Witam was wszystkich. Jestem Monika, mam 26 lat (czego można się było domyśleć już po moim mało kreatywnym nicku) i ogólnie od dość dawna cierpię na różne zaburzenia nerwicowe i trochę też depresyjne, a moim kompleksem przez lata był też wzrost, ponieważ mierzę sobie aż 182 cm, ale jakiś czas temu po prostu uznałam że to nic nadzwyczajnego i niespotykanego. W tej chwili mieszkam sama, pracuje, zdałam prawko i ogólnie staram się żyć jak normalny człowiek, natomiast stres, ta samo jak poczucie takiej beznadziei i pustki towarzyszy mi dość często. Na razie tyle ode mnie.