoją przewagę, pojawia się uczucie wstydu, manipulacja i niezdrowa rywalizacja między małżonkami. W chwilach słabości takich jak kłótnia sytuacja ta zostaje jasno wyartykułowana, powstaje dysonans, który trudno przezwyciężyć nawet gdy podamy sobie ręce i usta na zgodę. Bo pamięć zawsze gdzieś o tym przypomni i zada bolesny cios. Jedno jest gorsze i ustępuje w czymś drugiemu.

     

    Kobiety wcale nie są lepsze, Chloe - ileż można chcieć oglądać jakieś zafajdane foty wschodu słońca z wysokości balkonu na pierwszym piętrze wielkiej płyty, okraszone wcinającymi się do kadru chwastami, żelbetonem i płytami chodnikowymi z ptasią kaką.

  8. Nie chce mi się za bardzo rozgryzać reminiscencji z pozostalych 217 stron, dorzucę więc tylko swoją ogólną opinię w tej materii tzw. "i co ja do powiedzenia na tem temat mam". Będzie ona prosta jak wierzbowa wić, takie troszkę zachnięcie zamroczonego portiera.

     

    Czy chcemy tego, czy nie, zazwyczaj przyczyną indolencji poszukiwawczej w relacjach damsko-męskich są dość łatwo widoczne defekty, defekty wielorakiej natury.

     

    Trudno by powodzenie miał chłopaczyna z zezem mobilnym niczym Golfsztrom, zakładający do czarnych paznokci czarne mokasyny ze stemplem przejeżdżającego przed kwadransem samochodu ciężarowego. W dodatku noszący do tego sweter wycięciem z czasów Franciszka Józefa, którym nie potrafi elegancko przykryć gargantuicznego kołnierza stryjowej koszuli. Oczywiście może znać Pascala, mądrzyć się na 500 sposobów w Esperanto czy strzelać terminami z fizyki nuklearnej jak z karabinu marki S&W (tzw. bogate wnętrze), niemniej szansa na znalezienie się w ramionach Miss Świata choćby sprzed upadku komuny jest mniej więcej równa tej, która zwiastuje możliwość hurganu śnieżnego na Atacamie. TAKIE ŻYCIE.

     

    I przeciwnie, korpuletna kobieta, mieniąca się skórką pomarańczy i pachnąca śledziem też raczej nie przygarnie tumultu adoratorów. Chyba że sobie ich opłaci, zachowując pozory. Nie zmieni to jednak faktu, że dla większości panów pozostanie ona zwykłym pasztetem, ot wesołą grubaską, którą zszowinizowana wredna płeć przeciwna ma w dupie. CHOĆ PRZECIEŻ WESOŁA. To chyba dobrze, bo są i smutne raszple.

     

    Ludziom z nerwicą jest trudniej przede wszystkim dlatego, że nie szukają na zewnątrz a wewnątrz. Mechanizmy konflikty, lęku, to mechanizmy ego, to próba konfrontacji ja z jaźnią, percepcji z apercepcją. Łatwo tu o narcyzm, o użalanie się nad sobą, o zwykły egoizm. Moje objawy, moje zmarnowane życie, mój ból, mój smutek. Priorytetem jest podmiot i jego choroba, personalna ingerencja z zewnątrz jest możliwa, ale nie są to zasady ani wspólnoty, ani partnerstwa (terepeuta). No chyba że u Andrzeja S.

  9. Kurde, Betty, przecież wiadomo, że chodzi o SEKS. EsEKaEs.

     

    A zdrad emocjonalnych, prosze państwa, popełniamy każdego dnia setki. Z kolegą w pracy, rzucając garść farmazonów milej pani w pralni, w konwersacji z przypadkowym przechodniem na ławce przy papierosie. I tak dalej. Moment próby nadchodzi wtedy, gdy nasza wierność/niewierność emocjonalna spotka siostrę po drugiej stronie lustra.

     

    Albo chcecie awers bez rewersu.

  10. Gdyby, Iwko, piszący na tym forum, circa 1/2, mieli zielone pojęcie, jak ten magnez suplementować, kiedy, z czym nie wolno etc., to liczba piszących zmalałaby o... circa 1/2.

     

    Grzywowi radzę ponad wszystko suplementację. Choć z nieco lepszych artykułów niż ten Tomakina. Fakt, że niektórzy lekarze nie mają nawet tej wiedzy, która jest zawarta na jego stronie...

     

    http://www.aptekabatorego.pl/magnez.pdf

     

    Jeden z 2 najlepszych artykułów w polskim necie podnoszący tematykę magnezu.

  11. Moja odpowiedż na pytanie zawarte w temacie-miłości nie ma!W dzisiejszym świecie króluje pożądanie....nie ma mowy o prawdziwej milości.....Najważniejsze jest to jak się wygląda i ile ma sie kasy na koncie...jak jeesteś ohydny i nie masz kasy-nie masz prawa być kochanym
    Ło, nacisnąłeś pedał manichejszczyzny zią, że hej. Oczywiście, że jest. I dla ohydnych i kostropatych, jak i dla diablo powabnych. Ja jestem "ohydny" i "nie mam kasy", lecz życie mimo to dało mi szansę budowy czegoś trwałego i konstruktywnego. Masz prawo do bycia kochanym bez względu na wszystko, masz swoje niezbywalne podmiotowe prawo do udanego ruchanka przy słowiczych trelach i przyrządzenia na śniadanie do łóżka grzanek o konsystencji toru żużlowego. Masz szansę na wszystko, stary.

