Skocz do zawartości
Nerwica.com

vendetta84

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vendetta84

  1. jakie to dziwne, ze u dwóch róznych osób potrafi wystapić ten sam schemat natręctw. ja tez mam natręty nt. pedofilii....kocham dzieci..uwielbiam sie z nimi bawic i wogole, ale od jakiegos czasu mam blokade. moja siostrzenica ma okres teraz przytulania sie przezywam kastusze, bo co będzie jak jej cos zrobie?? tak samo z ogladaniem wiadomości, ktoś pobil dziecko, ja pewnie tez tak zrobie...itp majac 8-10 lat znalazłyśmy z kolezankami świerszczyki ojca...no i jak to glupie dziec stwierdziłysmy, ze pobawimy się w dom...byłysmy ubrane ale np. jedna kladla sie na drugiej... wstydze się tego do tej pory, i miewam mysli, że moze już wtedy bylo ze mna cos nie tak?? chodziłam na terapie przez rok, brałam leki, przerwalam bo koszty terapi mnie załamywały plus jeszcze leki do tego... powiedziałam mojej terapeutce wszystko, ona zadawala pytania... i stwierdziła, ze natrety pojawiaja sie jako tzw mysli zastępcze. ja mam osobowośc strasznie poddańcza i zawsze szukam winy w sobie. to prawda kocham mojego faceta, ale nie wspomnialam, ze on nie za bardzo mysli o malżeństwie, a dla mnie jest to ważne...więc wg, mojej terapeutki, zaczełam szukać winy w sobie np. może nie chce się ze mną hajtać, bo jestem less?? własnie po co miałby sie hajtac z lesbijka, i tak tlumacze sobie ta cała sytuacke, bo wg niej, lepiej znieśc mi syt. że moge być less, niż to że mój facet mnie nie kocha
  2. leczyłam się u niej.doskonały specajlista, psychiatra i terapeuta w jednym więc od razu leki zapisuje itp przerwałam terapie bo 130 zł za godzine terapii mocno nadwyrężyło moj budżet
  3. witam serdecznie!! autorko wątku, ja z tymi myslami zmagam sie już 1,5 roku.. czasem jest lepiej a czasem poprostu chce sie wyyyććć!!!!!!! tez unikam kolezanek, ba...nawet siadania koło mamy czy siostry!!!! dziś byłam z przyjaciółkoa na zakupach, jechałyśmy tramwajem... w myslac miałam tylko.. podnieca mnie, nie podnieca mnie, mam ochote ja pocałować czy nie mam wierce sie na tym siedzeniu tramwajowym...wysiadam, biegne do łazienki...a ty na papierze sluz..... czyli jestem jednak les??? czy poprostu to sztuczne podniecenie?? mnóstwo pytań zero odpowiedzi jestem w zwiazku z facetem 7 lat!! kocham go nad zycie to co jest kfa nie tak???????
  4. a tak w skrócie, to o czym jest ten artykuł??
  5. normalnie jakbym o sobie czytała...z dziećmi też tak mam wmawiam sobie ostatnio ze podnieca mnie pewnie moja siostrzenica masakra
  6. dziękuję Ci za tego posta. ja jestem osobą wierzącą, również wierzę w dusze. co do mojego umysłu, to on żyje własnym życiem juz dawno przestałam panowac nad nim niestety on swoje ja swoje.
  7. rozumiem Cie doskonale... ja jestem na etapie tzw. unikania kobiet, nie lubie gy ze mna rozmawiaja, siedza koło mnie, mam wtedy takie wrażenie, że pewnie się na nie rzuce, czy cos w tym stylu... głupie to wszystko przecież tak nie mozna żyć!!!!!!!!!!!!!!!!! a juz wogóle rozstrojenia nerwowego dostaję, jak powie coś do mnie koleżanka z pracy!!!! po prostu panika!!! od razu myśle, czego ona chce ode mnie??? może się we mnie zakochała?? albo ja w niej??a wmawiam sobie, że nie!!!!! co za mętlik!!
  8. pojawiaja sie wbrew Twojej woli? nie mozesz ich powstrzymać? to znaczy że sa natrętne, i nie diagnozuje cie.od tego sa specjalisci.
  9. witajcie dziewczynki, moge sie przyłaczyc?? od jakiegos czasu tez mam natrectwa zwiazane, z tym czy kocham mojego ukochanego... mam takie jazdy...łącznie z tym, że pewnie jestem less, i podobaja mi sie kobiety jestem z nim 6 lat, kocham nad zycie, ale przez te natrety mam dosc wszystkiego!!
  10. jezeli mysli te, obrazy sa natrętne, nie chcesz ich, to znaczy, ze masz NN, nerwice natrectw.
  11. mam to samo szczególnie w stosunku do jednej kobiety z pracy...
  12. terapia...a znacie dobrego psychologa w Krakowe?? a jakie leki Wam pomagają??
  13. witam wszytskich!! ja tez mam mysli o byciu les.... jestem w zwiazku z facete, 6 lat, kocham go nad zycie, ale zaraz pojawiaja sie natrety, ze pewnie oszukuje siebie i jego, ze zyje w kłamstwie, to takie meczace...
  14. No właśnie też tak mam, że wydaje mi się, że odczuwam podniecenie i że zaraz - mówiąc kolokwialnie - mi stanie. Dzieje się to jak np znajduje się w niedużej odległości od mężczyzny, kogoś z rodziny lub też zwierząt. Czuje wtedy taki paraliżujący strach, że za chwile bede miał wzwód i... właśnie i że to będzie coś strasznego. No i przez to bardzo ciężko z tym żyć. No bo np jak tu w autobusie usiąść jak zaraz może się dosiąść jakiś facet, albo nie daj Boże dziecko. I co bedzie jak się podniecę - generalnie to mi nie daje spokoju. Bo wydaje mi się jak, że wtedy stanie się coś najstraszliwego na świecie. I jak sobie poradzić z tym "zdawaniem, że odczuwam albo zaraz będę odczuwać podniecenie"? podpinam się do pytania. mam to samo, tylko, ze mnie mecza mysli o byciu lesbijka...też sie boje stawać w pobliżu kobiet, rozmawiac z nimi...a w tramwajach przezywam katusze jak jakas dziewczyna kolo mnie usiadzie
×