Skocz do zawartości
Nerwica.com

cynosia27

Użytkownik
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cynosia27

  1. wydaje mi sie ,że masz lęk przed odrzuceniem albo utratą obecnego partnera i dlatego masz blokade przed okazaniem uczuć musisz poczuc sie bezpieczna uczuciowo z jego strony , on musi zrozumieć Ciebie, najlepiej porozmawiac o tym z partnerem, nie ma co ukrywac swoich obaw czy uczuć ... trzeba jasno przedstawic sytuacje żeby w przyszlosci nie miec w związku problemów jezeli jestes z nim zwiazana silnie emocjonalnie i uczuciowo , dobrze czujesz sie w jego towarzystwie ,jest miedzy wami zaufanie to śmiało mów do niego co czujesz
  2. a byl ktos z was z tym u psychologa ja tego nie mam ale wiem ,ze bierze sie sie to z przezyc , a nie od tak sobie...
  3. Doszłam do wniosku,że te natretne myśli o seksie z wlasnym ojcem czy matką ma niewiele wspólnego z seksem i stanowi jedynie wyraz pragnienia bezpieczeństwa. To tak jak ktos mówi ,ze musi spać 10h dziennie wtedy czuje sie zrelaksowany, gdy w rzeczywistości wzrost senności moze byc spowodowany przez napiecie emocjonalne;sen może słuzyc za sposób wycofywania sie ze wszystkich konfliktów. Pragnienie seksualne dotyczące ojca ,jest pewnego rodzaju fiksacja seksualną ,podczas gdy częstokroc nie są to autentyczne pragnienia seksualne, ale przejawy poszukiwania jakiegoś uspokajającego kontaktu dla uśmierzenia lęku. Dla mnie to kompleks Edypa(kompleks Elektry). W ukladach rodzinnych stanowiacy podatny grunt dla rozwoju kompleksu Edypa, wzbudza sie zwykle u dziecka wiele strachu i wrogosci, których wyparcie prowadzi do lęku. Kompleks Edypa w przypadku natretnych myśli o seksie z ojcem wywołany jest tym, że dziecko lgnie do jednego z rodziców w poszukiwaniu bezpieczeństwa(natrętne myśli o seksie). Kompleks Edypa w tym przypadku nie jest źródłem nerwicy , ale jej wytworem. To wszytsko wzieło sie z dzieciństwa , nie wierze ze urodzilo sie w głowie od tak sobie. Poniewaz wczesniej tez pisałas o natretnych myslach seksualnych!
  4. ja panna , a wyczytalam ze panny mają sklonnosci do depresji
  5. nie no teraz to pojechalas równo sama myśl o seksie z ojcem to juz powazne zaburzenie psychiczne(zboczenie) !!!! nie zrozumialas mojego posta !! nie ma co dyskutować
  6. Ludzie którzy boja sie natretnych myśli, czesto straja sie wyrzucic je z głowy. Podejmowane przez nich wysiłki, skierowuja uwage na te myśli, co tym bardziej zwieksza ich destrukcyjna siłe. Przyjemne natrętne mysli np.dotyczace seksu wystepują często, ale ludzie nie martwią sie nimi, ani nie próbuja ich wytępić. Nic dziwnego ,ze w okresie silnego napięcia bardziej prawdopodobne jest wystapienie myśli przykrych, co moze byc bardzo niepokojące. One przychodzą do głowy uporczywie i wbrew naszej woli. Są dokładnie przeciwne do tego, o czym chciałoby sie myśleć. Stają sie atakiem na to ,co dla danej osoby jest najbardziej drogie i świete. Są wyolbrzymieniem normalnych reakcji.Ale naszczescie myśli pozostaja tylko myślami . Głowa do góry , ja kiedys miałam takie ntrectwa myslowe(kolor czerwony doprowadzał mnie do szału ), czasami sie zdarzaja ale juz mniej...
  7. Hejka. Ja mam tak samo, jak ktos dzwoni do drzwi ...albo jak listonosz wiem ,ze idzie do mnie na góre , zanim sie zaczlapie to ja sie wlasnie w tym momencie denerwuje i serce mi wali jak szalone
  8. Zgadzam sie z linka656, psychoterapia jest bardzo dobra , ja chodzilam i zrozumialam na czym polegaja ataki paniki.Moje lęki zmniejszyly sie do minimum. Niektórzy chca miec kontrole nad sytuaja nawet jesli wtedy bardziej cierpią. Taka decyzja nalezy do samych zainteresowanych..Jeśli biorą leki, nie musza miec poczucia winy.Zauwazylam , że niektórzy z powodu brania leków psychotropowych maja ogromne poczucie winy ,ze są gorsi! Z drugiej strony nie powinni myśleć,że jedynym sposobem na wyzdrowienie jest stosowanie leków. To kwestia osobistych preferencji.Ale przede wszystkim psycholog to najwazniejsza sprawa , bo trzeba poznać przyczyny lęku i nauczyc sie je eliminowac, leki tylko przycmią problemy ,ktore sie nawarstwiaja w naszej psyche ,a nie rozwiaza problemów.
  9. hejka u mnie za oknem smęty, jesien daje sie we znaki ale co tam i tak kazdy chodzi zamulony przez tę pogode glowa do góry ! przed nami dlugi weekend, trza sie cieszyć
  10. Ja o mało nie straciłam przez te napadowe lęki pracy, potem znalazłam mądrego lekarza, psychiatrę a w dodatku ordynatora, który mnie nie wyleczył, bo tego nie da się farmakologicznie wyleczyć, ale pomógł mi złagodzić objawy. Czasem, gdy już nie mogę wytrzymać, to dzwonię do niego i kiedy usłyszę jego głos - to już mi lepiej.
  11. Gosiulka to moze idz do gina -kobiety bedzie przyjemniej
  12. Gosiulka tyle lat nie bylas wiec masz prawo sie czuc jak dziewica i czuc stracha
  13. ja tez miewam problemy z oddychaniem ciezko jest,jangorsza jest ta hiperwentylacja
  14. hej moja kolezanka brala , rozregulowalo jej prolaktyne ,czula sie fatalnie , pozniej musiala sie leczyc hiperprolaktynemie, Okresu nie miala. mowie tu o promazynie
  15. mnie tez sie wydawalo ze wyzdrowialam , bo bylam naprawde kupe lat zdrowa ,az tu nagle bach grom z jasnego nieba i juz po ozdrowieniu
  16. cynosia27

