
kozlatko
Użytkownik-
Postów
288 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kozlatko
-
U mnie też ostatnio nie najlepiej jest, choć czasem mam przebłyski normalności ale to tylko przebłyski, po za tym oprucz derealizacji która mam juz od paru miesięcy dołaczyła sie depersonalizacja normalnie nie czuje siebie... tak jak bym to nie był ja ale kto przecież jestem, jestem ale jakby mnie nie było...no i oczywiście mój ukochany,przecudowny lęk który atakuje nasila sie i maleje a potem znów atakuje lub sie utrzymuje ale nauczyłem sie jednego dystansowac sie do tego i nie myśleć choć bardzo to ciężko zrobic ale idzie i coraz lepiej mi wychodzi;)dostałem nowy lek o nazwie Velafax cholernie drogi ale spróbuje co tam może akurat a zasze zostaje xanax, sympramol niestety nie pomagał lekarka kazała odstawić, dostałem też propozycję od mojej psycholki czy bym nie chciał pojechać do takiej kliniki na 6 tygodni na taką rechabilitacje można powiedzieć, podobno bardzo dobra klinika i bardzo dobrze tam leczą zaburzenia lękowe, nerwice i depresje rozmawiałem wczoraj z osobą która tam była i bardzo zadowolona wruciła mimo ze to nasz ukochany NFZ także rozwarzam tą propozycję na i kiedy termin bedzie bo nie chce żeby mi to z moimi planami kolidowało ale niewiem czy nie zdrowie warzniejsze jak nie najważniejsze przynajmniej w moim przypadku bo dobrze nie jest niestety. pozdrawiam wszystkich trzymcie sie cieplutko i nie dajcie sie temu cholerstwu
-
Victorek dokładnie ten lęk tak paraliżuje życie ze nieda sie tego opisać słowami normalnie,czytajć twoje posty też doszedłem do wniosku ze przez te poczucie obcości/inności i D/D no i lęk mamy bardzo podobnie,ja tak szczerze żygam już szukaniem i przypisywaniem wszystkiego do swoich objawów ale to tak paralirzuje ten lęk i te odczucia ze człowiek próbuje ciągle sie czegoś doszukać:/zalazłem takie informacje choć już pewnie trafiłeś na tą strone;) wklejam link poczytaj bo do mnie większiść pasuje:/ale staram sie nie nakrecać i brać to z dystansem. http://www.schizofrenia.info.pl/article_view.php?b=10&t=10
-
Też tak mam, jakiś miesiąc po wystąpieniu nerwicy zaczoł sie szum, początkowo był bardzo silny. Kiedy narwica świeciła swe triumfu to był tak głosny ze mósialem telewizor rozgłaszać żeby cokolwiek usłuszeć poza przejeżdżająym obok mojej głowy pospiesznym. Myślałem ze to reakcja na leki ale niestety nie :/. Dziś beda ze 3 miesiace jak mi szumi w głowie/uszach i końca nie widać. Unkown u mnie ten szum też od około 3 miesiecy jest takie buczenie jakby raz głośniej raz ciszej ale cały czas jest 24 na dobe takie jakby alfabet morse'a ktoś stukał choć czasem jest to ciągłe buczenie taki świst jakby i tak na zmiane tez myślałem ze to po lekach ale tez nie, byłem u 3 laryngologów i ze słuchem jest u mnie ok także zostaje nerwica moja psycholka mowi ze to jest jeden z objawów nerwicy,tylko dziwi mnie jedna rzecz po lekach w sumie powinno przejść a nie przechodzi i do tego te moje lęki poczucia inności, obcości derealizacja, depersonalizacja i w ten sposub robie sobie wkrety ze schiza:/ pozdrawiam
-
Victorek kurcze naprawde faktycznie sorry za ten post ja juz chyba dziś pod wpłyem lęku dzialam zeby tylko jak najwiecej sie dowiedziec a tak naprawde zygać mi sie juz tym wszystkim chce,chce juz normalnie funkcjonować tak jak kiedyś poprosze o usunięcie go bo moze miec fatalne skutki co dla niektórych,widać ze przeszedłeś juz sporo bo potrafisz bardzo ładnie to wszystko opisać i wytłumaczyć i w sumie tak jest jak piszesz nic dodać nic ująć Prosze adminów o usuniecie mojego posta tego wyżej z góry dzieki
