Skocz do zawartości
Nerwica.com

samotna_zagubiona

Użytkownik
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samotna_zagubiona

  1. dziekuje wam za slowa otuchy. przejmuje sie reszta ludzi dlatego ze nikt z tych naokolo mnie nie umie mnie zrozumiec. tzn ja cuzje ze nie rozumieja choc im sie wydaje ze tak [mam nadzieje ze rozumiecie lol ]. zapisalabym sie na jakies zajecia ale chyba nie bardzo mam na jakie... mieszkam w malej miescinie gdzie ludzi sie poznaje przez gg a w piatek nie ma i tak z kim ani dokad wyjsc ehh...
  2. a ja coraz bardziej czuję że nie pasuję do tego świata... bo jestem inna niż wszyscy których mijam.. tzn.. żeby mnie znowu ktoś źle nie zrozumiał... większośc ludzi jakich znam to osoby takie "standardowe" - lubią pop, dyskoteki, puby i nic nie robienie... a ja jestem taka... siedzę i myślę, choć jak nie myślę to i tak to robię, odpływam w świat własnych fantazji, słucham czasami utworów granych na pianinie, jestem melancholijna i widzę w szystko w innych barwach niż ludzie, których znam... moja "inność" mi pasowała, ale teraz zaczyna mnie trochę przerażać... jak to moja mama rzekła ładnie ja mam "duszę anioła i widzę piękno tam gdzie inni go nie chcą zobaczyć", ale chyba nie takich ludzi ten świat potrzebuje i nie takimi ludźmi się chcą otaczać inni...
  3. proponuje skorzystanie z naszego forumowego centrum matrymonialnego. BTW juz zostalam zapisana xP co do tego co pisaliscie - ja mam to samo. bo ilez mozna szukac? nie jestem wytrwala w dazeniach i szybko sie zniechecam - wiem o tym, ale naprawde jak dlugo mozna znosic upokorzenia z powodu bycia nieakceptowanym przez druga osobe? to przykre... i dokladnie tak samo wiem jak to rzekl namiestnik - na swiecie na pewno jest osoba ktora mnie szuka, ale jak mam ja wobec tego znalezc? swiat jest duzy a ja sama malutka, a nie bede chodzic po miescie z napisem "szukam partnera for whole life" lol...
  4. Larianko moje zdjecie dalam jakies 2 stronyw wczesniej w tym temacie, czemu to juz napisane tam jest. a no wiecie o co mi chodzilo... ja juz moze nic nei bede mowic lepiej co?
  5. no ja tez wychodze z zalozenia ze lepiej nie miec zadnego na oku niz sobie szarpac nerwy, a wybierac sposrod 2 czy 3 jest ciezko tylko wtedy gdy jest z czego wybierac. w sensie gdy wogole kandydaci spelniaja nasze wymagania minimalne no wiecie o co mi chodzi
  6. lol dzieki za komentarze co do mojego zdjecia - nie mowilam ze jestem "ksieżniczką" tylko ze nie jestem jakas okropnie przez los pokrzywdzona. PRZECIETNA -dokladnie tak.a pzoa tym chyba nie rozumiecie mojej definicji ksiecia... nie chodzi mi tu tylko o wyglad [wazny jest nie oszukujmy sie ale mnie modele odpychaja raczej] ale bardzo wazne dla mnie jest zebym spotkala kogos takiego jak ja pod wzgledem charakteru, tzn o podobnym bo identycznych nie ma - jestem romantyczka to wszystko wyjasnia, nawet to ze czekam na ksiecia z mojej bajki. co do pytania namiestnika - jestem ze Śląska aczkolwiek bliżej granicy ze Słowacją, co do kącika - jeśli kogoś interesuje mam poziom IQ nie zbadany lol, a moje oczy zmieniają kolor pod wpływem światła to tak pół żartem, pół serio :) ale nie zapominajmy że zdjecia też często mylą bo ludzie inaczej się przezentują w rzeczywistości -ładna buzia, czy dobry ubiór to nie wszystko...przynajmniej dla mnie CN - znam pary, gdzie mężczyzna ma lat 25 a dziewczyna 17 i są zaręczeni ze sobą, dobrze im razem, zamierzają razem zamieszkać albo już mieszkają i ślub planują pomału. TO chyba kwestia tego czy trafiliśmy na odpowiedniego człowieka, a gdy się z kimś jest to to się czuje. Fakt czasami nas przeczucia mylą, ale jak to było dawniej- chłop się z arystokratką nie ożeni, bo nie będą się wzajemnie docierać na wielu poziomach. Tak teraz to też kwestia spotkania kogoś na tym samym "poziomie". Zawile gadam ale chyba rozumiesz jeśli chodzi o zabijanie się to jeśli przed 30 nie spotkam mężczyzny mojego życia możecie mnie zabić
  7. wytykanie mit ego ze mam kiepski charakter, nerwice i depresje to jak dla mnie jeżdżenie po mojej osobie... myślałam że ludzie na tym forum mają sobie pomagać....
