Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kajuchaaaaa

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kajuchaaaaa

  1. Hej. Moj pierwszy atak pojawil sie dokladnie 3 lata temu,rowniez we wrzesniu... To bylo cos strasznego... Natychmiast poszlam do lekarza ktory to przepisal mi Asentre.. Bralam ja jakies pol roku po czym odstawilam i zaczelam zyc "normalnie". W miedzy czasie mialam tam jakies male napady paniki,strachu,leku,ktore zaraz mi przechodzily.... To co przezylam wczoraj nie przezylam nigdy... W tej chwili wydaje mi sie,ze to byl tylko sen.... ale to bylo naprawde... nie moge uwierzyc,ze cos takiego mnie spotkalo... Przespalam cala noc,ale obudzilam sie bardzo zmeczona... jestem wycienczona z samego rana.. Nic mi sie dzisiaj nie chce... doslownie nic... zamknelabym sie gdzies i zapomniala o tym wszystkim co mnie spotyka... Jeszcze nawiaze do mojej rodziny i do partnera.. O partnerze to nawet nie chce mi sie pisac,bo wlasnie doszlam do wniosku,ze jest egoista... Nie obchodzi Go to co dzieje sie ze mna... Obchodzi Go tylko czubek wlasnego nosa... ;/ a rodzina!? Hmm... nikomu nie mowie,nie chce ich martwic... Zostalam sama ze soba... i to jest najgorsze... rozmowa z wlasnym soba... czuje sie jakbym byla na haju.. To jest straszne... Jak o tym pomysle,zaraz robi mi sie goraco i czuje,ze zemdleje... i nikt mi nie pomoze... czasami mam wrazenie,ze to ostatnie dni w moim zyciu... chociaz Kocham zycie... Kocham je calego serca i chce zyc jak najdluzej ale kiedy mam leki.... nic mnie juz nie obchodzi... mam dosc walczenia z sama soba.. nie mam sily... zycze Wam wszystkim udanego dnia... zeby nie spotkalo Was to co spotkalo mnie wczoraj...
  2. Hej... Wlasnie przed jakas godzina mialam atak.. czuje sie fatalnie,pisze i placze... Tak sie boje... Myslalam,ze sie ode mnie odczepila... a pojawila sie w najmniej spodziewanym momencie... w dodatku gdy jechalam sama samochodem.. chyba chciala mnie wykonczyc.. Nie wiem co sie ze mna dzieje,do tej pory czuje sie jakbym byla na jakiejs dziwnej bombie.... Boje sie koszmarnie... Tak sie boje,ze nie wiem juz co mam ze soba zrobic... Nie wiem czy to jawa czy to sen... Nie wiem juz nic... Atak trwal godzine,teraz boli mnie glowa i jestesm strasznie senna,ale boje sie nawet polozyc... Boje sie,ze sie obudze i znowu bedzie to samo... :( Myslalam,ze juz bedzie dobrze... a tu znowu.. jestem juz taka bezsilna... Najgorsze jest to,ze nikt nie potrafi mnie zrozumiec.. nie mam komu sie zwierzyc,mam wrazenie,ze jestem dla innych zwyklym dziwadlem.. Tak bym chciala miec kogos kto mnie wyslucha i zrozumie.... Musze tlumic to wszystko w sobie...... Fajnie jest miec wyjebane.. szkoda,ze ja nie umiem....... Wszystko przez Ciebie :/