-
Victorek ok ciesze sie ze juz jest lepiej u ciebie, i ciesze sie ze mnie tak pocieszasz ze ten nerwicowy poczatek schizy tak sie nie zaczyna choć u kazdego podobno wygląda to inaczej,u mnie to co dziś sie działo to nie wkretki raczej wstałem jak gdyby nic oczyiscie zamulony i z niechecia ale to standard nawet dobry chumor mialem a tu nagle cos takiego to nie był raczej wkret mojego umyslu czy podświadomosci to sie działo naprawde i nie wiem co by było jak by xanax nie pomógł choć przez momet juz naprawde mowie sobie koniec to schiza ale zaczołem sie uspakajac i przeszło pomalu choć nie do końca ale ustapiło cholerstwo,ja sie zastanawiam czy ja przypadkiem nie uzalezniłem sie od tego cholernego xanaxu choc małe dawki biore ale ale prawie dziennie i juz dość długo i czy to nie mogło być powodem tego stanu w poniedziałek ide do mojej psycholki naprawde na powazna rozmowe bo jest ciezko chciałbym prace zacząć koncu ale strasznie sie boje w takim stanie:/miałem autko sobie kupic ale boje sie wsiąśc za kołko przez to co sie ze mna dzieje choć w takim stanie zdałem prawko własnie,nic mi przjemnosci nie sprawia przez to cholerstwo ale tak jak piszesz damy rade musimy dać i mieć nadzieje...
-
hej Chciełem poruszyć jeszcze jeden temat zwiazany oczywiście ze schizofrenia,przypuśćmy ze zachoróje na gówno tfu tfu tfu odpukać oczywiście,mianowicie dlaczego człowiek przez ten okres musi sie tak meczyc,mordowac ze swoimi dolegliwościami ja juz sie z tym mordoje od okolo 8 miesiecy a ze stanami lękowymi derealizacja /drepersonalizacja gdzies od 4-5miesiecy dlaczego człowiek to wszystko musi tak przechodzić lęk napiecie, kołatania serca,rożnego rodzaju bole napieciowe,drżenia ciala miesni skakanie powieki,dusznosci,pocenie sie bezsenność lub nadmierna senność zabuzenia apetytu poczucie obcości inności ,mroczki zawroty szumy uszne i duzo by tu jeszcze mozna wymieniać i jest swiadom swoich objawow wie ze jest coś nie tak i trwa to juz dlugi czas dlaczego musimy sie tak meczyć ktos kto choruje na schizofrenie nie jest swiadom choroby przynajmiej w wiekszosci przypadkow tak jest czyli nie jest swiadom urojeń omamów a co z negatywnymi objawami np.w schizofreni prostej czy zdaja sobie sprawe ze swoich objawow wycofania spolecznego apati odciecia od swiata itd.a jak z tym poczatkiem nerwicoym schizofreni do mnie pasuje ten poczatek schizy ja ulał choć niechce sobie tego wkrecać,takze dlaczego musimy sie tak męczyć z tym wsystkim jezeli mialby ktoś z nas na to zachorować oczywiście nikomu tego nie zycze odpukać to dlaczego musimy przechodzić przez takie piekło czy w schizofreni gra jakąś role osobowość bo moj psycholog mowi zeby zachorować na schize trzeba miec osobowość ktora kształtoje sie od dziecinstwa,ja poznałem ostatnio osobe chora na schizofrenie zaczelo sie w wieku 15lat nerwica,potem depresja dość silna potem lęki szumy uszne i w wieku 23lat pojawiła sie schiza urojenia głosy ta osoba była świadoma tego chciała sie pozbyc tych urojen i przedawkowała srodek antydepresyjny wyladoała w szpitalu tam jej stwierdzono schize ale nie mordoała sie z tym wszystkim tak jak my.
