wszytsko_się_posypało
-
Postów
206 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez wszytsko_się_posypało
-
-
3 minuty temu, babycrab napisał:
No dokładnie chyba karasam laryngolog powiedział ze mam odpuścić bo ten onkolog młody to pewnie się naczytał książek o medycynie za dużo i straszy mnie, a on z doświadczenia wie ze prawidłowe węzły to są nawet do 2 cm, a te moje to maluszki są. Na twoim miejscu bym raz poszła do tego radiologa żebyś miała czarno na białym ze jest wszystko ok, a może odpuścisz wtedy, jeśli nie to wtedy do paychologa/psychiatry. Mój psychiatra niestety miał koronawirusa i już miesiąc odwlekam wizytę bo nie przyjmuje jeszcze i idę dopiero 18.
dla mnie czarno na białym nie znaczy czarno na białym , to samo było z cyckami mam BIRADS2 i torbielki czarno na białym i nadal boje się przy każdym spojrzeniu na cycki jak mi sie choćby gumka od stanika odgniecie ( musze czekać czy to na pewno od niej, a nie jakieś wciągniecie skóry)
Pójdę do tego internisty na kontrolę i zapytam o węzły o usg niech on zdecyduje, nie chce sama sobie wymyślać badań bo potem mnie z nimi zostawiają ( jak ten wcześniejszy radiolog) i czuję sie jeszcze podlej konsultując je z netem
-
6 minut temu, babycrab napisał:
Kochana, ja idąc na Usg byłam pewna ze wyczuwam w tych obojczykach po pare węzłów kulek, zgrubień, tylko ze to nie wszystko okazuje się tymi węzłami. Tam są tez jakieś mięśnie, żyły, ścięgna, a nawet tłuszcz, które wiele ludzi myli blednie z węzłami. A takie małe ziarenka można sobie wyczuwać bo to po prostu wyczuwalne węzły które maja z milimetr i to normlane. Tym bardziej u szczupłych osób. Ja bym po onkologu i jego usg dała sobie spokój, jednak jego słowa mnie tak przeraziły ze nie mogę odpuścić, mimo ze tyle lekarzy powiedziało ze wszystko ok, zapisałam się znowu do psychiatry. Wszystko siedzi w naszej głowie. Wiem jakie to trudne ale musimy się wspierać
ło, te moje to bynajmniej nie mają milimetra tylko od 0,5 cm w górę, ale nic , następnym razem moze tego lekarza zapytam, czy on tam serio nic nie czuje niepokojącego bo ja tak i obawiam się, że jeśli nie na onkologię to trafić bede musiała na terapię jak odmrożą psychologów...bo już boje się patrzeć w lustro
A Ty masz karę, ze za bardzo drążyłaś, jak sie tak chodzi i chodzi do lekarzy to w końcu którys bedzie zdania, że może lepiej zbadać dogłębniej
-
@babycrab , a widzisz, ja nie mam 1 nad obojczykiem tylko z każdej strony po kilka. Dosłownie zamarłam jak lekarz wsadził tam swoje palce ;/ na usg sie nie zdecydowałam samych wezłów bo Ci radiolodzy to dadzą opis do lapy i bujaj się, tak jak to miałam z usg piersi "ma pani powiększone wezły pod pachami, proszę iść do rodzinnego niech sprawdzi stany zapalne", a rodzinny patrzac na to samo usg powiedział, że prawidłowa budowa do 7 mm w osi krótkiej i nie ma czym się przejmować. Także zostaje czekać, czy to się rozwienie w chłoniaka czy nie. Nie wiem czy to miałam wcześniej, ale jestem z tych co kości obojczykowe mają mocno wywalone i mało tkanki tam.
-
hej, dołączam do grona hipochondryków i ludzi dotkniętych obsesja raka i węzłów
koronawirus indukował u mnie obsesję , najpierw na raka piersi potrafiłam godzinami oglądać je w lusterku w poszukiwaniu objawów z grafiki googla...poszłam do gina, nic nie znalazła, poszłam na usg - małe torbielki plus radiolog zwróciła uwagę na powiększone węzyły pod pachami, ale jak sama dodała nie jakieś znaczne, a na granicy. Niestety mam też wezły nadobojczykami, nie zbadane w usg, ale wymacane kiedyś w przypływie jakiegoś ataku, po kilka , na prawej nawet się łączą, mam to od maja. Czytając Was doszłam do wniosku, że mam najgorsze węzły ever. We wrześniu poszłam do lekarza internisty z wynikiem usg piersi i on o zgrozo bez mojej sugesti zdabał palpacyjnie też doły obojczykowe, nic nie powiedział poza "czysciutko", ale zrobił to w rękawiczkach i jakoś tak delikatnie, ja zeby je znaleźć wciskam palec wskazujący i poruszam skórą nad nimi...
jestem zmęczona, boje się dotknąć, boje się spojrzeć w lustro nawet, nie wiem, czy bardziej boje się chłoniaka, czy nerwicy, hipochondrii i natręctw.
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
w Nerwica lękowa
Opublikowano · Edytowane przez wszytsko_się_posypało
podstawowy problem to chyba interpretacja słowa "powiększony" dla większości wyczuwalny= powiększony, ale czy tak jest? Oglądałam filmik jednego prof o chłoniakach powolnych bo tego się obawiam, na agresywne już za długo nic mi się nie dzieje i na koniec on powiedział, że węzłów do 1 cm na 1.5 oni nie pobierają bo takie węzły mają prawo być"
a ja nic w piersiach nie wyczułam, tak jak gin a na usg niemiła niespodzianka bo mam w obu torbiele największa 6 mm