
lukas900
Użytkownik-
Postów
58 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lukas900
-
Jak myślicie, dlaczego u mnie stosowanie Brintellixu przez 4 miesiące spowodowało zaburzenia termoregulacji (brak pocenia się normalnie kroplami), brak wilgoci w śluzówkach (nos, gardło, płuca - brak mokrego kaszlu i zaleganie wydzieliny), wzrost ciśnienia, drgawki, zimno po orgazmie, a jednocześnie niskie libido, zaburzenia erekcji, niemożność wzięcia pełnego oddechu, kołatanie serca, sucha skóra, nie przeziębiam się, a alkohol przestał działać tzn. śpiący jestem, czasem czuję niepokój, ale nie mam euforii, humoru, nie kręci mi się w głowie, a w dodatku mam przytłumione uczucie pójścia do toalety - nie czuję normalnego parcia na pęcherz. Co to się mogło porobić? Czuję się jakiś rozregulowany. Nawet słuchanie ASMR nie powoduje gęsiej skórki, masaż tajski nie wprowadził mnie w stan głębokiego relaksu. Jestem ciągle spięty, ale nie mam depresji Spamilan został mi przepisany, żeby odwrócić ten stan. Trochę się obawiam brać kolejnej chemii. Tamto brałem niby na zaburzenia lękowe.
-
Jak myślicie, dlaczego u mnie stosowanie Brintellixu przez 4 miesiące spowodowało zaburzenia termoregulacji (brak pocenia się normalnie kroplami), brak wilgoci w śluzówkach (nos, gardło, płuca - brak mokrego kaszlu i zaleganie wydzieliny), wzrost ciśnienia, drgawki, zimno po orgazmie, a jednocześnie niskie libido, zaburzenia erekcji, niemożność wzięcia pełnego oddechu, kołatanie serca, sucha skóra, nie przeziębiam się, a alkohol przestał działać tzn. śpiący jestem, czasem czuję niepokój, ale nie mam euforii, humoru, nie kręci mi się w głowie, a w dodatku mam przytłumione uczucie pójścia do toalety - nie czuję normalnego parcia na pęcherz. Co to się mogło porobić? Czuję się jakiś rozregulowany.
-
Cześć, Prosiłbym o opinię na temat Spamilanu. Dostałem ten lek na odwrócenie skutków PSSD / Dysautonomii od prof. Starowicza. Po 4 miesiącach brania Brintellixu na „nerwicę” wprowadził on w moim autonomicznym układzie nerwowym takie zmiany, że doszedłem do tego, że moja nerwica była maską dysautonomii. Moje objawy, które zostały spotęgowane przez Brintellix: - nie mam normalnego parcia na pęcherz i ogólnie pójście do toalety, potrzeba jest przytłumiona. - problemy z erekcją i libido. - ciągłe uczucie spięcia całego ciała, przede wszystkim klatki piersiowej, brak wzięcia pełnego oddechu, niemożność uczucia głębokiego relaksu, zniknęły dreszcze po ASMR, przyjemne prądy w mózgu np. od drapania pleców. - przestałem się pocić, śladowo pod pachami, pot ma kwaśny zapach, na wzrost temperatury reaguję bólem głowy, nudnościami. - w ogóle problemy z wydzielinami: suchość nosa, gardła, nie mam kaszlu jako takiego, wydawało mi się, że w zimie byłem przeziębiony, ale organizm zamiast oczyszczać drogi oddechowe kaszlem to wszystko stało we mnie, dusiło mnie. W płucach, krtani i nosie. Nie mam gorączki po tym leku. - nie umiem się upić alkoholem tzn. fizycznie potrafię (senność), ale nie mam żadnej euforii i humoru. - uczucie ciągłego zmęczenia, braku energii. - zdarzają się skoki ciśnienia bez stresu i konkretnej przyczyny np. gdy nagle wstaje z łóżka. - kołatania serca. Ogólnie są to objawy, które kontroluje autonomiczny układ nerwowy, niezależnie od mojej woli. Mam w szafce ten Buspiron, psychiatria kazał brać 3x 5 mg. Nie proszę Was tu o porady medyczne tylko wyjaśnijcie jak to działa. Mój układ nerwowy widać jest bardzo delikatny przy tej dysautonomii, chciałbym czuć się normalnie, czuć potrzebę pójścia do toalety, mieć normalne libido, móc się przeziębić, spocić jak człowiek. Wszystko jest rozregulowane, chyba przez downregulację receptorów serotoniny (5 HT1a z tego co zrozumiałem). Starowicz zapewnia, że Spamilan to nie SSRI, on moduluje chyba dopaminę i jest przeciwlękowy, może przywrócić do równowagi AUN, ale widzę że on też wpływa na te receptory 5 HT1a. Boję się pogorszenia i gorszych trwałych zmian. Jakie macie doświadczenia z tym lekiem i co sądzicie o moim przypadku?