-
Kur...a Victorek ty tez dzis taki koszmar przezyłeś masakra nie jestem sam z tym wszystkim choć nie wiem czy bym nie wolał bo najgorszemu wrogowi nie zycze zeby tak sie czuł i przechodził przez takie piekło ja ciesze sie ze w pracy nie byłem bo naprawde niewiem co bym w tym stanie zrobił poprostu chyba bym uciekł rozumie cie przez co musiałeś przejść:(wytrzymać i doczekać konca pracy koszmar jednym słowem:/:/ja naprade myslalem ze to juz schiza taki lęk ta dezorganizacja myslowa a zarazem pustka poprostu nie do opisania mnie ten xanax pomógł ale wziołem dziś 0.5mg i sympramol do tego ale i tak nie czuje sie najlepiej chciałem dziś iść do psycholki mojej o 16 ale juz jej nie było zostaje mi poczekać do poniedziałku niestety,tez panicznie boje sie jutra nie wiem jak zasne i co bedzie jak sie jutro obudze ja juz poprostu wysiadam z tym wszystkim ale skoro mi przeszlo po tym xanaxie i sympramolu nie do konca ale ustapiło to chyba jeszcze nie schiza jeszcze nie i mam nadzieje ze nie, a co dziwne w tym wszystkim derealizacja jakby ustapiła tez nie do końca ale jakbym wszystko klaroniej widział a nie jakby nie przez mgłe ale lekki lęk i napiecie jest caly czas:/Victorek trzymaj sie musimy dac rade i wierzyć choć ciezko jest.
-
Ale zeby aż tak mnie to dopadło totalna dezorganizacja niewiedziałem co zrobić gdzie zrobić jak zrobić a zarazem jedna wielka pustka w głowie i ten szmer w tym uchu i lęk totalna masakra tak jeszcze nigdy nie miałem naprawde jak tu funkcjonoć xanax chyba mnie uratowal i ten sympramol choć przez pól godziny naprawde myslałem ze to juz schiza ja juz sam teraz niewiem w wielu przypadkach schizofrenia zaczyna sie od lękow i stanow nerwicowych niechce sie nakrecać ale naprawde teraz po dzisiaj to sie dopiero boje:(choc teraz jest juz 19 czuje sie lepiej ale nie najlepiej ale to standard.
-
LucidMan korzystam z psychologa raz w tygodniu i uczeszczam do psychiatry takze jestem tez pod opieka lekarzy;) pozdrawiam
-
Hej To co mnie dzisiaj spotkało przerosło chyba wszystkie objawy nerwicy,mianowicie obudziłem sie gdzies koło 11 rano i jak zykle zamulenie straszne odrealnienie do tego doszlo cos jakby mi swierczało w jednym uchu od dłurzszego czasu mam takie jakby ciche buczenie ale teraz doszło to sierczenie wstałem zrobiłem sobie kawe i sie zaczeło totalna dezorganizacja myślowa niewiedziałem co zrobic zaczołem chodzic po domu nie wiedziałem oczym myślec i co robić a zarazem wielka pustka myslowa i paniczny lęk,lęk.lęk wziołem od razu 0.5 xanaxu i godzinke puzniej sympramol po okolo godzinie stan zaczol ustepoać troche sie uspokoilem zjarałem chyba z 5 fajek od razu,poczułem taka jakby klarowność otoczenia jakby derealizacja ustapila a zarazem ta pustka została i poczucie jakby nie bycia soba czyli chyba depersonalizacja jest godzina 15:30 troche sie ten stan popraił ale mam strasznie cieżką glowe i troche jestem taki otumaniony jakby,co to mogło być?od razu zaczołem sobie wkrecać ze to schizofrenia i sie zaostrzyła sie własnie i teraz to juz sam niewiem czy to tylko nerwica czy lekaze coś przeoczyli:(strasznie sie boje ta dezorganizacja myslowa a zarazem pustka wszystkiego,u mnie jest i tak zle ostatnio a teraz to juz chyba bardzo zle:(:/