    odstawiam leki...

    ale o co wy sie tu kłocicie ? o to ,ze ktos bierze leki ???????????/ a inni nie biorą !!!!! przeciez to sie kupy nie trzyma kazdy sie leczy jak chce , jednemu to pomaga innemu tamto ...bez sensu ten temat jest! zero szacunku i tolerancji do ludzi !! ---- EDIT ---- wy ludki musisicie zrozumiec jedno , u nas w Polsce nie jest popularna terapia , to jest nieznane!!!! u nas przepisuje sie psychotropy i od razu dostaje sie etykiete "wariata" bo tak są ksztalceni psycholodzy! to tylko teoria mówi ,jakie są zaburzenia a jak sie pojdzie do lekarza to jest jedno wielkie zaburzenie "jestes głupi" pach recepta psychotropy! nie chce sie psychologom pracować z ludkami , bo sami maja problemy ze sobą w tym kraju ...my jestesmy jednym wielkim problemem"polacy"
  17. cynosia27

    odstawiam leki...

    Terapia farmakologiczna Leki antydepresyjne i antylękowe przynoszą ulgę, ale nie doprowadzają do całkowitej eliminacji objawów. Liczba koszmarów nocnych się zmniejsza i nawrotów scen traumatycznych w wyobraźni. Nie zmniejsza się odrętwienie, poczucie dystansu wobec najbliższych i lęk uogólniony. Leki tylko zamulaja zaburzenia lękowe ,a nie rozwiazuja problemu który siedzi w psychice. Po odstawieniu , lęki wracaja ze zdwojoną siłą . Np. w Anglii lekarze mówią, albo pani idzie na siłownię, albo przepisujemy antydepresanty. Cwiczenia pomagaja ,zmeczenie to jest to po silowni. A poza tym co tu leczyć jak to nie choroba tylko zaburzenia... trzeba isc na terapie behawioralna-poznawcza. Ja wiem ,ze łatwiej połknąc tabsa i czekac na efekty , ale tylko chwilowe ... a pozniej człek sie boi odstawic leki i tak mowi ,ze mu pomagaja a dlaczego nie podejmie ryzyka i sam nie zacznie dzialac bez zamulajacych tabsów.... a wiecie dlaczego ?? - bo własnie wciąz ma lęki(w chwili brania tabsów zamulone lęki) przed świadomoscia ,ze juz bedzie bez nich w chwili ataku i klops , nie da sobie rady błędne koło. Ale to kazdego wlasny wybór ! kazdy decyduje sam za siebie . To je moje zdanie .
  18. Hejka. A ja wam powiem ,ze mi magnez pomógl wyregulowac miesiaczki, przywrocil mi dni płodne mialam tez skurcze łydek , a teraz nie mam , pomaga ... i nic nie zaszkodzi łykać nawet gin mi polecił
  19. cynosia27

