Skocz do zawartości
Nerwica.com

karolinaa.

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia karolinaa.

  1. hej wszystkim mam 14 lat i ostatnie 2 tygodnie mojego zycia to KOSZMAR zaczelo sie na poczatku roku szkolnego kiedy to zaczelam liceum. wszystko bylo ok i pierwszwgo dnia zauwazylam jakas dziewczyne z mojej klasy pomyslalam sobie ,,o nawet ladna'' ale nie przeszkadzlo mi to. od zawsze lubilam i podobali mi sie tylko chlopcy bylam w paru zwiazkach calowalam sie i to byly najlepsze uczucia w moim zyciu. teraz tez mam crusha na takim jednym chlopaku ze szkoly. lubie pisac do chlopakow, stresuje sie z nimi rozmawiac i pociagaja mnie. bardzo chce miec meza i dzieci i to od zawsze bylo moim marzeniem. ale 2 tyg temu nagle naszla mnie okropna mysl ,,co jak ona mi sie podoba?''. boze. tak masakrycznie sie na to nakrecilam ze dostaje atakow paniki, placze, chce sie zabic, nie czuje ze jestem soba, nie czuje ze to moje zycie. nie potrafie sie na niczym skupic, nic sie nie ucze, nie moge ogladac filmow ani lektury poczytac bo wszystko mi o tym przypomina. ten natlok mysli powoduje ze na prawde nie chce zyc. czuje sie obrzydzona, nie podoba mi sie to. zawsze jak chce sobie wyobrazic mnie z moim crushem ta glupia dziewczyna sie pojawia zamiast niego. szczerze moge powiedziec ze jestem homofobiczna, nigdy mnie to nie zachwycalo, obrzydza mnie to i jest patologiczne dla mnie. MAM DOSC. czuje ze juz nic nie ma sensu. chce zeby bylo jak kiedys. kiedy jeszcze nie wpadlam w ten niekontrolowany natlok mysli, ta dziewczyna byla w moim zyciu, wiedzialam o jej istnieniu ale nic takiego nie bylo. umialam normalnie myslec o moim crushu i zyc normalnie. uczyc sie, uprawiac sporty a teraz? stracilam wszystko. swoja osobowosc. nie mam sily sie myc... probuje sie na czyms skupic to obraz mojej kolezanki nagle mi wyskakuje. nie kontroluje tego i mnie obrzydza. nie bylam jeszcze u psychologa ale bylam u pedagoda w szkole i ona dodatkowo zryla mi beret. powiedziala ze wszystkie mysli sa nasze i wynikaja z naszych emocji. blagam jezu. mi sie na ogol nie podobaja dziewczyny, wsm to sa brzydkie. nie pociagaja mnie ani podniecaja. nic kompletnie. za to chlopcy tak. sa sliczni i chce miec chlopaka ale tez zadnen mnie nie chce. nie czuje tez zeby moj crush mnie lubil. w glebi serca wiem, ze podobaja mi sie tylko chlopcy wiec skad te mysli? pomozcie. dodatkowo okres spoznia mi sie 3 miesiace. dorastam, moze ma to cos wspolnego? pomozcie prosze jak najszybciej
×