Witajcie. Zacznę od tego,że forum czytałem już jako gość od dobrych 10 lat. Ostatnio nawarstwiło mi się problemów i w sumie nie wiem co dalej, dlatego jakoś przyszło mi do głowy się zarejestrować. Ogólnie mam chorobę neurologiczną a obecnie 4 stycznia wybieram się na oddział wewnętrzny bo coś podziało mi się z układem pokarmowym.
W 2017 skończyłem studia od tego czasu, co też jest moim problemem raz mam pracę a raz nie mam.
W 2023 roku wystąpiło jakieś apogeum. Najpierw zmarła mi Babka. Potem złamałem nogę która była osłabiona po operacji z 2005[ ale nie stwierdzono konkretnie ,że to było przyczyną,] potem zdechł mi kot, straciłem pracę we Wrześniu, a w 2 połowie zaczęły się problemy z układem pokarmowym...
Generalnie zawsze miałem problemy z relacjami, osamotnieniem itp. Chodziłem też na terapię indywidualną w 2013 gdzieś, był to "nurt humanistyczny" przez 1,5 roku. Pomogło na kilka lat, ale potem wróciło.
W sumie nie wiem jak dobrze nazwać mój problem Psychoterapeuta zasugerował mi kierunek schizoidalny, ale nie jestem pewny bo wydaje mi się,że mam dość sporą potrzebę kontaktów tylko nie mam gdzie jej realizować. Kontakty z ludźmi posypały mi się gdzieś od zakończenia gimnazjum. W liceum trochę mnie prześladowali, na rok zamknąłem się wtedy w domu, lecz wyszedłem na studia i jakoś je skończyłem. Nigdy nie dokuczały mi objawy na tyle silne żebym musiał wspomagać się leczeniem farmakologicznym.
Problem w tym też,że nadal nie za bardzo wiem co mógłbym w życiu robić . Od końca 2017 miałem 5 prac. Najdłużej przepracowałem 27 miesięcy w jednej, zwolniono mnie bo handel opadł i likwidacja stanowiska.
Zastanawiam się czy w opisanej sytuacji szukać jakiegoś wsparcia terapeutycznego, nie wiem sam. Zawsze miałem problem z decyzjami i trudno znoszę wszelkie zmiany
Tak więc chciałem się przywitać =].