     

    Miłość jest, ale miłość miłości nierówna. Symetria dusz dąży do symetrii ciał, bo taka jest natura i basta. Tam, gdzie te proporcje się chwieją, tam zakładane są tematy takie jak ten.

  12. Spokój trwał kilka miesięcy.

    Kilka dni temu zaatakował chwilowy mocny ból skroni.

    Teraz pobolewa fragment... skróry(?) (co za absurd...) na głowie.

    Wczoraj bolało tak ciężko, niekłująco, serce.

    No i drgają powieki.

    Wszystko nieregularnie, napadowo.

     

    Tracę wiarę w to, że faktycznie z nerwicy da się wyjść.

    NIEDOBORY MAGNEZU. KONIEC. KROPKA. O.

     

    sorki za krzyk, ale tutaj sprawa jest tak ewidentna, że dla ewidentności skali nie starcza.

  13. Mnie chodzi raczej o to, że ludzie znają K44 z czasów prologu, lecz zdecydowanie nadwartościują te osiągnięcia, na co wpływ miała także śmierć Magika - nieszczęśliwego zapewne człowieka, ale przeciętnego muzyka i rapera. Płyt Daba z Joką nie słyszeli, mimo że są one lepsze od debiutu, ale rozprawiają ze swadą nt. "+/-" i wielkich ekspierdów rżnom.

     

    Molesta pierwsza też jest klasykiem, proste, ale artystycznie kilka mil świetlnych za tym, co ukazało się później. Z tekstów "Osiedlowych akcji" polewam się do dziś, ale to taki przymilny uśmiech, bo wiadomo, że to zajawka i ktoś musiał to rozpocząć (ja Liroya nie uważam za jakiegoś wielkiego prekursora rapu, to Molesta i K44 dali fundamenty scenie w kraju, kurdupel wsławił się co najwyżej pod....em pętli z 2 pierwszych płyt Cypress'ów :mrgreen: ) Molesta, K44, "Wkurwione bity" Volta to jest jak dla mnie cezura tego, co można za h-h uznać.

     

    Przełom to obok debiutu Molesty rok 2000. Pierwsza płyta z rasowym soundem ("Światła Miasta" Grammatików, szczególne brawa dla Noona, bo to co on wtedy robił, było brzmieniowo dla reszty kraju nieosiągalne) no i PFK. A dalej to już poszło... Z Latkowskim stety/niestety włącznie.

     

    A NAS to wiadomo, że klasyk. Szczególnie "Illmatic" i "It was written" ;) Nie ma chyba bardziej znanej i cenionej płyty od debiutu Nasira.

     

    A Uve Kolarz tylko trochę gorszy, hehe ;)

     

    [*EDIT*]

     

    a co do Nagłego Ataku... to moim faworytem jest jednak piosenka o ZHP ;)

  14. Raczej pretensjonalny kicz plus nieznajomość logiki.

     

    Nie wiem, czemu też tyle osób jara się pierwszymi nagrywkami Kalibra. Zajawkowymi (tzw. "psycho-rap", co miało być rzekomo śląsko-polską specjalnością) i nic więcej. Fascynacja tymi nagraniami jest modna wśród tych, którzy nie znają hip-hopu, a K44 sprzed lat traktują dziś jako modna szkatułę-alternatywę. Przecież potem wyszło o wiele więcej wartościowych rzeczy, tak ze strony Martenów, jak i całej sceny.

     

    No ale Uve Kolarz to oczywiście co innego :mrgreen: Propsy ;)

  15. Częstomocz częstomoczem, ale ja tutaj osobiście nie znalazłem czynników patogennych, które mogłyby kryć za sobą nowotwór (laptop na jajach, zbyt długi czas spędzony w pozycji siedzącej, poddawanie narządów płciowych wysokiej temperaturze etc.) No i podstawa - bóle podbrzusza oraz zgrubienia jąder. Autor tematu niczego takiego nie stwierdził.

     

    Ale jasne, zrobić PSA nie zaszkodzi, z tym że w NFZ może to trochę potrwać.

  16. Po pierwsze, jaki ładny nick, Magnezja :)

     

    Po drugie, nie jestem pewien, czy chodzi tu tylko o brak libido, ekhm...

     

    Po trzecie, jeżeli to tylko libido, to namów lekarkę na Trittico, ono je podnosi.

     

    Po czwarte, nie ma się co oszukiwać, że miłość pojmowana jako miłość do bliźniego i tylko tak stanowi rękojmię przetrwania związku. Moim zdaniem powinnaś przemyśleć wszystko kompleksowo i jeżeli wnioski będą takie same, jak w Twojej wypowiedzi rozpoczynającej temat, to możesz śmiało zainicjować demontaż związku. Inaczej będziesz łykać prochy przez kolejnych 7 lat, a więzy, które w tym czasie zadzierzgniesz i zobowiązania, które podejmiesz sprawią, że na samym Seroxcie się nie skończy.

     

    Po piątę, nie wierzę, że po trzecie.

  17. Nerwica lękowa z wyjątkowo mało uciążliwymi objawami, bo kaszlu i pocenia się inaczej nie można nazwać. Tylko ten ból gardła jakiś taki... 3 lata? Zrob sobie morfologię z rozmazem, bo to jednak za długo trwa. Jeśli miałeś jednak parę tego typu badań, z wymazem gardła, ucha etc., a zatoki też czyste, to idź do psychologa. Nie sądzę nawet, byś musiał brać mocne psychotropy, widziałem znacznie cięższe przypadki niż Twój.

×