-
(....) U mnie spowodował PSSD, dysautonomię.. na szczęście w miarę akceptowalną. Niestety zabrał 30% doznań w fajce, mam gorsze libido i erekcję, nie pocę się, skóra oprócz braku normalnego pocenia się nie wydziela już tyle łoju, kataru.. po alkoholu zero pijaństwa psychicznego, jedynie fizycznie rozluźnia i usypia, ale żadnego humoru, kręcenia się w głowie. Miałem propozycję Buspironu od psychiatry żeby to odwrócić, ale nie będę brał już tej szatańskiej chemii. Brałem to na nerwice lękową. Radzę sobie bez leków. Radzę Ci nie brać bo pogorszysz sprawę, a wtedy co.. depresja?
-
Ja byłem u młodego, on przepisywał Buspiron.
-
Nie biorę. Narazie działam w miarę dobrze. Były dwa stosunki, do tego jeszcze jeden oralny. Orgazm normalny, erekcja w miarę też. Jedynie libido skacze, raz lepiej, raz gorzej. Póki jest w miarę akceptowalne nie będę się czepiał leków.
-
Ja miałem przedwczoraj wizytę u prof. Starowicza i proponuje mi spróbować Buspironu plus Tadalafil. Mówiłem, że mam objawy typowej dysautonomii: znieczulony pęcherz, jelita, brak pocenia się, zerowe libido, brak możliwości wzięcia pełnego oddechu, napięcia w całym ciele. Mówił, że to jest bardzo możliwe, że Brintellix to spowodował, działając na nerwy autonomiczne za dwa tygodnie albo 10 dni zacznę Buspiron i zobaczę…
-
@Lukashek w jaki sposób?
-
Tak, informuj co i jak, bo sam się zastanawiam…
-
Dzięki, że pytasz… 15 lat od masturbacji w stresie coś mnie spięło i zakłuło w kroczu i możliwe, że nerw uszkodziłem. Teraz domniemuje. Bo biorąc antydepresanty przechodziło, ale ostatnio po 4 miesięcznej kuracji odwróciło mi totalnie objawy, a raczej pogorszyło i sądzę, że to PSSD w połączeniu z uszkodzonym nerwem np. sromowym. Niepotrzebnie brałem psychotropy, bo zdrowie mi przez to poleciało. Moje objawy jeśli chodzi o układ moczowo - płciowy to zbyt napięte mięśnie dna miednicy przez co erekcja b. Słaba i w dodatku teraz po lekach nie czuję pełnego pęcherza, parcia w ogóle nie mam, tak samo na dwójkę. Chodzę do toalety na czuja, erekcja słaba, libido jeszcze gorsze, odczucia… coś bym tam w sumie podziałał, ale zero połączenia mózg - fajka. Martwy penis zmniejszona potliwość, brak efektu upicia się alkoholem i innych przyjemności, ewidentnie zwalił się układ nagrody we łbie przez tą wortioksetynę. Zapisałem się do Starowicza znów, dawał mi Buspiron, nie brałem… nie wiem sam co mam robić.
-
@pietraspietras @Pssd98 , a jakie macie objawy i po czym? Ja jestem po wortioksetynie i mam wrażenie, że nerwy mam uszkodzone, albo zaburzone neuroprzekaźnictwo. Mam trudności z rozpoznaniem pełnego pęcherza, z rozluźnieniem się w toalecie, znieczuloną fajkę, zerowe libido, nawet po alkoholu brak pozytywnych doznań oprócz fizycznego upicia i senności.