-
Gosiulka ok z xanaxem nie przesadzam bez obaw;)wiem tez ze leki zadzialaja i trzeba poczekać czasem nawet i 2 -3 miesiące jak jakiś konkretniejszy efekt bedzie także narazie uzbrajam sie w cierpliwść, mam lęki tez dość silne moim zdaniem ten stan obcości i innosci i D/D je powodoje tak zauwazyłem ostatnio no i strach przed schiza i utratą kontroli przez te poczucie obcości i D/D,a to z koleji nakreca kolejny lęk i tak sie u mnie ostatnio odbywa i ten dziny świst w głowie uszach taki cichy ale cały czas jest jak zasypiam to wkurza bardzo za przeproszeniem kur...cy można dostac z tym wszystkim:/jeszcze w tamtym roku jak popiłem to jakby ustepoało ale teraz już nawet ten stan jak wypije niechce ustapic tyle ze mniej sie przejmóje wtedy ale co stego wstaje i znowu to samo:/zyje nadzieja ze bedzie dobrze musi być pozdrow wszystkich na czacie;)
-
Gosiulka biore ten sympramol juz prawie 3 tyg tak jak psycholka zaleciła i zadnej poprawy nie widze narazie oprucz tego ze zamula troche,wspomagam go jeszcze xanaxem bo chyba niedałbym rady,a z popijaniem to tak ograniczyłem na maxa ale tak przy sobocie te 2 góra 3 browarki chlapne choć nie kazdego tygodnia ostatnio takze spoko a psycholka mi powiedziała ze moge sobie spokojnie jak tylko raz w tyg wypic byle by tabletki odpowiednio wczsniej wziaść i nie uchlewać sie, mówisz brakuje mnie wam hehe:)miło mi dzieki:)pewnie niebawem sie zjawie,ale oznaki życia jakieś daje;)ciezko mam ostatnio bardzo ale zyje jakoś pomalutku pozdrawiam wszystkich
-
Wiem ze ja w kólko o tym samym ale nic nie poradze niestety na to ze tak to u mnie wyglada:/do tego lub przez te odczucia nic mi przyjemności nie sprawia co wcześniej sprawiało:/staram sie do tego jakoś przyzwyczaić ale jest cieżko jak diabli nawet na czat ostatnio nie mam jakoś ochoty wchodzic i ględzić zaś o tym samym co pewnie zauwarzyliscie ale powiem jeszcze tak przez świeta przeszedłem stresujaca sytyacje trwała przez jakieś niecałe 2 tyg juz sie wszystko wyjaśniło i jest naszczęście ok ale przez te 2tygodnie kiedy to trwało serce mi kołatało jak opętane nudności oczywiście lęk itp.ale po D/D śladu nie bylo zadnego odczucia obcości inności myślałem ze to juz znikneło lecz kiedy sytuacja sie skończyla wszystko wruciło i to jakby jeszcze bardziej i silniej i tak mam do teraz strasznie sie z tym mecze,no nic pozostaje mi wierzyć i mieć nadzieje ze to tylko nerwica a co dalej z tego bedzie czas pokarze.