    hormony....

    Krusiuniaaa pytalas lekarza czy fazy cyklu maja wplyw na nerwice??
  20. cynosia27

    hormony....

    badania hormonalne wcale nie są drogie prywatnie estriadol robi sie w 3dc a progesteron w 21 dc , na tarczyce około 40 zl , a uderzenia gorąca przed miesiaczką to normalka poniewaz, druga faza cyklu to podniesiona temperatura ciala poprzez progesteron, ja tez tak mam, moje samopoczucie podczas calego cyklu jest rózne , nie biore tabsów anty , wiec w zaleznosci jak sie hormony ułożą , ja np. teraz mam II faze cyklu i czuje jakiegos muła w głowie a poprzedni cykl mialam rewelacyjny, samopoczucie świetne!! a teraz mnie cycki bolą ze stanika nie moge załozyc
  21. cynosia27

    antydepresanty!!!!

    Pigułki szczęścia Numer: 1/2002 (997) Do lekarza po dobre samopoczucie 29-letnia mieszkanka Londynu była tak nieśmiała, że bała się wyjść z domu. Po trzech miesiącach zażywania leku przeciwdepresyjnego, działającego podobnie jak prozac, stała się duszą towarzystwa. Zaczęła regularnie odwiedzać puby i nocne kluby, by nadrobić stracony czas. Podobny środek pomógł też June Hurme z San Antonio, która po zamachu terrorystycznym 11 września bała się latać samolotami. Lekarz przepisał go jej po silnym ataku paniki, jakiego doświadczyła podczas kołowania przed startem: wtargnęła wówczas do kabiny pilotów i kazała im zawracać, grożąc, że nie odpowiada za siebie. Środki psychotropowe, używane do niedawna wyłącznie w leczeniu depresji, coraz częściej wykorzystywane są do korygowania zachowań ludzi nie cierpiących na żadne choroby psychiczne. Lekarze przepisują je osobom nie umiejącym przezwyciężyć paraliżującego lęku przed wystąpieniami publicznymi, obawiającym się kompromitacji i upokorzenia. Dzieci sprawiające trudności wychowawcze otrzymują leki, dzięki którym chętniej wykonują polecenia nauczycieli i rodziców. Pięcioletni Keith stał się innym chłopcem, od kiedy zaczął je zażywać. Zawsze był w ruchu, nigdy nie potrafił dłużej się czymś zająć. Dzieci nie chciały się z nim bawić i ciągle był za coś karany. Lek sprawił, że przestał być impulsywny, niespokojny i rozkojarzony. Chętniej wykonywał zadania i współpracował w grupie rówieśników. Jego koledzy nabrali do niego zaufania i zaczęli się z nim przyjaźnić. Psychotropy dla przedszkolaków Wkrótce w podobny sposób będzie można leczyć chandrę i napięcie przedmiesiączkowe u kobiet, a także obniżać agresję i wrogość, na przykład u więźniów wypuszczanych na przepustkę. Zaczyna się era psychoinżynierii farmakologicznej. Coraz bardziej realna staje się wizja, jaką w 1962 r. przedstawił w powieści "Mechaniczna pomarańcza" Brytyjczyk Anthony Burgess. Stworzył on obraz więzienia przyszłości, w którym ludzie agresywni po naszpikowaniu ich rozmaitymi środkami farmakologicznymi są potulni i bezwolni. W USA ponad 4 mln dzieci i dorosłych zażywa już ritalin i inne tego typu środki działające na neuroprzekaźniki móz-gu (dopaminę i serotoninę). Przed ponad dziesięciu laty lekarze zaczęli je przepisywać dzieciom w wieku szkolnym, które były nadpobudliwe ruchowo i z trudnością się koncentrowały. Od 1990 r. spożycie tych leków na