W "chlewie ob*ranym g*wnem", czyli w Polsce nie można nawet dostać pracy, jeśli jesteś "wariatem" (czyli chodzisz do psychiatry).
No nic. Jutro nowy dzień, nowe szanse. Wytrzeźwieję i napiszę kolejne skargi.
Odświeżam temat.
Ma ktoś badania, ile osób zaburzonych idzie na psychologię?
Czy możliwe, że np. osoba narcystyczna jako terapeuta "wybiera" sobie później pacjentów/klientów?