Ja smaruje chleb masłem i cukrem zasypuje jeszcze miodu na to nalalam a se słodko zrobiłam.
Teraz kawe inkę z mlekiem bez cukru ,też humor mi poprawia ,teraz się czuje dobrze.
Wchodziliśmy na górę, burza się rozpętała, trzaski blisko wokół góry, przerażające ,huki blisko ,nie wiadomo gdzie strzeli .Myślałam że to koniec ,Lata temu to wydarzenie było.
Dziś fajnie ,dzień ok od rana
Ogólnie dobrze się czuje ,byłam w bibliotece ,w czytelni i przejrzałam kilka czasopism.Są ciekawostki.
Kilka kilometrów przeszłam, chłodno było. Precelki kilka razy kupiłam, zaczynam się trochę uzależniać od nich.Chcialam coś słonego nie słodkiego. Ale też zasmakować może.
100 lat kawy inki nie piłam, ach skusiłam się. Dobre to .
W internecie jest wyjaśnienie na temat mówienia do siebie ,mówienia na glos kiedy nikogo nie ma .Jest to normalne .
Bo sama się interesowałam o co w tym chodzi .
Jest to jak najbardziej na miejscu.I dość powszechne .Ile ludzi słyszałam na ulicy którzy gadają na glos ,bez ceregieli z emocjami .Nie mieli z kim pogadać widocznie .Albo nie warto bo i tak nikt nie zrozumie ich problemów.
Świetnie się xzuje bo się wygadałam ,mi potrzeba żeby wszystko wywalić to co w środku, i jak sobie tak pogadam ,poopowiadam i dostanę akceptację i potwierdzenie że wszystko gra .to czuje się cudownie .
Dziś 7 godzin spalam .I mam dużo energii
Trzeba lubić tą druga osobę, bo jeśli tylko ktoś chce się dowartościować,bo ma kompleksy tzn traktuje drugą osobę jak trofeum to g..z tego będzie.Musi być wzajemna sympatia ,lubienie.