-
Postów
613 -
Dołączył
Ostatnie wizyty
12 881 wyświetleń profilu
Osiągnięcia Fuji
-
A po co mnie jeszcze tutaj? Żebym tu zaśmiecał? Ja jestem nikim. Nic w życiu nie zrobiłem. Jestem zerem. Nie powinno być tu po mnie ani śladu. Mi już jest wszystko obojętne. Doszedłem do wniosku, że życiowo nieporadny człowiek nie powinien nawet nic mówić a co dopiero pisać cokolwiek. Jestem za głupi. Czasami lepiej się nie kompromitować bardziej i podejść. Ja ani nikomu w życiu nie byłem i nie będę potrzebny a co dopiero tutaj gdzie to poważne forum dla ludzi potrzebujących specjalistycznej pomocy.
-
Może i na moje konto przyszedł czas?
-
Dziwne uczucie. Jakby taka olewka na wszystko. Wiesz, że już nic się nie zmieni. Po co się szarpać? Wszystko co miało mnie w życiu spotkać to się wydarzyło. Obojetność jest dobra. Jakby mniej boli. Idę do lasu bo tam taki spokój.
-
Może to i lepiej jak tego nie czujesz.... Bo jak nie czujesz tego to nie chcesz mieć z życia tragedii. ( w sumie moje życie to sama tragedia) Jeśli czujesz, że to nie to więc odpuszczasz. W sumie nie powinienem się wypowiadać. Ja juz nic nie stworzę. Jestem skończony tak czy inaczej. Czekam na koniec tej męki. Juz jestem zmęczony życiem. Nie chcę dłużej. Przechodzę każdego dnia w tryb obojetności. Starałem się jakoś trzymać. To już jest koniec.
-
Jestem zbyt ufny. Ale jak coś robię nawet służbowo to robię to na 100%. W życiu mam jak mam ale się staram uczciwie. Jak stworzysz wszystko w oparciu o jakieś wartości to tworzysz dobry dom i możesz go nazywać cukierkowym. Problemy są po to żeby je razem rozwiązywać. Kłótnie to normalność. Bez tego to by było nudno. Ale godzenie się jest fajne
-
Dziękuję. Ja jestem w tym sam. Każdy jest sam. Można mieć tak samo lub podobnie ale musisz sam z tym być. Ostatnio tak boli.... Boli aż za bardzo.
-
Jak się ma rodzinę to patrzysz na nich i masz sens w życiu. Nawet gdyby się kłócić to i tak więź jest mocniejsza. No chyba, że jakaś skrajna patola. Tak lol
-
Moje drugie imię.... Poddałem się.... już nie mam sił.
-
Jeśli to prawda i nie ma drugiego dna to facet robi co może żeby utrzymać rodzinę i jest to godne podziwu. Każdy daje radę na tyle na ile potrafi. Podziwiam takich ludzi. Wszystkim się wydaje, że to facet się ulatnia bo tak się już przyjęło. No i tych co się ulatniają to się uznaje za prawdziwych mężczyzn. A tak naprawdę to ten cichy i skromny, mało atrakcyjny facet wychowujący sam te dzieci jest niewidzialnym bohaterem. No a tacy szołmeni, jak już odejdzie to przebojowi i atrakcyjni społecznie. ".... no bo to zła kobieta była..... ja jestem święty."
-
Na bezsenność jest dobra praca. Zabijasz myśli zajęciem. I tak się nie śpi więc coś trzeba robić.
-
Żyć.... jakkolwiek żyć. Żeby to życie dawało jakiś sens. Co z tego, że zarywam noce i ciągle w biegu? Kiedy jest nudno to myśli chcą mnie spacyfikować. Najlepiej to się dojechać aż się padnie ze zmęczenia i wtedy organizm sam wie co robić. No a później znowu to samo. Pełny gaz i do przodu.
-
Dzięki. Jak nie mogę spać to robię takie rzeczy żeby bezczynnie nie leżeć bo myśli mnie wtedy dopadają.
-
Jednak da się być tak zmęczonym, że nie można spać.
-
Chodzi o to, że to wszystko jest bez sensu. Muszę odpocząć. Tyle dni na zimnie. Chciałem to zrobić i pokazać cwaniakom, że dam radę. Tylko jaki sens? Teraz nie mam odwrotu i muszę iść dalej. Tylko w środku pustka.