Skocz do zawartości
Nerwica.com

patrycjak20

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia patrycjak20

  1. dzieki za wsparcie i dobre slowo. mam nadzieje ze sie podnose do konca i wyprostowana bede umiala isc dalej. na razie ide taka pochylona z obawy przed swiatem, przed zakretem...
  2. witam, dawno nie zaglądałm tu na forum bo myslalam ze musze sobie jakos sama poradzic, chodziłam na terapie, ale przerwalam bo mialam wrazenie ze nic mi nie daje, przerwalam leki bo nie mialam sily juz ich polykac. chcialam zaczac zycnormalnie, zostawic po tamtym gruba czrna linie. mialam wrazenie ze sie udalo, zaczelam chodzic na warsztaty tetralne, udzielam korepetycji i wydawaloby sie ze jest wszystko ok, ale.... no własnie leze w lozku, boje sie zasnac, wszedzie widze niebezpieczenstwo, drazni mnie prawie wszystko. boje sie powiedziec najblizszym, ze przerwalam terapie, wychodze z domu zeb nic nie podejrzewali, leki niby biore. powoli odechciewa mi sie wszystkiego. powinnam byc szczesliwa bo mam cudownego mezczyzne przy boku ktory jest z emna w kazdej zlej chwili, ale mam dosc tego ze wszystkim sprawiam problemy ze sie mna martwia. wiem rozpisalam sie bezsensu...
  3. ja niestety nie wierze...chyba jestem na nia skazana... a wylecze sie jak bede po drugiej stronie czego i tak nue jestem pewna... moje zycie to pomylka
  4. w takich sytuacjach obrazam sie mowie ze jestem idiotka nienormalan i ze nie mam o tym myslec, w dzien jak cos rpoobie to jest spox jestem zajeta a w nocy... koszmar nie spie, mimo lekow i mysle nad soba nad zyciem nad smiercia. wydaje mi sie to smieszne jak mozna w ten sposob zyc... nie mozna, bo te mysli zabijaja mnie moja osobbe, moje wartosciowe walory. mam wrazenie ze jestem nikim...
  5. ja rowniez okropnie boje sie smierci. jadc autobusem tranwajem samochodem, idac ulica boje sie co bedzie za zakretem. kiedys chodzilam do kosciola a teraz... nie potrafie. jak widze te starsze kobiety to mam smierc przed oczami, ze za niedlugo ich nie bedzie. a ja?? czy ja dozyje tego zeby miec dzieci zeby je wychowac, czy doczekam wnukow?? boje okropnie sie boje. nawet moj kaloryfer przy lozku jest okryty misiami zeby wrazie czego w nocy jakbym sie za bardzo krecila to zeby mi sie nic nie stalo. boje sie zanac bo boje sie czy rano wstaje. budze sie z lekiem czy jetem w domu czy gdzie indzie... jak tak dalej mozna zyc??? a mam plany marzenia, ale boje sie ich realizacji
  6. nie,to jest niezalezne ode mnie. to jest nagle taki impuls i juz jestem w innym swiecie, w swiecie ktory mnie przeraza z ktoego chce wyjsc ale nie potrafie... wychodze z niego albo jak ktos mnie szturchnie albo jak sie mocno przerasze jakiejs mysli, tak jakbys obudzila sie w nocy podczas koszmaru...
  7. ja czsami sie tak odlaczm od rzeczywistosci ze tzreba mnie szturchnac zebym uslyszala. ale mam wtedy straszne mysli... nie lubie tego, ale nie potrafie nad tym panowac...
  8. ja tez nieraz słysze dziwne dzwieki ktorych nikt inny nie slyszy. pare razy zdarzylo i sie ze w mojej glowie ktos bardzo wyraznie kszyczal nie potrafie tego okreslic ale to bylo straszne uczucie(podkreslam ze nie spalam) czulam tez uderzenie piescia. cos okropnego ale tewrzaski ...az sie sama siebie przrazilam
  9. tez przezylam ta cala szopke, nie mam juz na nic ochoty. jeszcze te cholerne 2 dni ptzrzyc i bedzie git. biore jakiej ulstwa(leki) i nie moge alkoholu sie napic a tak bym chciala, moze bym sie przynajmniej troche rozluznila... ale no coz jakos przezyje. P.S wszystkiego najlepszegi i duzo zdrowia z okazji świąt
  10. ja tez studiuje majac nerwice lekowa. fakt jest s=ciezko nie umiem sie skubic, nieraz mam leki ni stad ni zowad ale jakos trzeba nauczyc sie z tym zyc, ja sie dopieroucze, jak czuje ze jest co nie tak to po prostu nie ide nie boj sie studiowac jamnic nie mowilam lekarzowi przynajmniej spróbuj
  11. ja biore rexetin i cloranxen. słyszalam ze po odstawieniu silnych lekow(nie kojarze niestety Twoje) moga byc rózne akcje. dziekuje za zyczenia:) rowniez zycze wytrwalosci pozdrawiam
  12. a japo alkoholu mam strasznego dola. mam wrazenie ze cale moje zycie jest wielka pomylka. jestm wtedy strasznie uciazliwa moimi pesymistycznymi myslami. przypominaja mi sie najgorsze wspomnienia, placze. a teraz biore leki i nie moge pic alkoholu:) chyba dobrze??:)
  13. ja tez strasznie boje sie smierci, wszedzie widze zagrozenie niebezpieczeeństwspie przy kaloryferze i musze miec go zakryty w nocy duzym misie tak zeby nie bylo mozliwosci ze w niego uderxze w nocy i sie zabije.. tak samo autobusem jak jest przepełniony i sto je przy drzwiach mam wtrazenie ze sie przewoci i sie zabije. nawet kwiatka n ie moge miec nad glowa gdy smie bo moze spasc na mnie mimo ze wszyscy mówią ze to ne mozliwe. tak samo winda baje sie jechac. jak juz naprawde musze to w windzie musi byc jakas porecz zeby w razie jak ala podloga sie urwie muc sie trzymac. zawsze sie jej mocno trzymie. do samolotu tez nie wsiade gdyz boje sie ze bedzie smiertelny wypadek. boje sie smierci strasznie, nie chce umierac a najgorsze jest to ze jest cos ktoreg kazdeg z nas dopadnie...
  14. witam. wlasnie przepisano mi CLORANXEN wraz z REXETIN. czy ktos wie jak dziala cloranxen?? jak sie po ich czujecie?? prosze o rade. dopiero zaczynam kuracje.
  15. jesli chodzi o terminy wizyt to jest roznie raz mialam ta, ze w dniu w ktorym poszlam sie zarejestrowac bylam przyjeta od razu(NFZ) ale okazalo sie to wielka pomylka. babka psychiatra niestety nie okazala se dobrym specjalista. bylam u niej pierwszy raz i spedzilam u niej moze 5 minut. teraz bylam prywatnie w poradni gdzie maja podpisane z kasa chorych(zalezalo mo na czasie bo zapisy mieli dopiero za polowe stycznia) a teraz ide normalnie z kasy. trafilam na super specjaliste, bardzo zeczowy czlowiek. zycze wszyskim takiego specjalisty. ja za prywatna zaplacilam 70 zl.
×