-
Sprawdź i daj znać co po kilku dniach będzie. Znajomy z grupy PSSD Polska na Facebooku (zachęcam się dopisać, bo mało nas jest) brał ten lek wedle wskazań Starowicza czyli 3x 5mg dziennie. Raczej mu nie pomógł, ale on ma chyba jakieś uszkodzenie nerwu sromowego. Ja też dostałem od Starowicza ten lek, ale jeszcze nie brałem. Trochę się bałem, po tym wykastrowaniu chemicznym przez wortioksetynę.
-
Pietras bierzesz Buspiron teraz? Ja się nie waham, ale muszę podjąć jakieś kroki bo libido zerowe tzn. erekcja i odczucia słabe, nie idą za bardzo impulsy z mózgu na dół, musi być jakaś fizyczna stymulacja, a oprócz tego męczą mnie inne objawy w ciele i bym powiedział jeszcze gorsze tj. zaburzona termoregulacja, brak potu, trudności z rozpoznaniem pełnego pęcherza, z wypróżnianiem problemy, płytki oddech i ścisk w klatce. Niezależnie czy mam stres czy popijam piwko na hamaczku. Ciężko tak żyć, bez kondycji i możliwości w miarę zadowalającego seksu, uprawiania sportu, spocenia się jak człowiek czy nawet upicia się. Wszystkie przyjemności są stłumione prawie do minimum. Dlatego muszę coś z tym zrobić, a nie wiem czy neurolog by pomógł tutaj jeśli mam jakąś neuropatie autonomiczną czy tam dysautonomię.. jak zwał tak zwał. Po lekach mnie tak znieczuliło i chyba tylko psychiatria znowu… no i ten Buspiron. Co myślicie? Pozdrawiam wszystkich „w problemie”.
-
Panowie, ja też już byłem na wizycie u Starowicza z typowymi objawami PSSD w marcu. Też mi przepisał Buspiron i Tadalafil. Leży w szafce, nic nie brałem.. chciałem się poobserwować i teraz zapisałem się znów do niego na 24 lipca. W marcu jeszcze nie wiedziałem, że się nie pocę, nie miałem takiego ścisku w klatce, płytkiego oddechu i nietolerancji na ciepło i wysiłek. Głównie seksualne objawy. Ciekawe co mi powie na to… w dodatku brak normalnego czucia pęcherza i parcia na wypróżnianie. Jakby nerwy autonomiczne uszkodzone, albo wortioksetyna tak znieczuliła receptory. Buspiron niby coś działa na dopaminę no i chyba wyjścia nie będzie, ale boję się że mi się znowu pogorszy po tych lekach. Bo już mam po tej wortioksetynie jakby POTS, dysautonomię i neuropatię autonomiczną. Żadnych objawów z psychiki, ataków paniki, depresji czy angedonii. Nic.. tylko fizycznie czuję się wykastrowany.
-
Myślisz, że cały czas nerwica? Ja sądzę, że mam dysautonomię albo jakąś neuropatię autonomiczną, bo nie mam normalnego parcia do toalety, problemy z erekcją, brak pocenia się. Leki mnie tak uszkodziły nie wiem czy brnąć w kolejne tabletki…
-
@Pssd98 ja nie miałem anhedonii, żadnych psychicznych objawów tylko odczulony jakiś jestem, nie czuję pęcherza, przytłumiona potrzeba pójścia do toalety, brak pocenia się, słaba erekcja, żadnych efektów pozytywnych od alkoholu, ścisk w klatce, niepełny oddech, nietolerancja wysiłku i wysokiej temperatury. Same fizyczne…
-
Byłem u niego na wizycie. Przepisał mi Buspiron. Nie brałem…, ale rzeczywiście dopamina jest zapewne obniżona i ten wpływ na obwodowe działanie antycholinergiczne - to coś z poceniem się chyba, a ja się nie pocę w ogóle i ciężko mi się oddycha, puls rośnie jak wysoka temperatura. Tak mnie te leki poje**ły. Myślę czy nie iść do niego znów po analizę i poradę w związku z tą dysautonomią, która u mnie wystąpiła po wortioksetynie.