  3. Hej,rzadko kiedy tu zaglądam i cokolwiek piszę bo kiedy już chcę coś napisać to wydaje mi się,że moje problemy są błache... Słoneczna pogoda też na mnie źle działa,czuję sie sama dla siebie obca... od jakichś dwóch tygodni czuję dziwne cisnienie w głowie,serce czasami ma ochotę ze mnie wyskoczyć.... Mam dziwne uczucie,ze ze mna jest coraz gorzej... nie mam zadnego wsparcia u nikogo.. kazdy bliski z kim chce o tym porozmawiac,smieje sie ze mne.. lub nazywa chorą psychicznie i wymyslajaca sobie sama choroby... :/ Mam juz tego dosc... cholernie dosc... nie mam sie do kogo odezwac,a to jest najgorsze.. zamykam sie sama w sobie i zaczynam walczyc sama ze soba... Czasmi udaje mi sie wygrac z tymi cholernei glupimi myslami... zimą i jesienia czułam sie o niebo lepiej... teraz nerwica towarzyszy mi praktycznie codziennie,rano kiedy wstane i wieczorem kiedy mam problem z zasnieciem... Jakie to jest uwłaczające... :/ Na sama mysl,mam lzy w oczach... czuje ze sie poddaje... nie chce mi sie walczyc... nie mam juz sily.. a tak bardzo chcialabym stanac na rowne nogi i zaczac zyc normalnie... wstawac z usmiechem na twarzy i klasc sie z usmiechem dziekujac ze kolejny przezyty dzien... Nie moge sie poddac..... nie chce zeby to przeklenstwo bylo silniejsze ode mnie... Moje cialo odmawia mi posluszenstwa.... Mam zaledwie 22 lata a czuje sie jakbym miala z 89 ;/ Mam nadzieje,ze kiedys stane i powiem sobie "DOSC" Zaczne normalnie funkcjonowac... Nawet nie wiecie jak sie ciesze ze to forum istenieje... Gdyby nie Wy... teraz chyba zalalabym sie lzami i krwia... ehhh...... Niekiedy zastanawiam sie co ja takiego zrobilam ze to wlasnie ja musze sie z tym zmagac... a moze to jest test?!?! Ile moja psychika wytrzyma... albo zwariuje do reszty albo obudze sie rano i raz na zawsze wygonie to "gowno" z głowy i ciała... jestem taka sfrustrowana,nawet nie wiecie................................ Pozdrawiam i czekam na odpowiedz.....!!!! ;*
  4. Chyba każdy z nas czasem o tym myśli... Ja tez mam tak jak Ty.... Myśl o śmierci,starości uczestniczy w moim życiu ciągle... nie ma chwili abym o tym nie myślała... Wieczorami kiedy kładę sie do łózka płaczę i boję się... Boję sie wszystkiego.. że to moja ostatnia noc.. Kiedy staram się myslec pozytywnie i kiedy mi to juz wyjdzie to Myśl o śmierci wraca natychmiast i nie pozwala cieszyć mi się chwila... Mam nadzieję,że kiedys uda mi się to zwalczyc.... Chciałabym sie cieszyc zyciem i tym ze jestem.. Na umieranie mam jeszcze czas... Musimy wziaść sie za siebie i nie dac sie tym wstretnym myślą... Trzymaj sie... i przepedzaj od siebie te złe emocje,złe myśli......... ....."To, co za nami, i to, co przed nami, ma niewielkie znaczenie w porównaniu z tym, co jest w nas."
  5. Hej. Wybaczcie,ze pisze raz na jakis czas... ale kiedy nie pisze znaczy to ze swietnie daje sobie rade i jest w miare ok... Kiedy czuje sie fatalnie pisze tutaj bo czuje ze to mi pomaga... dzisiaj jest ten dzien... Czuje sie zle... Mam wrazenie ze zaraz cos sie ze mna stanie,ze umre... Nie chce mi sie nic... wszystko co robie wydaje sie bez sensu... Masakra... najchetniej walnelabym sie na lozko i przeplakala caly dzien... ;( Nie wiem czemu ale czegos sie boje... Boje sie,ze zwariuje,ze wszyscy sie ode mnie oddala... ze nie bede miala nikogo... Mam dzisiaj duze trudnosci z przełykaniem sliny i lapaniem oddechu.. wszystko mnie swedzi... :/ nie wiem juz co mam robic... Kazdy Dzien ktory przezywam wydaje mi sie byc ostatnim dniem... A najgorsze jest to ze MOI NAJBLIŻSI MNIE NIE ROZUMIEJĄ!!! Dla nich jestem Wariatką!!!!!!!! "... Wszystko co takie skomplikowane na dobrą sprawę jest takie proste.."