świecie zwiększyło się aż siedmiokrotnie. W Wielkiej Brytanii ich sprzedaż każdego roku się podwaja, bo rodzice coraz częś-ciej żądają od specjalistów, by przepisywali tabletki dzieciom, nad którymi nie potrafią zapanować. Podawane są więc nawet przedszkolakom. Stwierdzono, że na świecie jest już 5-15 proc. dzieci nadpobudliwych ruchowo. Ich liczba stale się zwiększa, bo rodzicom brakuje cierpliwości; sami zresztą nie radzą sobie z trudnościami w domu i pracy. Sięgają po pigułki, bo to najprostszy sposób na wszelkie kłopoty. Otrzymują je też nadpobudliwe nastolatki, kiedy w okresie dojrzewania częściej od rówieśników nadużywają alkoholu i narkotyków. Dorośli natomiast za pomocą leków chcą poprawić zdolność koncentracji, zwiększyć swoją dyspozycyjność i lepiej współpracować w zespole. Autor: Zbigniew Wojtasiński
  22. Witajcie. Wiadomo ,ze na początku takiej totalnej remisji przy zaakceptowaniu lęku, paniki i objawów nie bedzie , ale juz sama akceptacja spowoduje ,ze nie bedziemy sie nakrecac dodatkowo! Ataki leków traktuje jak dodatkowe uczucie emocjonalne . Jak np. ataki łapały mnie w sklepie, a tak czesto bywalo to ja z tym zaczynałam walczyc, chciałam uciekac, a to jeszcze bardziej mnie podkrecało-myślałam sobie boze ludzie na mnie beda patrzec jak na wariata 1000mysli mialam w głowie i serce mi waliło , trzesłam sie jeszcze bardziej.To jest ciezka praca, ale najpierw rozpracowywałam to w domu , gdzie sie źle czuje , jak to wszystko wyglada , co wtedy robie , jakie mam objawy i co mam robic w danej sytuacji. I rzeczywiscie ja walczyłam z tym lękiem , juz sama mysl ze jestem w sklepie doprowadzala mnie do szaleństwa. Ale mowie sobie ,że to nic strasznego ,ze to co czuje to emocje. To nie zniknie musze to zaakceptować. Bo ja sobie wmawiaalm, ze tak jak sie czuje w dniu ataku lęku to bede sie czuła i jutro i pojutrze. I koniec bylo ze mna ,nastepne dni były nie do zniesienia. A teraz tak nie myśle poniewaz ten fakt który zaistnial wczoraj nie musi miec wpływu na jutrzejszy dzien. U mnie jest tak ,ze praktycznie za kazdym razem czuje sie podobnie, wiec wytłumaczylam sobie z pomoca psychologa ze to nie jest w koncu nic nowego , za kazdym razem to samo. Choroba na która cierpie jest skomplikowana , ale nie jest nieuleczalna czy tajemnicza. Na to aby wyzdrowiec potrzeba czasu,cierpliowsci i ćwieczen w kształtowaniu swiadomosci stylu zycia. Nie jestem przeciwniczka zazywania leków, ale ja osobiscie uwazam ,ze one mi tylko wyciszą lęki, a nie zmienią mojego myślenia, i wiem ze jak sie coś złego stanie to ja nad tym nie zapanuje tylko siegne po lek !! a tego nie chce , dlatego pracuje nad zmiana myślenia zeby swiadomie bez pomocy leków mogla odpowiednio działać.
  23. Witam. Ja tez miałam problemy z jedzeniem przy silnej nerwicy, gula w żoładku z rana do południa tydzien mnie trzymało i przeszło ... niestety ale tak odczuwamy przy nerwicy, nasz stan może sie jeszcze pogorszyć i prawdopodobnie tak będzie. Więc najlepiej z tym nie walczyc i uzmysłowić sobie ,ze nawrót choroby jest częscią rekonwalescencji. Nie walcze z tym ale to zaakceptowałam, dzieki temu czuje sie duzo lepiej.
×