Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mefistofeles24

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mefistofeles24

  1. heh w tym temacie mozna by pisac duuuzo :) zasadniczna sprawa - to nietylko choroba skazuje nas na brak partnera/rki jest jeszcze drugi czynnik - szczescie u mnie z kolei z tym szczesciem jest malo rozowo, w dodatku jestem zly na siebie, bo od zawsze bylem facetem zakompleksionym, myslalem ze jestem brzydki i glupi, a wszyscy wokolo sa swietni ;] gdy ktos mi mowil ze jestem debilem i wygladam jak ^*^%*^% wierzylem, gdy ktos obdarowal mnie komlementem od razu myslalem ze chce mnie pocieszyc lub ze sie ze mnie zbija (zartuje)... dopiero jakis czas temu dotarlo do mnie ze jestem ponad tym wszystkim, a to za sprawa 8 osob... ze jestem wbrew temu co sadze bardzo przystojny, inteligentny i mam charkaterek, co wogole byloby dla mnie szokiem totalnym... kiedys zalogowalem sie na stronce oceniajacej czy ktos jest sexy lub nie (http://www.hotornot.com) i wyszlo ze jestem bardziej goracy niz 90 % facetow tam (ps polecam ta stronke, same anonimowe glosy, nie to co fotka)... jak to sie ma do zwiazku... otoz nie wyobrazalem sobie siebie w zwiazku z kobieta, niemozliwe jednak prawdziwe - czlowiek nerwica podzielam twoje zdanie... do tego sprawy nerwicowe, masakra... otoz powiem wam cos... istnieja na swiecie ludzie bardziej chorzy od nas, ktorzy maja PIEKNE zony/mezow i dzieci... jakos wioda swoje zycie i to daje im niebywalej sily... tylko ich nie widac, nei slychac, nie obnosza sie z tym, poki co niewiem czemu... ja bylbym najszczesliwszym facetem na ziemi. dlatego maly apel do nerwicowcow - troche wiary w siebie, stac was na wymarzonego partnera/rke, tylko wystarczy ZACZEKAC, ja tego nie zrobilem... i teraz slysze pewna angelike ktora widzac zdjecia mojej ex ktora traktowalem za super slicznotke, a ktora nie traktowala naszego zwiazku powaznie i upijala sie czesto i ostro... mowi mi lukasz, ty z tym bazylem chodziles ??? bleeee... pozostawie to bez komentarza :) badzmy poprostu pewni swojej wartosci, pisze to celowo, bo ludzie po przejsciach psychicznych prezentuja pewien stopien wartosciowosci
  2. grosza w natrectwach istnieje cos takiego jak efekt samonapedzajacego sie kola zebatego... glowny czynnikiem napedzajacym jes LĘK... od niego to sie zaczyna... sam kiedys myslalem ze to bzdury, dopiero teraz wiem ze to ma sens, i dzieki temu sam potrafie skontrolowac natrectwa... pojawia sie lek, glownie gdy jestes napieta lub zestresowana, nie odczuwasz go, przemieszcza sie na niepokoj przed obsesja, pojawia sie obsesja i nastepuje kompulsja, wykonujesz ja ciagle bo sie boisz, a gdy sie boisz pojawia sie lęk itp... pierwsza zasada to wypracowanie w sobie odroznienia kiedy pojawia sie ten "poczatkowy" lęk, wtedy silnie w sobie sie uspokoic, wdechy, myslenie o czyms innym - wiem ze to prawie niemozliwe, dlatego pojawia sie 2 zasada: SSRI, SRNI, czyli poprostu antydepresant... czas zanim sie rozkreci jest dlugi, w miedzyczasie dobrze jest zadzialac doraznie na lek... poczawszy od najsilniejszych lekow: benzodiazepiny, buspiron (rowniez troche czasu sie rozkreca) oraz inne dorazne, np atarax... osobiscie stawiam na te 1wsze... mysle ze powinno poskutkowac :) cheers
  3. hmmm ziola to dobre rozwiazanie, ale pojawia sie dylemat - ablo ziola, albo farmaceutyki... bo jedno z drugim wchodzi w dosyc silne interakcje (np. kozlek lekarski z SSRI) wiec nie warto ryzykowac... aczkolwiek jest to dobra alternatywa jesli ma sie np kotkajl lekow w CHAD (przeciwpsychotyczne, przeciwdepresyjne, stabilizatory nastroju), a chce sie zejsc z czegos, np antydepresanta... mozna wtedy zafundowac sobie ziolka... swoja droga znam doskonaly specyfik ze stanow, 100 % naturalny, zwie sie amoryn http://www.amoryn.com/formula.html
  4. cloranxen to jeden z klasycznych benzodiazepin, ale dobry pod wzgledem relatywnie MALEGO ryzyka uzaleznienia ze wzgledu na dlugi okres dzialania (najwieksze maja krotkotrwale benzy takie jak xanax)... dziala posrednio na relaksacje, lęki, sedacje i objawy padaczkowe... mozna nim leczyc bezsennosc, ale nie wplywa na ataki paniki... dla mnie dawka 30 mg dziennie w dawkach 5-10-15 (hehe) byla swietna do zniesienia pobudzenia zwiazenego z przyjmowanie zeldoxu... tylko ta ospalosc w ciagu dnia ehhh ogolnie to mam duzo informacji nt benzo, ale po angielsku, jesli ktos chcialby zebym je odgrzal tutaj to dajcie znac :) pozdro meff
  5. Mefistofeles24

    :)

    dzien dobry... jak to mawial borat, lecz niestety ja przywitalem sie bez kazachstanskiego akcentu (tudziez kazachskiego heh) niektorzy z was byc moze znaja mnie z forum psychiatrii, pisalem tam dosyc sporo i dosyc czesto :) przywiodla mnie do was czysta ciekawosc... mysle ze jestem w stanie wniesc kilka informacji w progi tego forum, zreszta... poczekamy, zobaczymy :) pozatym magnetycznie dziala na mnie avatar pewnej pani moderator, na ktorym widnieja jej dzinsy niczym z filmu o zabojczej kosiarce hehe pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczow Meff
×