-
Witam serdecznie nie wiedziałem gdzie ten temat umieścić a wiec zakładam nowy Zaczne tak ostatnio rady już nie daje z tym wszystkim,mianowicie te poczucie obcości inności doskwiera mi cały czas już sam nie wiem czy to jest tzw.derealizacja/depersonalizacja czy ten nerwicowy poczatek schizy:(który podobno różni od nerwicy właśnie poczucie obcości i inności,tą obcość odczuwam tak ze wszystko wokoło mnie jest obce jakbym pierwszy raz to na oczy widział jest obce i inne jakieś,mam poczucie ze ja to nie ja jakbym nie był soba jak coś robie czy nawet mówie to tak czuje mam tak 24/dobe juz od okolo 4 miesiecy do tego dochodzi oczywiście lęk niepokój przed tym stanem i panicznie sie boje ze jednak moze to być poczatek schizofrenii ten nerwicowy nie sa to ataki odczówam tak cały czas nie mam juz czasami ochoty z łóżka wstawac po tym jak sie budze otwieram oczy i czuje sie jak sie czuje,mam stwierdzona nerwice lękową lęk uogulniony biore leki które ten lęk likwidója,ale to poczucie obcości i innosci zostaje,co o tym myślicie? bo ja już z tym rady nie daje boje sie już ostatnio chyba siebie samego we szystkim sie kontrolóje boje sie pujść do pracy bo nie wiem co sie bedzie działo co chwile sie zapewniam ze wszystko bedzie dobrze ze to tylko nerwica ale naprawde jest bardzo cieżko. pozdrawiam
-
Hej nie wiecie co jest z czatem bo od ponad tygodnia mi nie dziala:/niewiem czy to u mnie cos czy od strony forum?? pozdrawiam
-
U mnie jest bardziej derealizacja a w zasadzie 24/dobe jest:/,depersonalizacji prawie wcale nie mam nie czuje obcosci swojego ciala choc czasem jak patrze w lustro to tak jak bym na siebe nie patrzal,a u mnie ta obcosc odbywa sie inaczej mianowicie wszystko wokolo jest jakby obce np. jak gdzies ide to wiem gdzie jestem ale tak jakbym to pierwszy raz na oczy ogladal jak bym pierwszy raz w tym miejscu byl a bylem juz w nim 100000000000 razy;)dziwne uczucie ale nauczylem sie z tym zyc nie przejmowac sie i nie myslec i to naprawde dziala:)mam tez tak ze jak cos robie to tak jakbym ja tego nie robil no i standardowe poczucie odrealnienia jakbym byl za szyba tzn jestem ale mnie nie ma ciezko to wytlumaczyc,i zrozumialem jedno im bardziej sie nakrecamy jak cos sie dzieje nie tak tym jest gozej,moja psycholka powiedziala ze d/d jest objawem lęku a wszystkie z tym zwiazane objawy to jakby objawy somatyczne tego lęku takze nie martwmy sie choroba psychiczna bo jej nie mamy i nie bedziemy miec nie zwariojemy i nie stracimy kontroli nad soba bo to tylko nerwica ktora predzej czy pozniej napewno ustapi.
-
Hej wszystkim u mnie swieta minely nawet nawet,obeszlo sie bez jakis wekszych lękow pewnie dzieki ostatniej wizycie u mojej nowej psycholki dokladnie dzien przed wigilia no i oczywiscie dzieki mojemu doraznemu przyjacielowi xanaxie:)za to niestety derealizacja daje mi ostatnio popalic 24/dobe no i somatyka kolatanie,lekkie napieciowe bole glowy,zwroty ale daje spokojnie rade staram sie odgonic mysli i i isc pomalu do przodu nie przejmojac sie derelka choc to nie proste ale do zrealizowania no i ostatnio tez skonczylem sie tak nakrecac ze schizofrenia a to glownie zawdzieczam mojej pycholorzce no i oczywiscie forum;)i postom w temacie ''strach przed schizofrenia'' takze dziekowac wam wszystkim:)co i tak nie zmienia faktu tak do konca bo jakas tam obawa zostala:/dzis sylwester ja wybieram sie z dziewczyna na taka nie duza imprezke do znajomych mam nadzieje ze bedzie fajna zabawa;)czego i wam serdecznie zycze no i szczesliwego nowego roku,pozytywnego myslenia ,szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego o czym tylko marzycie:) pozdrawiam goraco
-
Dokladnie im mniej sie o tym czyta tym czlowiek mniej sie nakreca ale d/d i tak zostaje i mysli tez niestety rozne z tym stanem zwiazane,Victorek nie przejmoj sie obrazem bo ja mam dokladnie tak ja ty jakos dziwnie widze obraz tez jakby mi wiroje jak w jakis punkt patrze przez 2 sekundy do zaczyna sie krecic lub jakby przesowac tez jakby zle widze:/ juz przestalem sie tym przejmowac choc na poczatku myslalem ze to haluny juz jakies ale psycholka mnie od tego zwiodla powiedzla dokladne tak ze d/d jest objawem lęku a wszystkie z tym zwiazane objawy tzn.wirowanie obrazu,zawroty,bujanie to objawy jakby somatycze tej derealizacji takze jest ok odrazu lepiej sie po tym poczulem i jezeli mielibysmy nawet poczatek schizofreni to nie bylibysmy tego swiadomi nawet tego poczatku bo gublibysmy sie w tym co bysmy robili mowili i czuli nie my bysmy ta zmiane zauwazyli tylko ktos by to zauwazyl kto jest z nami na codzien,takze nie ma sie czego obawiac;)choc mysli tak zostaja niestety:/ ale bedziemy z tym cholerstwem walczyc az wkoncu odzyskamy komfort i spokoj zycia;)