-
Mnie tak zepsuł ten lek, ze teraz nie wiem co robić. Też się nie pocę, przez to jak jest upał to serce mi wali, skórę mam gorącą, głowa mnie boli i jestem jakiś oszołomiony. W dodatku zepsuł inne nerwy, bo nie czuję normalnego parcia na pęcherz i załatwianie się. W ogóle nie czuję normalnej potrzeby, muszę się domyślać, bardzo słaba erekcja i libido. Zero kondycji, ścisk w klatce, duszności. Pojęcia nie mam co się stało. I czy da się to odkręcić. Doradzicie coś? Brałem 4 miesiące, obecnie od 4 nie biorę…
-
Po kilku miesiącach brania leku (wortioksetyna) rozwinęły się u mnie nieznośne objawy, leku już nie biorę, nie wiem gdzie zgłosić się po pomoc. Dolega mi m.in.: - brak pocenia się, nietolerancja wysokiej temperatury i wysiłku, - zdrętwiały pęcherz, nie umiem rozpoznać kiedy potrzebuje skorzystać z toalety, z wypróżnieniem ten sam problem, nie czuję pracy jelit, brak biegunek, mniej gazów, - problemy z potencją, libido, zmniejszone doznania w członku, - gdy temperatura ciała wzrośnie np. podczas upału to pojawia się ból głowy zamiast potu, skóra jest czerwona, wysoki puls, oszołomienie, - zmienne ciśnienie krwi, wyższy puls, - brak efektu spożycia alkoholu np. piwo, jedynie senność, nie czuję euforii, stanu upojenia. Najbardziej przeszkadza mi zaburzoną termoregulacja. Bardzo niski komfort życia, nie mam energii, ciągłe zmęczenie mimo chęci robienia czegoś i raczej pozytywnego nastawienia. Gdzie się z tym udać? Neurolog czy kolejny psychiatra… po tym jak leki mnie tak wykastrowały.
-
U mnie libido średnio, orgazm mam normalny tylko te objawy pozostałe są bardzo męczące… wysoki puls, ucisk w klatce, głowie, płytki oddech, nietolerancja ciepła, słońca, w ogóle się nie pocę. Jeba*e leki… co mam brać żeby to odkręcić?
-
@GJ1982 razem z Brintellixem brałem suplementy typu witamina D, magnez, NAC. Żadnych antybiotyków ani dziwnych rzeczy. Nie wiem czy to PSSD, bardziej obstawiam dysautonomię, bo nie pocę się, ściska w klatce, mam mniejszą tolerancję wysiłku, nie czuję normalnie kiedy potrzebuje skorzystać z toalety. Jakby coś się popieprzyło z nerwami autonomicznymi. Sucha skóra, mało wrażliwa.. teraz lato to myślę co będzie jak przyjdą upały Czy w ogóle da się to jakoś odkręcić żebym zaczął się pocić i żeby mi wydolność normalna wróciła zamiast szybkiego pulsu i uczucia ścisku w klatce, gardła. To raczej nie nerwica, bo za dużo dziwnych stałych objawów w ciele, których nie umiem świadomie kontrolować.
