Skocz do zawartości
Nerwica.com

rawiak

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

Treść opublikowana przez rawiak

  1. Mój doktorek nigdy się nie szczypie, odrazu następnego dnia zaczynam z nowym lekiem bez żadnych zakładek, dzielenia tabletek itp. to samo przy starcie kuracji, po co brać 5mg czy 10mg na start, to tylko wydłuży czas ładowania leku.
  2. No to współczuje Ci, pewnie nawet jak Cię głowa zaboli to musisz ciąć paracetamol na 4 części. A i myśle ze jak jesteś taki wrażliwy powinieneś spróbować brać dużo magnezu, tylko nie w kapsułkach bo nie podzielisz
  3. Przy takim dawkowaniu nie ma szans żeby lek zadziałał, co innego gdy masz remisje, wtedy można na jakiejś mniejszej dawce podtrzymującej jechać, właściwe działanie leku zaczyna się od 10mg, wjebales sobie do głowy ze to przez lek, zrozum i nie baw się w mikrodawki bo to Ci nic nie da. Jak zaczniesz brać „dyszkę” po tygodniu powinno już być lepiej, esci to bardzo dobry lek który jest dobrze tolerowany i ma mało skutków ubocznych.
  4. Musiałaś końskie dawki brać benzo żeby doprowadzić się do takiego stanu ze 3 miechy w zamkniętym ośrodku byłaś, zawsze się zastanawiałem skąd ludzie biorą hajs na takie zabawy, przecież to jest bieganie od lekarza do lekarza, wszędzie prywatnie czyli wizyta+recka i tak w koło non stop.
  5. chyba chodziło mu o bioxetin czyli fluoksetyna, jeśli tak to ja bym sobie taka zmianę darował, nie wyciszy twoich lęków jak paroksetyna, na twoim miejscu poczekałbym jeszcze, z czasem powinno się poprawić ale rób jak uważasz
  6. Brałem go pare lat temu, 1x1mg z rana, dostałem go po samodzielnej odstawce anafranilu. Na lęki coś tam działał, z ubokow to: zwiększone pocenie, akatyzacja. Czułem się trochę taki lekko naspidowany, jak bym cały dzień pił non stop mocna kawę. Po jakimś czasie ta dawka przestała działać, sugerowano mi zwiększyć dawkę ale go odstawiłem ze względu na to ze nie chciałem znowu być pobudzony. z plusów na pewno to ze chęci na tym leku były większe do wszystkiego ale w moim przypadku kosztem akatyzacji.
  7. Ja przy wprowadzaniu paroksetyny przechodziłem koszmar, pierwsze 2 tygodnie ostre nasilenie lęków, brałem dodatkowo chyba miesiąc lub dwa alprazolam 3x0,25 dziennie, po 2 miesiącach było już spoko a taki najwyższy poziom stacjonarny miałem pomiędzy 3-4 miesiącem, wtedy byłem kompletnie wyprany z uczuć, nic nie mogło mnie zmartwić, ...zombie... po jakimś czasie znowu ten efekt nie był już tak odczuwalny a przeciwlekowo było dalej super. teraz przy nawrocie jestem na esci, fakt faktem ze mój stan był o wiele łagodniejszy niż za pierwszym leczeniem bo w porę się zorientowałem co jest grane. No wiec tak śmiało mogę polecić escitalopram przy powiedzmy smierdnio umiarkowanej depresji z lękiem, przy ostrzejszym epizodzie wybrał bym paroksetynę bo jest o wiele bardziej sedatywnym lekiem. Na paroksetynie miałem wiele ubokow, zero libido, zwiększone pocenie, trudności z budzeniem się rano, RLS. Start na tym leku jest ciężki. Escitalopram z kolei przez pierwszy tydzień dawał mi popalić ale nie tak mocno jak paro, trochę lęku, napięcia i jadlowstretu, a no i mogę dodać jeszcze to ze esci u mnie szybciej zaskoczyło, nie poce sie tak jak przy innych Ssri, libido tez spoko.