-
By Wam wszystko pasowało, by kłopotów było mało, byście zawsze byli zdrowi, by problemy były z głowy, by się wiodło znakomicie, by wesołe było życie zyczy kozlatko
-
Carlos dokladnie staram sie juz zajac czym innym jak jestem na necie nie czytac juz nie przypisywac sobie objawow:)ale nic na to nie poradze ze ta cholerna d/d a bardziej derealizacja daje mi 24 na dobe tak w kosc co tydzien cos innego jak nie odrealnienie to ostatnio poczucie jakby to nie ja jak cos robie a nawet mowie to tak jak bym to nie ja robil mowil jak bym byl taki nieobecny ale jestem przeciez nie umiem tego zakumac ze tak jest i jak to tak moze byc,do tego jakies leki przed niewiem czym niepokoje napiecia i przez ta d/d wrazenie ze straci sie kontakt z rzeczywistoscia dziwne to wszystko i wykanczajace strasznie:/ale trzeba zyc dalej i miec nadz ze przejdzie wkoncu i bedzie ok pozdrawiam wszystkich i rownierz zycze spokojnych i wesolych swiat
-
Przylaczam sie jak najbardziej do wypowiedzi Victorka;)ja staram sie juz nawet na forum nie czytac postow i nie analizowac tematow i wypowiedzi nie mowiac juz o szukaniu po necie i doszukiwaniu sie nowych watkow i szukaniu podobienstwa w objawach powiedzialem sobie KONIEC ,choc ta niepewnosc jest:/ale co ma byc to bedzie,a miejmy nadzieje ze nic:)i ze to tylko nerwica, ktora minie z biegiem czasu. pozdrawiam
-
To ok skoro mowisz ze po miesiacu to ta forma schizy juz mnie nie dotyczy bo u mnie od czasu jak zaczely sie lęki to juz ponad 3 miesiace;)a ogulne zaburzenia rownowagi koncentracji oslabienie to juz chyba z 7 miechow tak schizofrenicy zdajacy sobie sprawe z tego co slysza i co wdzia nie wiem czy dopiero po lekach ale zadawali sobie sprawe bo sami mi o tym opowiadali co np glosy kazaly im robic jakie mieli/maja omamy itp. oczywiscie nie wszyscy ale z jakies 2 osoby bardzo mlode zreszta,a retro skad masz takie informacje ze ta nerwicowa forma schizy po miesiacu przeradza sie w schizofrenie? pozdro.
-
Ok chlopaki napewno troche mnie uspokojiliście,staram sie juz tak coraz mniej czytac o tych wszystkich chorobach psychicznych albo najlepiej wogóle zaprzestac szukac na ten temat,uczeszczam do psychiatry i psychologa diagnoza to nerwica i stany lękowe,a tak sie sklada ze mialem okazje pracowac w zakladze psychatrycznym przez 3 miesace i widzialem wiele na ten temt ale co niektorzy schizofrenicy zdaja sobie sprawe z tej choroby i funkcjonuja calkiem normalnie,a wy juz mace dosc dlugo ta nerwice i d/d takze jestescie pewni ze wam ta schiza nie grozi i ze to tylko nerwica,a u mnie trwa to dopiero jakies 3 miesiace i zebym sie przekonal ze to tylko nerwica musi jeszcze troche czasu niestety uplynac,ale czasem naprawde mam takie momenty ze juz mysle ze strace kontrole lada chwila poprostu zwariuje skoncze sie kontrolowac i nawet swiadom tego nie bede lecz wspomagam sie xanaxem w takich momentach i jakos jest najgorsze w tym wszystkim jest poczucie tej obcosci nie chodzi tu o mnie i moje cialo lecz o wszystko co jest na okolo tzn wiem gdzie jestem i wszystko poznaje ale to wszystko wydaje sie takie obce cala rzeczywistosc tak jak bym to pierwszy raz ogladal i to dziwne uczucie jak np cos robie to tak jakbym ja tego nie robil takie dziwne odczucie,a co myslicie o tym nerwicowym poczatku schzofreni?jednym z objawow jest wlasnie poczucie innosci i obcosci ktore mam Początek choroby nerwicowy Istnieją "pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają się objawy hipochondryczne, neurasteniczne, anankastyczne czy histeryczne. W takim wypadku ciężko odróżnić schizofrenię od nerwicy. Jedynym objawem różniącym te choroby może być poczucie inności i obcości oraz mniej lub bardziej zaznaczona dziwaczność skarg zgłaszanych przez chorego.