-
Ja mam nietypowe objawy po kilku miesiącach zażywania leków na nerwicę (wortioksetyna) i nie wiem co mam z tym zrobić. Nie mam ataków paniki, lęku jakiegoś przesadnego.. a moje objawy to: - nie pocę się, brak zapachu potu tego, który minimalnie się pojawia, - sucha i mało wrażliwa na dotyk skóra, - znieczulone nerwy w pęcherzu, nie wiem kiedy iść do toalety, - znieczulony członek i moszna, słabe doznania przy zbliżeniu, - niskie libido i problemy z erekcją, - płytki oddech, ucisk w klatce piersiowej, kołatanie serca (puls normalny 60-70-80+ zależy od wysiłku), - gdy jest wyższa temperatura przytyka mnie, brak kondycji, ten płytki i nienaturalny oddech plus brak pocenia powodują, że się męczę, - mam wrażenie, że mam wyższy próg bólu, wcześniej przed braniem leków miałem bóle somatyczne, teraz nawet głowa mnie nie boli tylko ucisk czuję, - po wypiciu kilku piw nie czuję się pijany i w humorze, jedynie śpiący, - nie mam przyjemności przy drapaniu pleców czy słuchaniu ASMR na słuchawkach, normalnie dostawałem od tego dreszczy, a teraz nic - gdy jest zimno to mam aż za duże drgawki, a gdy gorąco to skóra kłuje, piecze i jest mi aż za gorąco od środka, - mam jakby wysuszoną śluzówkę oka.. Pewnie jeszcze kilka innych objawów, ale już nie chcę o tym rozmyślać. Komfort życia strasznie spadł, a chce robić różne rzeczy np. podróże, praca, spotkania ze znajomymi. Teraz to sport mnie męczy, nie umiem się upić, a orgazm to 30% tego co było. Leki brałem 4 miesiące i odkąd przestałem to wszystko się pojawiło i trwa. Ktoś mi coś podpowie? Co się mogło w mózgu poprzestawiać?
-
No to chyba masz, a nie miałeś Ja mam nietypowe objawy po kilku miesiącach zażywania leków na nerwicę (wortioksetyna) i nie wiem co mam z tym zrobić. Nie mam ataków paniki, lęku jakiegoś przesadnego.. a moje objawy to: - nie pocę się, brak zapachu potu tego, który minimalnie się pojawia, - sucha i mało wrażliwa na dotyk skóra, - znieczulone nerwy w pęcherzu, nie wiem kiedy iść do toalety, - znieczulony członek i moszna, słabe doznania przy zbliżeniu, - niskie libido i problemy z erekcją, - płytki oddech, ucisk w klatce piersiowej, kołatanie serca (puls normalny 60-70-80+ zależy od wysiłku), - gdy jest wyższa temperatura przytyka mnie, brak kondycji, ten płytki i nienaturalny oddech plus brak pocenia powodują, że się męczę, - mam wrażenie, że mam wyższy próg bólu, wcześniej przed braniem leków miałem bóle somatyczne, teraz nawet głowa mnie nie boli tylko ucisk czuję, - po wypiciu kilku piw nie czuję się pijany i w humorze, jedynie śpiący, - nie mam przyjemności przy drapaniu pleców czy słuchaniu ASMR na słuchawkach, normalnie dostawałem od tego dreszczy, a teraz nic - gdy jest zimno to mam aż za duże drgawki, a gdy gorąco to skóra kłuje, piecze i jest mi aż za gorąco od środka, - mam jakby wysuszoną śluzówkę oka.. Pewnie jeszcze kilka innych objawów, ale już nie chcę o tym rozmyślać. Komfort życia strasznie spadł, a chce robić różne rzeczy np. podróże, praca, spotkania ze znajomymi. Teraz to sport mnie męczy, nie umiem się upić, a orgazm to 30% tego co było. Leki brałem 4 miesiące i odkąd przestałem to wszystko się pojawiło i trwa. Ktoś mi coś podpowie? Co się mogło w mózgu poprzestawiać?
-
Elektrolity z krwi w porządku u mnie ta dysautonomia trwa odkąd odstawiłem leki czyli od 4 marca, a jeszcze na lekach zaczęło mi odwrażliwiać fajkę, pęcherz. Typowe PSSD.
-
No więc właśnie.. ten lek coś blokuje, ja się prawie w ogóle nie pocę, po pracy fizycznej plecy suche, ledwo pod pachami, stopy tak samo suche, że aż skóra się łuszczy. Do tego braku potliwości dochodzi zadyszka, nietolerancja wilgotności i wysokiej temperatury. Coś się powaliło w układzie nerwowym bo i ból mniejszy, bodźce w skórze. Czytałem, że to może być dysautonomia / neuropatia małych włókien i teraz pytanie jak to odkręcić o ile się da, ewentualnie samo pocenie przywrócić, bo termoregulacja szwankuje i to jest przewalone