Skocz do zawartości
Nerwica.com

wanker

Użytkownik
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

1 406 wyświetleń profilu

Osiągnięcia wanker

  1. Czy ktoś w ostatnim czasie zamawiał to?
  2. pregabalina działa po 1-2-3h od wzięcia (zależy ile się zjadło i czy w ogóle). Tu nie ma mowy o rozkręcaniu, wręcz przeciwnie, rośnie tolerancja, później dana dawka nie działa już jak działała... Nie wiem o co Twojemu lekarzowi chodziło, może o jakąś stabilizację stanu przez samo to, że bierze się leki.
  3. odrzuciłam go po 3 tygodniach jakos, niespełna miesiącu. Działać działał i ok, apetyt zmalał co było ok ale TE POTY NOCNE!!!!!!!!!! Masakra, materac mi się zapadł (piankowy, dobrej jakości, nabrał wilgoci). Lek odstawiłam z dnia na dzień bez żadnych uboków, materac wymieniłam
  4. No dobra, od 4. kwietnia jestem na fluwo, jednocześnie schodząc z pregabaliny. Od 7 dni zero pregabaliny. I nie wiem czy to od odstawiania pregi mam poty nocne, czy od fluwoksaminy. Pamiętam, że przy odstawianiu poty się pojawiaja, ale nie, gdy już od tygodnia nie przyjmuję (a wcześniej zeszłam do 75mg). Ok, no może... Jednak mam pytanie - czy przy fluwoksaminie macie poty nocne? Bo ja mam takie, jak przy wenli.
  5. Dzięki dzięki! Zeszłam praktycznie do zera, dziś już nie biore na noc, najwyżej będę miała sen jak w podróży lub ciut zaburzony. Jest ok, coś ta fluwoksamina chyba działa, bo dziś czuję się naprawde ok a normalnie doły po zejściu z pregabaliny to utrzymują się ze dwa-trzy tygodnie. Trochę szkoda, że na odstawianie pregi zaczęłam to brać, bo nie poczułam czystego działania, tylko pewnie zaburzone przez tamto gówno... Ale i tak na razie ok, zero skutków ubocznych. Biore 50mg na noc
  6. Weszłam na fluwoksaminę dwa dni temu, jak tylko coś drgnie, to podzielę się doznaniami. Problem w tym, że jednocześnie schodze z ~1g pregabaliny/dobę do zera, więc wejście fluwoksaminy będzie obarczone masakrą, jaką robi schodzenie z pregabaliny, no ale zobaczymy (może pomoże?)
  7. tak, zależy od człowieka. I niekoniecznie o połączenie chodzi a o to, jak na Ciebie bupropion będzie działał. Mi nie robił dobrze. Terapia, relaksacja,. Może EMDR albo jakakolwiek terapia z praca z ciałem Przy antydepresantach i przy pregabalinie (SCZEGÓLNIE) spada wydolność. A co dopiero przy odstawieniu, ale to już inna historia. I nie, raczej nie minie. Pregabalinę im dłużej bierzesz, tym bardziej spada wydolność. tak. gorsze widzenie, mowa, pamięć, koordynacja ruchowa
  8. Mogła spać, jak misio zasypiam po predze. Śpię jak trup, nie można mnie dobudzić w środku nocy - ale rano wstaję bez problemu. Polecam nie żreć na noc, to nie będzie rano ciężko wstać, mówię to, bo po predze jest gastro Bez niczego śpię będąc na pregabalinie (chociaż ostatnio dodaje 5g melatoniny)
  9. Łoiłam po 1,5 grama, schodziłam do zera i bez leków dłuższy czas (rok na ten przykład). I zdarza się, że znów zaczynam. Obecnie około 900-1200 na dobę. Będę schodzić - gdzieś są opisy mojego procesu odstawiania pregabaliny. Nie jest to przyjemne, jak się schodzi z takich dawek. Aaa, dobre działanie przeciwbólowe i więcej można wytrzymać, więcej zrobić - mówię o prostych pracach domowych np. No i oczywiście wspomniane tu przez innych forumowiczów zaburzenia mowy, pamięci... Dodam, że twarz jak zombie
  10. Na ulicy Pasteura przy klinice jest dobry ale czeka się dość długo na kwalifikację chyba koło miesiąca . Jest też na Wybrzeża Korzeniowskiego przy szpitalu psychiatrycznym tam czeka się krótko , po rozmowie zazwyczaj w ciągu tyg. idzie się na grupę . Co do tego oddziału ja mam złe wspomnienia , ale są tacy którzy go chwalili . Odświeżam wątek. We Wrocławiu oprócz oddziału przy ul. Pasteura i oddziałów w szpitalu przy Korzeniowskiego jest też oddział dzienny w CZP ul. Ostrowskiego 13c i oddział dzienny leczenia traum w przychodni kolejowej przy Joannitów 10
  11. Myślę, że nie tyle prega działa na jednych "źle" a na innych "dobrze". To nie antydepresant. Szłabym tym tropem, że to kwestia odbioru tego stanu. Jeden człowiek ten stan polubi a inny nie, inny, gdy będzie czuł się splątany - będzie mu źle (a jest splątanie po większej dawce, lub na starcie nawet na małej). Osoby uzależnione, mówię o tych, które z uzależnienia od substancji (szczególnie alko), mogą ten stan po predze odczuwać jako "dobry". hehe no tak, chociaż prega to chyba małe dziadostwo w porównaniu do tamtego Ja już wprawdzie z pregi schodziłam (z 12-15 kapsułek po 150mg na dobę) i to cold turkey. Dało radę, ale poty, katar, łzawienie i depresja oraz bezsenność... Myślałam, że może ktoś ma cudowny sposób, który nie polega na zmniejszaniu dawki (z doświadczenia wiem, że nawet 1-2 kapsułki po 150mg niwelują skutki odstawienia). Chciałam zejść bez męki a z kolei kompletnie bez pomocy pregabaliny, jej mniejszych dawek. Okropnie siada mi pamięć po pregabalinie, wiem, że nawet po zalecanych przez lekarzy dawkach tak jest. No i ta opuchlizna ciała. Całego. MA-SA-KRA!
  12. Dzień dobry po długiej nieobecności Poproszę o jakieś nowe myki, jak bezboleśnie zejść z tego cudownego dziadostwa.
×