Skocz do zawartości
Nerwica.com

AdamD

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AdamD

  1. Też to mam. Gdy przypomne sobie chociażby tak prozaiczną czynność jak układanie playlisty do auta na czas jazdy do i z pracy kilka lat temu i jak mnie to, mówiąc kolokwialnie, jarało, to teraz mi się płakać chce, bo nawet tego nie mam siły zrobić. Po prostu nie zwracam już na to uwagi co mi gra, zwykle radio jakieś albo nic. O innych ambitniejszych aktywnościach nawet nie wspomne. Dostałem na to bupropion, który zamiast pomóc to tylko mi dołożył, bo poza dalszym brakiem chęci do jakiejkolwiek aktywności doszły nieprzespane noce co tylko jeszcze pogorszyło sprawe.
  2. Mogą być kłopoty ze spaniem, dreszcze, lęki. Pierwsze dni są najgorsze, potem mija. Generalnie prega jest fajna i bardzo ją lubie.
  3. To są w końcu twarde dowody czy tylko chyba? Też tak kiedyś miewałem - zaczynałem z entuzjazmem jakiś suplement licząc na to, że w końcu uda mi się poprawić zdrowie i poprawiało ale tylko przez chwile na początku, bo to nie były rzeczywiste niedobory tylko tak działała psychika. Problem u przeważającej większości jest w głowie a nie niedoborach.
  4. Nie wale, bo już nawet i na to nie mam ochoty. Zjade sobie raz na 2-3 tygodnie, bo zauwazylem, że mnie troche podbrzusze boli gdy wstrzymuje powyżej 2 tygodni i tyle. Gdyby nie to móglbym nie walić wcale. Pozytywne efekty? Nie sądzę. Ten ruch "no-fap" to chyba skierowany jest dla takich co sobie jechali na ręcznym po 5 razy dziennie i to było ich główne zajęcie w życiu
  5. To współczuje, bo nie wierze, że osobowość da się zmienić. Mnie w ostatnich miesiącach jeszcze depresja zaczyna podgryzać z tego wszystkiego. Mam już totalnie wyjebane na chyba wszystko. Coś co jeszcze jakoś mnie trzymało przy chęci do życia i cieszyło stało mi się totalnie obojętne.
  6. AdamD

    Wkurza mnie:

    Też tak mam. A później po zakupie i tak nie jestem przekonany co do wyboru. Ewentualnie po zakupie szybko zapominam o tym i skupiam sie na rozkminianiu następnego "problemu". I tak w kółko.
  7. Kiedyś czytałem, że w samookaleczeniach chodzi o to, że ciało dąży do równowagi z duszą, i jesli dusza cierpi to ciało przez cięcie się osiąga stan "zgodności" z duszą i jest lżej. IMO ma to sporo sensu. Czasami się dziabnę ale bez przypałowych sznyt.
  8. Elo. No i co tam? Wszyscy już wyleczyli się a nowego narybku unikającego brak? Bo nie wierze, że po grupach facebookowych się pochowaliście xDDD
×