Thaly

A czy komuś Escitil wpłynął na prolaktyna?

Czyli sertralina jest lepsza pod kątem motywacji? Dziękuję za komentarz?

Ja mam podobnie bo od końca grudnia biorę escitil 10 mg i było ok a teraz od 2 tygodni tylko skutki uboczne odczuwam znowu czyli zmęczenie, drżenia, a nie zmieniłam dawkowania tylko inny generyk kupiłam niż dotychczas. Też biorę pregabaline i jeszcze ketrel na spanie dodatkowo ale jak kiedyś brałam Sertraline to chyba mniej senna byłam i więcej chęci miałam aby coś poczytać czy popracować i chyba nastrój też lepszy… uważam że ten Escitil tak trochę płasko działa, martwi mnie to, że ciągle taką senność i niechęć do robienia czegokolwiek powoduje a myślałam że to przejdzie z czasem.

Na suchość nie wpływał. Ja miałam trochę zmęczenie na początku i pocenie się. Rozmazane widzenie i jadłowstręt ale taki mega lekki plus trochę jelitowych dolegliwości. Problem u mnie jest taki, że on słabo podnosi nastrój i mało mam ochoty aby coś produktywnego zrobić, odcina emocje i tłumi lęk ale może mam za małą dawkę bo od 3 miesięcy tylko 10 mg biorę.

Np słyszałam że „Depralin” był pierwszym generykiem w Polsce i jest najdroższy cenowo chyba po orginale i nie wiem czy coś w tym jest czy to czysty marketing.

Nerwica lękowa i chodzi mi o generyk escitalopramu bo jest dużo i nie wiem czy są jakieś lepsze inne gorsze czy raczej wszystko to samo. Kiedyś Sertraline brałam i chyba więcej energii dawała ale to też nie wiem czy od dawki zależy. Bo escitalopramu tylko 10 mg biorę plus pregabalina 150 mg i ketrel 50 na noc.

Jaki jest według was najlepszy zamiennik Escitalopramu? Pewnie to subiektywne pytanie ale będę wdzięczna za susegestie.

Zaczęłam brać i po jednej połówce okropnie źle się poczułam, mdłości, napady lęku, senność, poty i ból głowy, zniosłabym resztę chociaż straszna, gdyby nie te mdłości. Czy ktoś miał podobnie? Niestety nie dam rady tego brać dalej bo kolejne dwa dni w tym stanie to nie do wytrzymania. Dostałam te lek na nerwice natręctw i lęki,chociaż wg mnie ten jej podkręca lęki więc nie kumam mojej lekarki. Zła jestem, że nie dam rady dalej z tym lekiem:-( To tylko głupia ulotka, ale czy chociaż trochę prawdy ma w sobie?

Mam brać 5 mg Abilify* ale strasznie się boję cukrzycy, miniudaru i zakrzepicy? Czy ktoś zna ten temat i może pocieszyć?

Pytanie, biorę 150 mg pregabaliny i 25 mg ketrel od grudnia, czy mogę sobie zrobić badanie wzroku aby dobrać okulary korekcyjne, nie powiększy mi ten lek wady? Nie wiem kiedy ja odstawię więc ciężki temat aby przeczekać.

Mnie bolało gardło i migdały jakby mnie ktoś ze skóry obdzierał i głowa później, może jakiegoś wirusa złapałam, w każdym razie jak odstawiłam lek to pokryło się to z końcem tych objawów plus minus, nie wiem co robić bo każdy SSRI który brałam bardzo mnie przeoruje, albo nasila na maksa objawy alergii sezonowej, że oczy chce wydrapać tak swędzą, do tego drżenia w sercu i zamazane widzenie i taki stan jak na kacu kilka tygodni plus wybudzanie się o 4 nad ranem a co najgorsza to poza lekką redukcją lęku i poprawa zdolności do koncentracji to nigdy nie dostałam nic od tych leków więcej. Cały czas siedzę w domu, nie jeżdżę samochodem od 11 lat, nie czuję nic tylko pustkę i działam jak robot i co kupię to oddaje lub się maltretuje że mogłam wybrać lepiej takie ciągłe analizy. Brałam 150 sertraliny 1,5 roku, 50 fevarinu, coś tam próbowałam z leków i wiele lat terapii też za mną a ja ciągle w miejscu:-( cały czas mi się moja twarz nie podoba nie mam zdjęć, żadnych wspomnień z życia bo nie mogę patrzeć na moje miny i brak urody, odwagi do operacji plastycznych też nie mam…

Że niektóre osoby mają skurcz mięśni gardła przy tym leku i że może tak być, ja się wystraszyłam i odstawiłam lek bo w piątek mam wesele i nie chciałam iść taka odrealniona , odstawienie spotęgowało ten ból/ skurcz ale podratowałam się hydroksyzyną i myślę że to mix lękowych objawów, bo miałam wrażenie że się duszę i że całe gardło mi zesztywniało. Kiedyś brałam sertraline i nie dawała takich objawów ale mam na spokojnie wrócić do połówki po tych uroczystościach piątkowych także zobaczę czy to minie z czasem brania…

Ponawiam pytanie, ktoś miał odczucie zapalenie gardła po Escitilu?

