Ja jestem przypadkiem beznadziejnym korzystającym z trzech bibliotek Pogodziłam się ze swoją chorobą i chyba traktuję moją "świrowatą"naturę już nawet z przymrużeniem oka stwierdzając, że tak się łatwiej żyje... Oczywiście tak mi się łatwo mówi,a przede wszystkim leki zrobiły swoje(ja akurat biorę Absenor i Aciprex),no i odstawienie alkoholu.
Mogę brać te leki do usranej śmierci,aby był spokój.Zresztą próby odstawiania zawsze kończyły się źle i lekarz wie o tym.
No i tak się wyżaliłam,rozgadałam...