  8. dobra jeździjcie po mnie dalej... żal mi tylko że to sprawia mi przykrosć.. a wy jesteście idealni rozumiem żeby mnie krytykować heh...
  9. heh... podrywalo mnie kilku. same pacany za przeproszeniem. a ja nie chce faceta BYLE JAKIEGO zeby tylko byl... pewne wymagania musze miec bo inaczej co by ze mnie bylo? nie chce znac odp.... nie pamietam zebym mowila ze mam nadwage, ale nie naleze do osob "wieszaków" i dziekuje za slowa "zrob z siebie ksiezniczke"- to co mam sobie zrobic jeszcze? przeszczep kolagenu czy co? heh... wszyscy z gory zakladacie ze jestem jakas szpetna albo o siebie nie dbam ze ciagle mi piszecie zebym sie zmienila zewnetrznie?? http://big.photos.nasza-klasa.pl/5705414/28/main/7e8d678087.jpeg tu macie moje zdjecie [wiem nie ten topic] -moze to wam pozwoli troche zrozumiec jaka osoba jestem z wygladu ehh.... poczułam sie przez cadarxx'a kompletnie rpzybita do dechy na najniższym poziomie jaki sie znajduje....
  10. nie jestem postacia mściwą mimo wszystko... a co do zapisku w centrum matrymonialnym - czekam na kandydatów ze śląska lol
  11. właśnie chyba każda z nas szuka takiego co by był dla niej ksieciem pod każdym względem a nie tylko wyglądu, co wyklucza możliwość że miałby to być playboy... No właśnie i teraz wyobraź sobie, że twój "książę z bajki" powiedzmy w miarę realny zadbany, inteligentny, zaradny i przystojny facet spotyka kogoś takiego: ...i sądzisz, że wykaże tobą zainteresowanie choćbyś nawet była niesamowicie piękna? Chyba nie i czas najwyższy zejść na ziemię... ---- EDIT ---- Dzisiejszy "książę z bajki" nie szuka drugiej połówki samotnej i zagubionej, która jest rozkapryszona, agresywna i rani innych bez powodu. Nie tędy droga. nie jestm rozkapryszona, a ze samotna i zagubiona to chyba logiczne skoro tu pisze i jakby nie patrzec taki mam nick. w sumie twoje slowa wlasnie mnie pgorazyly dajac mi do zrozumienia ze po prostu NIE MAM szans na spotkanie kogos kto by mnie pokochal... dzieki tak jest zróbmy z naszego forum centrum matrymonialne... chyba bede pierwsza ktora sie zapisze... kto powiedzial ze dla tego ksiecia mam byc agresywna i nie mila... jesli sie taki ksiaze znajdzie to na pewno bede sie zachowywac wrecz odwrotnie a chociaz probowac. nie jestem znowu potworem - nie rzucam w kazdego kto mi stanie na drodze sztyletami...jesli bedzie ten wlasciwy to n apewno zapalam do niego miloscia, problem w tym ze pewnie jak to zwykle bywa on nie zapala nia do mnie...
  12. dochodze do wniosku ze to co mowiliscie kiedys tam, ze wszystkie szukamy ksiecia z bajki - chyba jestem niepoprawna marzycielka bo faktycznie szukam ksiecia... tzn nie w tym sensie ze sie rozgladam za nim, ale marze ze sie kiedys pojawi i bedzie wyjatkowy jak w tych wszystkich ksiazkach, ktore czytam... nie jakis harlequin tylko zabojczo przystojny mezczyzna z skrywana pociagajaca tajemnicą, jak ukryte zdolności czy coś... glupie to wiem... ale z drugiej strony jestem też niezdecydowaną osobą, bo raz chcę by w moim życiu się pojawił mężczyzna, innym razem nie chcę, a jak już sie pojawi jakiś to nieodpowiada moim wymaganiom... i jak ja mma być szczęśliwa? chyba nigdy nie będę... poza tym zauważyłam że zaczynam się izolować chyba od ludzi... staję się agresywna, tzn mówię, gdy juz mam dosc, co mi nie pasuje raniac przy tym innych i wcale nie zaluje potem ze ta osoba sie nie odzywa... dobrze mi bez niej... i co teraz??