Proszę o pomoc, od 12 dni łącznie, biorę Escitil najpierw o,5 mg przez 6 dni teraz już 10 mg i mam dziwny objaw, ból gardła przy przełykaniu taki nieprzyjemny jakby ciało obce podrażniające gardło. Chora nie jestem, nie mam gorączki ani przeziębienia. Mija to na trochę po pregabalinie 150 mg która też biorę rano i wieczorem, czy to skutek uboczny? Czy nietolerancja leku? Dopiero w pon będę się kontaktować z psychiatrą w tej sprawie. Dziękuję!

Masakra, ja od roku już i czuję, że to nieuleczalne. A antydepresanty mogą pomóc? U mnie laryngolog, że to uszkodzenie ucha wewnętrznego a psychiatra, że nerwica, ale pregabalina ani Ketrel nic na to nie pomagają

Dziękuję bardzo za odpowiedź! A jest jakaś nadzieja, że to się zmniejszy z czasem? Biorę dopiero, albo aż 3 miesiąc 150 mg i niby tłumaczę sobie, że dam radę ale z drugiej strony już „nerwicuje „ ten objaw bo , że minie po odstawieniu jest ok, ale jak mam brać długo to średnio to widzę.

Czy ktoś ma problem ze wzrokiem po pregabalinie? Mam na myśli zmęczenie oczu i ból głowy? Biorę 150 mg od 3 miesięcy a ten skutek nie przechodzi i chyba nie dam rady tak męczyć oczu bo przed komputerem pracuje 8 h dziennie i noszenie okularów pomaga ale wcześniej przy małej wadzie wzroku 0,25 i 0,5 nie nosiłam okularów tylko do czytania długiego a teraz nawet parę minut nie mogę czytać bez okularów. Boję się że nieodwracalnie mi ten lek popsuje wzrok a plusy które daje chyba nie są warte tego? Ktoś miał podobnie?

Biorę ketrel nasennie 25 mg, czy taka dawka może mieć wpływ np. Na polekowe uszkodzenie wątroby lub rozwój cukrzycy? Lekarze mówią, że jest bezpieczna ale czytając ulotkę to średnio czuję się bezpiecznie! Ktoś ma jakieś doświadczenia z tak niską dawką i robił np badania z krwi i było ok ?

Pytanie, udało się komuś wyleczyć szumy uszne lekami antydepresyjnym lub przeciwlękowymi ?

Witam, pytanie czy pregabalin może obniżać nastrój? Biorę od miesiąca 75 mg na noc i wcześniej brałam 50 mg jako wspomaganie snu i czuje się bardzo depresyjnie… może dawka jest zbyt mała ale im większa dawka tym ta depresyjnosc jest większa…

Mam zlecony sulpiryd 50 mg ale boje się zakrzepicy, o której jest mowa wielokrotnie w ulotce. Czy ktoś miał ten objaw lub był przed nim ostrzegany?

I dodam, ze wg lekarzy innych specjalności zdrowy człowiek nie może mieć objawów somatycznych bez przyczyny a ja ba badaniu moczy mam normę o 0,3% przekroczona jednego parametru i cześć lekarzy, ze to w granicach błędu i olać temat, druga cześć ze szukać bo tak nie może być a jeszcze inni, ze ja już dawno powinnam mieć biopsje nerek bo mi grozi poważna choroba z przeszczepem nerek wiec już na maxa nie wiem kogo słuchać a muszę do urologa przynieść za miesiąc idealny wynik moczu bez tego 0,3 % i tez mam stres bo nie dość ze szumy to jeszcze diagnozowanie aby szukać poważnych i nieuleczalnych chorób, bo w moim przypadku tylko takie padają jak zgłaszam problemy somatyczne.

Miesiąc i na dawce 100 mg pojawiły się szumy i inne objawy wiec z lekarzem zmniejszyłam dawkę do 50 mg i było ok pare dni a później się aktywowały dźwięki w głowie, które roboczo nazywam szumami, wiec odstawiłam fevarin bo liczyłam, ze to po nim a tak nie jest. Brałam na natręctwa i bezsenność, bo wcześniej byłam tylko na 25 mg ketrelu i nie chciałam go stosować w nieskończoność. W przeszłości stosowałam także Sertraline, i inne SSRI ale krótko ( max) rok jakiś lek, bo mi nie pasowały skutki uboczne. Od paru lat tez chodzę na terapie 2 razy w tygodniu. Generalnie źle znoszę leki i mam poczucie, ze mi szkodzą wiec biorę je tylko jak muszę bo jestem na granicy wytrzymania, ale takich okropnych szumów to nigdy jeszcze nie miałam, mam tez objawy po stronie pęcherza, budzenie się w nocy i sikam pare razy bo mnie coś tam piecze, boli i tez lekarze mnie straszą chorobami nerek bo w pęcherzu nic nie widać na usg.

Tylko, że ta pewność nie daje mi spokoju wiec jest raczej pozorna! W każdym razie dziękuje za wsparcie! A wszystko się zaczęło od próby brania Fevarinu, może to przypadek, ale skutecznie zniechęcił do brania leków dedykowanych na dłużej bo mój mózg traktuje je jak truciznę.

Moje szumy nie są napadowe tylko trwają bez zmian od czerwca do dziś, laryngolog powiedział, że to uszkodzenie ucha wewnętrznego, nie nerwica, a ucha się nie da „oduszkodzic” przecież. Cześć psychiatrów zaleca spróbować to wyciszać lekami ale dlaczego mam bardziej ufać psychiatrom niż laryngologowi? 7 lat chodzę na terapie, wiec kolejny psycholog już nie wchodzi w grę bo już nic nowego nie usłyszę co da nadzieję.