  6. Hej wszystkim... Mysłałam,że juz tu nie zajrze,ze wszystko bedzie okey... ?! ale nie... u mnie nic nie moze byc ok... ja juz musze tak zyc... zyc w ciaglym strachu i niepewnosci... Ja nie poterafie kontrolowac swoich mysli... czasem mowie cos,czego nie powinnam... pozniej dopiero dochodzi do mnie co powiedzialam... ja nie wiem juz co mam robic... nie umiem radzic sobie sama.. wszyscy dookola maja mnie juz dosc.. ciagle marudze... nie mam juz kompletnie do kogo sie odezwac... to takie smutne... Dobrze ze jestescie Wy... chociaz wolalabym zeby nie bylo tu nikogo.. bo wiem co czujecie... ?! choc mi zawsze sie wydaje ze mam najwiekszy problem... ;/ dosc... !!!
  7. Siemka.. Dziś.... czuje sie fatalnie... :/ Wszystko wydaje mi sie takie bez sensu,to całe życie... Boje sie ze lada chwila umre... wiem,wiem totalna głupota.. ale tak jest.. w sumie to ja... boje sie wszystkiego... rano wstałam z bólem reki (bolała mnie kosc) zaraz zaczelam sobie wmawiac ze moze to cos powaznego... :[ Tak w ogole to placze caly dzien... Boje sie ze nie bede potrafila odpowiadac za swoje czyny.. Masakra... W dodatku boli mnie żuchwa,głowa... dziwne cisnienie naplywa mi do czachy... ;/ a sny?! o snach to juz wole w ogole nie mowic... sa jakbym byla na jawie.. ale nie sa dobre... to koszmary... juz nie pamietam kiedy mialam piekny sen... Czy Wy tez czasem tak macie?! ŻYCIE JEST ZMIANĄ,JEŚLI PRZESTANIESZ SIĘ ZMIENIAĆ-PRZESTANIESZ ŻYĆ...
  8. Hej wszystkim Pisze co jakis czas jak juz czuje,ze napisac musze... Biore ta asentre ale nie wiem czy ona jest dla mnie.... cały czas jakos dziwnie sie czuje... Mam poczucie ze cos co siedzi we mnie,ze chce wybuchnac... Jak o czyms mysle,o czym nie chcialabym nikomu powiedziec to boje sie ze ja to powiem.. tak jakbym nie potrafiła nad soba panowac... to chyba nie jest normalne... ?! Nie mam komu o tym powiedziec,bo nikt tego nie rozumie.. a Wy? czy Wy mnie rozumiecie??? Udanego dnia zycze... Kazdemu na swoj sposob i oczywiscie tłustego ))))
  9. Hejka! Juz myslalam,ze jest dobrze... ze to powoli mija... ze bedzie jak dawniej.. a tu znowu.. jakies dziwne bole glowy,chore mysli... i uczucia omdlenia... Boje sie.. szczerze sie boje... Boje sie,ze ktoregos dnia nie zapanuje nad soba,zrobie cos zlego... i co wtedy?!?!?! Nie wiem czy to ta smutna pogoda na dworze tak na mnie dziala,czy poprostu wszystko do mnie wraca i dzialanie asentry przestaje dzialac... chociaz to byloby dziwne bo biore ja dopiero miesiac... Pomozcie,poradzcie,pocieszcie........ Pozdrawiam.. zwariować idzie.
  10. A ja nie wiem co sie dzieje.... wydaje mi sie,ze jest wszystko ok... az tu nagle jakies chore mysli wija sie po glowie.... I o co w tym wszystkim chodzi......... ?!?!?!?! Czesto zadaje sobie pyanie "dlaczego wlasnie ja?" ---- EDIT ---- Ale dzien mozna zaliczyc do udanych... Bo to mialo byc o dniu.... :)
  11. Mam tak codziennie.... jest wszystko ok... i nagle czuje ucisk w głowie.. tak jakby mi dretwialo... jakby ktos mi sciskal glowe... :-/ Nie bój się życia. Uwierz, że to życie jest warte tego, aby je przeżyć, a twoja wiara cię w tym umocni.
×