Ja nie jestem psychiatrą. W moim przypadku wiele lat miałem całkiem fajnych. Praktycznie bez natręctw. Teraz też ich praktycznie nie mam. Przemijające natręctwa ma większość ludzi. Natomiast skłonności nerwicowe mam i nie sądzę abym zmienił się o 180 stopni. Mogę powiedzieć że natręctwa w tej chwili nie utrudniają mi życia a że troszkę czasem w jakiś sytuacjach stresowych się odezwą to je neutralizuję i spokój. Piszesz całe życie do dupy - ja tak nie uważam. Mam firmę, żonę, dzieci i nie jest źle. Myślisz że inni mają tak super?. Śmiej się z natręctw, próbuj je ignorować, idź na psychoterapię i żyj póki jesteś młody. Poczytaj trochę fachowej literatury na ten temat bo wiedza to podstawa. W mojej opinii nagrywanie wszystkiego nie jest dla ciebie dobre, bo rozjątrzasz problem . Pogadaj o tym z psychiatrą ale z tego co wiem oglądając to w kółko i wpatrując się to niby się uspakajasz ale jeszcze bardziej sycisz natręctwa