  8. Zgadzam się z przedmówcą, generalnie trochę to zjebales bo lek się jeszcze nie rozkręcił a ty już dojebales sobie do pieca zwiększajac dawkę i w rezultacie nie wytrzymałeś. mogles jeszcze chociaż pociągnąć trochę na alprazolamie żeby „uśpić lęki”.
  9. Kiedyś jeden doktorek powiedział „lepiej być uzależnionym od benzo niż żyć w ciągłym piekle...” Absolutnie nie chce tu nikogo nawoływać do ciągłego brania benzo, ale gdzieś czytałem jakieś wyniki badań odnośnie długofalowego leczenia benzodiazepinami, generalnie chodziło tam o to ze duża cześć pacjentów nie wpadała w uzależnienie, tolerancja nie rosła, przy długotrwałym leczeniu alprazolamem w małych dawkach.
  10. Mi doktorek zwiększył na 15 mg i faktycznie było już super. Byłem na tej dawce 2 miesiące, po ostatniej wizycie, spytał jak się czuje, mówię ze gitara, on na to „to zmniejszamy na 10mg” trochę się obawiałem ze za szybko ale jak do tej pory jest Oki.
  11. Przez jaki czas masz przyjmować dawkę 10mg? tak po jakimś czasie przejdzie, jest to typowy ubok przy starcie Ssri
  12. Jestem na „15” już monad miesiąc i powiem Wam ze gitara, czuje się dobrze, lek działa świetnie w tle, libido Ok jedynie co to zdarza mi się ze 2 dni w tygodniu poranek mam ciężki, budzę się i jestem tak zamulony ze chodzę jak pijany przez godzinę, a no i ciężko jest mnie dobudzić ale podobnie miałem przy stosowaniu paroksetyny kiedyś.
  13. Macie racje, mi chodziło o to ze już po tygodniu można czuć jakieś efekty przy esci, a takie pełne działanie to wiadomo trzeba poczekać, kiedyś na paroksetynie funkcjonowałem w miare normalnie po 4 tygodniach ale pełne działanie uzyskałem na przełomie 3-4 miesiąca
  14. Skuteczność jest zbliżona, jednakże SSRI maja przewagę nad TLPD bo wywołują mniej skutków ubocznych, i nie maja aż tylu interakcji z innymi lekami jak starsze TLPD. slabsze czy mocniejsze zależy do jakiego leku, bo każdy SSRI ma trochę inny profil: np. Paroksetyna ma większe działanie przeciwlękowe, sedatywne, inny SSRI tez będzie np. działał przeciwlękowo ale nie będzie tak sedatywny/zamulajacy jak ona i będzie wykazywał większe działanie przeciwdepresyjne lub aktywizujące.
  15. Należy do starszej grupy leków TLPD, ma szersze spektrum działania, dobrze działa na nn, lęki, fobie oraz (nie wiem jak to opisać) ale bardzo dobrze sprawdza się jeżeli depresja przechodzi z jakimiś dolegliwościami bólowymi, kiedyś gdy ten lek brałem, prawie zapomniałem co to ból pleców w lędźwiach, sprawiał ze stopniowo z czasem ten ból był coraz mniej odczuwalny, w rezultacie nie bylem ciagle spięty od bólu. lek jest refundowany nie dlatego ze jest gorszy czy słaby, jest po prostu sprawdzony od wielu wielu lat. Niestety ma swoje wady, jak to przy TLPD jest szeroki wachlarz skutków ubocznych, wiadomo ze większość z czasem mija ale ja niestety nie dałem rady go brać dluzej. start na nim miałem trudny, a po jakimś tam czasie miałem ciagle problemy z siusiu, zaparcia, załatwiałem się raz na tydzień ogromne poty, ogromna suchosc w ustach co w połączeniu z paleniem wywołało natychmiast pruchnice Mimo tego ze lek oczywiście pomógł, odstawiłem go bo dla mnie, młodego, aktywnego człowieka te poty doprowadzały mnie do szaleństwa, a po odstawieniu to potrzebowałem chyba ze 2-3 miesiące żeby ta moja termoregulacja wróciła do normy. Tak było u mnie, oczywiście nie musi tak się powtórzyć u każdego z Was, każdy inaczej reaguje na leki.
×