  13. a ja tak nie umiem... tzn znalezc cos co by mnie satysfakcjonowalo... moje zycie konczy sie na powrocie do domu, wykonaniu czynnosci tzw przymusowych i siedzeniu przed telewizorem albo komputerem na wieczor... to takie dolujace, ale naprawde nie umiem znalezc nic co by mi dawalo poczucie spelnienia wewnetrznego i swoistego ladu... az sie mi teraz lezka zakrecila jak sobie uswiadomilam w jak duzym stopniu moje zycie jest marne i beznadziejne... ;/
  14. no ale jakby wziasc pod uwage ze mezczyzna to gej no to... ponoc jest najlepsza przyjaciolka dl akobiety wiec przyjazn K i M istnieje xD i prosze doszlismy do cudownych wniosków lol xP [samozachwyt z własnej głupoty. matko jaki ja zal soba reprezentuje eh]
  15. ja wierze w przyjazn mezczyzny i kobiety bo zanm takie osoby, ale chyba ma ona szanse tylko przetrwac gdy jest juz wieloletnia i np zaczela sie w dziecinstwie ze wspolnego podworka czy cos. inaczej chyba nie ma szans na trwalosc. a co do tego jakiego faceta bym chciala? hmm... wiem jakiego... nawet nie mam TAK WIELU wymagan jak stad do ksiezyca, ale widocznie sa one tak subtelnie wybrane ze nie ma na horyzoncie idealu spelniajacego przynajmniej polowe z nich... :/ a ostatnio wogole zauwazam ze samej mi zle ale juz z dwojga zlego wole byc sama niz miec nad soba faceta ktory by na mnie naciskal i wymagal ode mnie nie wiadomo czego albo mnie ograniczal...
  16. nie mowie ze chce tylko ze tak moze byc.... nie chce reszty zycia spedzic samotnie przed komputerem stukajac tu ze jestem samotna i mi zle z sama soba bo mnie nikt nie chce....
  17. teraz ci wszyscy powiedza ze 15 lat to masz jeszcze hohohooo czasu przed soba zeby pokochac i byc kochana.... wiadomo do pewnych uczuc trzeba dorosnac... ale ja np nie umiem sobie mowic ze mam czas by kogos poznac, ze jeszcze TYLE lat przede mną... przeciez jutro moge umrzeć ....
  18. niekoniecznie trzeba i nie mow namiestniku ze tylko na sex bo serio znam osoby ktore sie tak poznaly i sa happy... problemw tym tylko, ze porzadni lduzie jakich potrzebujemy i szukamy przewaznie na takich stronach nie sa zalogowani, albo sa z bardzo daleka... a na gg przewaznie siedza osoby typu mam 19 lat skonczylem gimnazjum i pracuje bo mi sie dalej uczyc nie udaje.... [zey nie bylo nie wszyscy, ale ja na takich trafiam] ale poznalam tez wiele ciekawych osob, nie koniecznie na zwizek, bo tak to mi sie nie udalo jeszcze, ale przyadtnych w niektorych chwilach znajomych zyskalam. mozna sprobowac - to siec, nikt nie musi od razu adresu zamieszkania i nr buta podawac zpesuta- a do mnie wlasnie te mysli znowu wrocily ze ONE/ONI maja a ja ? nie bo nikt mnie nie chce zaakceptowac a moze mnie sie poprostu nie da zaakceptowac? ;(
  19. gg, rozne strony typu sympatia, jakas fotka, ale to dla ludzi ktorzy akceptuja swoj wyglad, przez nasza klase nawet moi znajomi sie poznawali... rozne sa opcje - poszukaj a znajdziesz jesli ci zalezy
  20. a nie wydaje sie wam, ze jak kazdy sobie bedzie odpuszczal i czekal az 'sama/sam sie znajdzie' to w koncu wszyscy bedziemy tak sobie pojedynczo stac i nic sie nie zmieni w naszej samotnosci??
  21. jesli o mnie chodzi to nie najezdzam na cala populacje facetow tylko na szczegolne przypadki ktore sie zachowuja tak jak napisalam...
  22. no mnie osobiście śmieszy najbardziej facet, który twierdzi że się zmienił na lepsza a tyczasem wg mojej opinii chyba jednak zaczał się turlać w dół po równi pochyłej....
  23. ale to wszystko dotyczy stalego zwiazku... a temat jest dlaczego nie mozemy nikogo do tego zwiazku znalezc?
  24. dokładnie. ja już nie wiem jak powinnam postępować. gdy mówię wprost co i jak - nie osiągam nic. gdy staram się nie pokazywać że mi zależy - nie osiągam nic. tak ciężko to zrozumieć jest
×