Skocz do zawartości
Nerwica.com

DonnieDarko

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DonnieDarko

  1. Drogi Bigmenie... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Każdy z nas ma swoje własne doświadczenia życiowe. Ktoś może "wrzucać na luz" w prawie każdej dziedzinie swojego życia, ale w jakiejś jednej kwestii mieć z tym problem. Mogę się zalożyć, że dotyczy to praktycznie każdej osoby w społeczeństwie. Ty też z jakiegoś powodu jesteś na forum nerwica.com... I Tobie też w odpowiedzi na opis tego powodu ktoś mógłby napisać "Wrzuć na luz"...
  2. To nerwica. Sama piszesz, że przez dwa tygodnie było lepiej I to mrowienie pojawia się przy wiekszym lęku... Gdyby to była sprawa neurogoliczna to leki na nerwice pewnie by Ci nie pomogły. Wiem, że łatwo mi się piszę, ale przez ostatni miesiąc przeszedłem przez coś podobnego. Najpierw silny atak lękowy spowodowany pulsowaniem w głowie (to pewnie tez po chronicznym stresie od wielu lat), a potem to mrowienie, a nawet "skurcze mózgu" - sam nie wiem jak to okreslic. Po kilku dniach brania lekòw (esci, propranolol, benzo na noc) przeszło prawie całkowicie. Ale fakt, wcześniej bralem sertraline przez 3 tygodnie, więc zapewne tą serotniną bylem juz trochę nasycony. Patrząc obiektywnie potencjalny nowotwór nic by sobie nie zrobił z lekòw na nerwice I poprawy na 99,9% by nie było.
  3. DonnieDarko

    DUBEL

    Czasy kiedy facet musial znać sięna wszystkim już minely. Zarabiasz 8 kola miesiecznie, masz żone, dwoje dzieci... Masz więcej, niż 80-90% facetow. Stac Cię, zeby w razie potrzeby wynajac kogos kto zrobi w domu cos za Ciebie (np. glazurnik, mechanik, czy elektryk). Problem jest w Twojej głowie. Sam mam problem z perfekcjonizmem. Zarabiam więcej (jestem starszy od Ciebie), a I tak wciaz mi mało... Nie dlatego, że mam ciąg do hajsu, tylko widzac w przeszlosci moja Mamę jak szarpała się ze mną i moim rodzenstwem w pojedynke pracujac na dwa lub 3 etaty wbiłem sobie do łba, że nie dam dupy jak moj ojciec. Ze bede zapieprzał w pracy I nie skoncze na emeryturze jako gołodupiec, a moja zona bedzie miala spokojniejsze życie. Nie mam gotowej recepty na Twój problem I na to, zebys sie lepiej poczuł. Jesteś jeszcze młody. Ja w Twoim wieku położyłem pierwszą firmę, miałem długi I wrazenie, że do konca zycia bede w dupie. Wymyslilem sobie jednak, ze skupie się na pasji I sprobuje zarabiac na niej. Było baaardz ciezko, ale udało się. Przypłaciłem to jednak zdrowiem, bo ten perfekcjonizm nie tylko napedzał mnie do działania, ale również powodował chroniczny stres przez X lat... Dzisiaj próbuję to ogarnąć I mam nadzieję, ze mi się uda. Tobie też tego życzę.
  4. Czasy kiedy facet musial znać sięna wszystkim już minely. Zarabiasz 8 kola miesiecznie, masz żone, dwoje dzieci... Masz więcej, niż 80-90% facetow. Stac Cię, zeby w razie potrzeby wynajac kogos kto zrobi w domu cos za Ciebie (np. glazurnik, mechanik, czy elektryk). Problem jest w Twojej głowie. Sam mam problem z perfekcjonizmem. Zarabiam więcej (jestem starszy od Ciebie), a I tak wciaz mi mało... Nie dlatego, że mam ciąg do hajsu, tylko widzac w przeszlosci moja Mamę jak szarpała się ze mną i moim rodzenstwem w pojedynke pracujac na dwa lub 3 etaty wbiłem sobie do łba, że nie dam dupy jak moj ojciec. Ze bede zapieprzał w pracy I nie skoncze na emeryturze jako gołodupiec, a moja zona bedzie miala spokojniejsze życie. Nie mam gotowej recepty na Twój problem I na to, zebys sie lepiej poczuł. Jesteś jeszcze młody. Ja w Twoim wieku położyłem pierwszą firmę, miałem długi I wrazenie, że do konca zycia bede w dupie. Wymyslilem sobie jednak, ze skupie się na pasji I sprobuje zarabiac na niej. Było baaardz ciezko, ale udało się. Przypłaciłem to jednak zdrowiem, bo ten perfekcjonizm nie tylko napedzał mnie do działania, ale również powodował chroniczny stres przez X lat... Dzisiaj próbuję to ogarnąć I mam nadzieję, ze mi się uda. Tobie też tego życzę.
  5. Napiszę wprost - robisz bardzo źle. Jest szansa oczywiście, że ujdzie Ci to na sucho, ale z drugiej strony wszystko może wrocić w gorszej wersji, niż pierwotnie (tak jak napisała Malina). Możesz sobie rozregulować neuroprzekaźniki I wtedy dopiero narobisz bałaganu.
  6. Nie ma znaczenia czy od nerwicy, czy od leku. W mojej opinii, po doświadczeniu z kilkoma antydepresantami w ciagu kilku lat trzeba po prostu brac leki I czekac. Skutki uboczne leków (również te, które nasilaja nerwice) mogą potrwac nawet 6-8 tygodni w zaleznosci od leku. Cierpliwosci, bedzie lepiej. To co ja zmieniam tym razem w leczeniu to dorzucam psychoterapię.
  7. Ok, a neurolog podejrzewa zakrzep tylko na podstawie wywiadu, czy może robili Ci badania krwi (z tegi co wiem to tez jest jeden z krokow do potwierdzenia diagnozy)? Ja tez dostalem skierowanie na MRI I NMR
  8. Cześć Sebastian. Ogarnąłeś ten temat? Mam podobnie od jakiegoś miesiąca.
×