-
ok troche mnie uspokojiliście ale sa ale:/chodzi o ta faze oczekiwania: chory ma przeczucie, że wkrótce nastąpi coś - nie mam perzeczucia ale boje sie ze moze coś sie stać poniewaz mój stan ostatnio sie pogarsza:/ co zmieni jego życie - juz moje zycie sie zmienlo ale sie pogarsza niewiem w jakim kierunku to idzie co mam o tym wszystkim myśleć:/ wyjaśni wątpliwości-wyjasni dalczego tak sie czuje i dlaczego tak sie dzieje:/ towarzyszy mu silny lęk i niepewność - lęk towarzyszy mi prawie cały czas napiecie i nepewność co moze sie jeszcze stać:/ A ze czytam za dużo o tej schzofreni to fakt ale jak tu nie zglebiac wiedzy jak tak sie czlowiek czuje i niewie co to jest i dlaczego,schizofreni napewno jeszcze nie mam ale boje sie ze moze to byc poczatek pozdrawiam:)
-
Witam serdecznie,nie chce tutaj nikogo straszyć choć sam mam lęk przed ta cholerna schizofrenią ale znalazlem cos ciekawego na necie o tej chorobie a raczej poczatku tego cholerstwa Jest to najczęściej występująca forma schizofrenii (rozpoznaje się ją w 70%). W obrazie choroby dominują omamy i urojenia a struktura i obraz świata zmieniają się całkowicie. Słowo "paranoja" pochodzi od greckiego "para" - obok, wbrew, na przekór, fałszywie oraz "noys" - umysł, rozum, sens. Polskim odpowiednikiem tego słowa jest "obłęd". W percepcji świata i siebie istnieją pewne reguły ponadczasowe i ponadindywidualne, dzięki którym struktura umysłu pozostaje taka sama, niezależnie od kultury i epoki. W schizofrenii urojeniowej następuje wyjście poza tą strukturę, co w kwestii pojęciowej ujawnia się w postaci urojeń, a w kwestii zmysłowej - halucynacji. (omamów). Zazwyczaj proces urojeniowego postrzegania świata dzieli się na 3 fazy: faza oczekiwania - chory ma przeczucie, że wkrótce nastąpi coś, co zmieni jego życie, wyjaśni wątpliwości; towarzyszy mu silny lęk i niepewność. faza olśnienia - wówczas wszystko staje się jasne, świat przedstawia się w innych barwach, chory wszystko, całe swoje życie, widzi 9innymi oczyma; towarzyszy jej zazwyczaj radość, zachwyt. 3. faza uporządkowania - nowe widzenie świata zaczyna układać się choremu w logiczna całość; wszystkie szczegóły stają się potwierdzeniem urojeniowych racji. Głównie chodzi mi o ta faze oczekiwania w związku z tym ze mam lęk wolnopłynący ciagle napiecie,derealizacje,takie dziwne poczucie jakby ja to nie ja i tą tzw. obcość gdzieś od 3 miesiecy strasznie sie tego boje i mam ta niepewność co bedzie dalej czy mój stan sie bedzie pogarszal czy bedzie wszystko ok i czy to tylko nerwica?