Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kreator mody

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kreator mody

  1. Noopept i kilka innych nootropów dobrze się sprawdzają jako antydepresanty. Kilka z leków nootropowych to uznane przez medycynę środki (nie w USA, bo polityka. Nie mają patentów, więc zakazali...). Takie, które są lekami to: piracetam, fenylopiracetam, sunifiram, noopept (czyli omburacetam), aniracetam. To chyba wszystko. Piszę o lekach nootropowych, bo są np. jeszcze inne racetamy, które nie mają właściwości nootropowych ale są oficjalnie używane w medycynie w innych celach. Ale nie o tym mowa. Kolejnych kilka nootropów też dobrze się spisuje w leczeniu depresji, na ogół tej lekoopornej ale nie tylko. Problem jest w tym, że część z nich nie jest dobrze przebadana i nie do końca wiadomo jak je stosować. Na szczęście są ludzie, którzy testują je na sobie. Niektórzy z nich bo lubią, ale niektórzy, bo nic im nie pomaga i próbują w inny sposób się leczyć. Z tych nootropów, które znam, to (wymieniam z pamięci) działanie przeciwdepresyjne mają: aniracetam, coluracetam, nefiracetam, noopept, bromantan, błękit metylowy (tak, taki barwnik), NALT, NAC i oczywiście fenibut. Dużo tego. I na ogół działają znacznie lepiej niż np. klasyczne SSRI, bo po pierwsze mają znacznie mniej skutków ubocznych (np. nie robią z człowieka impotenta), po drugie w większości działają od pierwszej dawki (nie wszystkie), po trzecie nie robią z pacjenta chodzące uśmiechnięte zombie (a tak często działają leki podnoszące poziom serotoniny), ale poprzez regulację poziomu różnych hormonów (neuroprzekaźników), sprawiają, że człowiekowi bardziej wracają chęci do życia. To tak krótko na temat nootropów i ich właściwości antydepresyjnych. Może kiedyś w innym wątku napiszę o narkotykach (w zasadzie substancjach "zakazanych", bo narkotyk to nieprecyzyjne pojęcie), które są albo mogą być bardzo dobrymi antydepresantami.
  2. Aniracetam to jeden z lepszych racetamów. W niektórych krajach jest uznanym lekiem. Nie u nas. Ampamet to jedna z jego wersji handlowych. W Polsce nie wolno tego sprzedawać, niestety. Trzeba sobie poszukać. Bardzo dobrze poprawia nastrój i samopoczucie. Zresztą chyba można go stosować jako antydepresant. Ani działa od razu daje fajną stymulację i "lepsze" myślenie. Brałem wcześniej piracetam ale nie było dużego efektu. Może dlatego, że brałem go, hm... dla sprawdzenia efektu. Aniracetam próbowałem w czasie dużego doła i było co najmniej dobrze. Nawet do tego stopnia, że obyło się bez innych leków, co sobie chwalę. Jeśli kogoś to interesuje, to może napiszę kiedyś o innych racetamach.
  3. "Przeciwautystycznie" najlepiej będą działać empatogeny, czyli te środki, które poprawiają kontakt z ludźmi. Na ogół są to niektóre antydepresanty. O substancjach spoza oficjalnej medycyny nie będę pisał, chociaż są jeszcze lepsze. Natomiast samego autyzmu (czy szerzej spektrum autyzmu) się nie wyleczy. Jeśli ktoś ma mózg z cechami autystycznymi, to taki umrze. Może natomiast poprawić sobie życie używając niektórych środków.
  4. leki SSRI kastrują i wszyscy właściwie o tym wiedzą, tylko to trochę temat tabu. Jeśli leki wykastrowały, to należy je odstawić. Libido i potencja wrócą. Jeśli potrzebujesz dopaminy, to są też leki na to. Można spróbować z selegiliną albo metylofenidatem (o szybkim uwalnianiu). To oczywiście nie są typowe leki na depresję, ale może lekarz ci przepisze. Powinny dobrze poprawić nastrój.
  5. Bez wizyty u stomatologa pewnie się nie obejdzie. Jeśli to dla ciebie taka ważna sprawa, to trzeba to zrobić. Wydać te parę stówek na czyszczenie zębów, ich naprawę, może wybielanie. Alternatywą jest poczucie niskiej wartości i brak chęci do życia (czy jak to Ty odczuwasz). Depresja czy nie, dentysta wskazany.
×