Skocz do zawartości
Nerwica.com

AliG

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AliG

  1. AliG

    Hasiok

    dzieki profesorze nie jestem Twoja mordą i bede pytal o co bede chcial, a jesli nie rozumiesz sensu pytania to idz trollowac gdzie indziej. Nie bylo do Ciebie wiec nara
  2. AliG

    Hasiok

    myslales nad poprawa swojego wygladu?
  3. hejo, nie załamuj sie, ja bralem paxtin. Jednak czas reakcji leku na organizm trwa do miesiaca, wiec przez miesiac bedzie dzialal stopniowo, po 1.5 roku leczenia moge powiedziec ze zapomnialem co to nerwica ale po odstawieniu ona powraca.. Trzeba czasem zmienic swoje zycie w miedzyczasie. Sprobuj sobie czysty olejek z melisy oraz duzo witamin z grupy b, pomaga na kolatanie serca itp Gdybym mial wiecej pieniedzy sprobowalbym olejek z CBD, podobno dziala cuda w walce z nerwica. Sa psychotropy ktore nie zamulaja, a wrecz pobudzaja do dzialania, jednak zapomnialem nazwy...
  4. Akupunktura wg badan nigdy nikogo nie wyleczyla. Przetrwala tak dlugu ze wzgledu na to, ze jest czescia kultury.
  5. gdy nie ide do pracy to siedze w necie 24 h na dobe az padne i nic mnie tak nie cieszy.....
  6. AliG

    Cześć

    hejo zbadaj sobie witaminy D3, magnez, a, b1,b2 , b6, b12, potas( testosteron, prolaktyna,estrogen,progesteron, tarczyca jesli masz kase) . Na przestrzeni lat napisze moje obserwacje jako ze siedze w nerwicy juz dlugo: 1- udac sie do spowiedzi, nie koniecznie do kosciola 2- udac sie do kardiologa jak najpredzej, ktory zrobi badania i wyibje Ci z glowy, ze masz chore serce 3- atak nerwicy to zazwyczaj nagromadzenie stresu, ktore nie ma ujscia --unikac 4-sport 5--brac olejek melisowy i witaminy z grupy b ktore wyzej wypisalem 6-jest kanal na YT" pod mikroskopem" gdzie jest dawkowanie witamin w razie nerwicy i kolatan serca. 7-solarium 8-zbadac kortyzol rano i wieczorem tego samego dnia co jest powodem stresu? leki dorazne uspokajajace uzalezniaja i bedzie gorzej. Szybko do psychiatry bo im dluzej zwlekasz tym gorzej ale przed przystapieniem do psychotropow sprobuj witamin i melisy -powinno byc duzo lepiej.
  7. AliG

    witajcie

    czemu nie lubisz tej osoby
  8. AliG

    Witajcie

    dzien dobry mily Panie. Borykalem sie z podobnym problemem. Moje jedynki byly czarne i krzywe ale mialem kobiete ktora to zaapceptowala i byla ze mna mimo to. Problemy ktore posiadasz mozna bardzo latwo rozwiazac. Ja bylem chudy, brzydki i mialem czarne zeby. Kiedy kobieta mnie zdradzila byl to dla mnie bodziec do dzialania. Zalozylem koronki, poszedlem na solarium, zaczalem cwiczyc na silowni i zapisalem sie na sztuki walki. Moje problemy z niska samoocena w krotkim czasie ustapily. Psychiatra odesle Cie do psychologa, a psycholog nie rozwiaze tak szybko problemu. Jesli masz kobiete tzn ze jestes wartosciowym czlowiekiem i ona tez musi byc wartosciowa. Nie wiem jak wygladasz ale jesli zgolisz sie na łyso to nie bedzie widac zakoli, porozmawiaj o tym z dziewczyna. Zeby podstawa dlatego jak najszybciej proponuje udac sie do ortodonty lub protetyka. U mnie cena za 1 koronke wynosi 550 zloty.. Na Twoim miejscu postawilbym sobie cel priorytetowy aby znalezc szybko prace, jesc ryz na wodzie i chleb z dzemem, oszczedzac bo cel jest na wyciagniecie reki. Zawalcz o lepszego siebie.
  9. dzien dobry nazywam sie Piotr i od jutra zaczynam 1 dzien reszty mojego zycia. Dzien dobry. Chcialbym tutaj po raz pierwszy opowiedziec swoja historie, byc moze bedzie to przestroga, a byc moze ktos wniesie cos ciekawego do mojego tematu. Przepraszam nie mam polskich znakow. Jestem facetem po 30. To co chcialbym przedstawic zaczyna sie gdzies od wieku 15 lat kiedy jeszcze aktywnie gralem w pilke i chodzilem na kolko szachowe. Mialem wielkie aspiracje, aczkolwiek marzenia przerosly moje umiejetnosci. Wazylem 65 kilo bylem blady i brzydki, takze bardzo dobrze wpasowalem sie w spolecznosc gier komputerowych, glownie MMO rpg. Po kilku latach aktywnego grania bylem naprawde dobry, zeby nie powiedziec najlepszy. Bylem tam duzy, silny, wygrywalem bitwy zdobywalem zamki, wygrywalem na olimpiadzie, ludzie mi kibicowali i podziwiali. Moje zycie prywatne praktycznie umarlo, skonczyly sie treningi i zaczal sie wirtualny swiat. Na studiach poznalem kobiete mojego zycia<byla wtedy jeszcze wazniejsza od komputera>, po 5 latach wyjechalem za chlebem do Anglii gdzie po miesiacu dowiedzialem sie ze mnie zdradzila. Ucieczka do lepszego swiata wirtualnego byla juz coraz czestrza . Wrocilem do Polski do mojej kobiety, zamieszkalismy razem ale w mojej glowie urodzil sie pomysl, ze skoro robilem dla niej wszystko i sie posypalo to czemu mam robic jeszcze wiecej. Wzialem sterydy, przybralem znaczaco na masie, wyroslem, stalem sie pewniejszy siebie ale kazda wolna chwile spedzalem w internecie gdzie myslalem, ze jestem uwielbiamy i kochany w pewien sposob, kiedy ona czekala w pokoju obok na wspolne ogladanie filmu lub spedzanie czasu, byla dla mnie dobra, byla cudowna kobieta.W sumie po 9 latach doszlismy do wniosku, ze sie rozstajemy. Jeszcze przed rozstaniem dostalem pierwszy atak nerwicy<myslalem ze mam zawal>. W szpitalu zalecili mi pojscie do psychiatry i tak zaczely sie psychotropy<paxtin,zomiren itp>. Na tabletkach zauwazylem, ze na wszystko mam wyj..bane <przepraszam za slowo ale tylko ono oddaje sytuacje> i wydaje mi sie ze to byl powod do ostatecznego rozstania. Po 3 latach moje zycie wyglada tak, ze wstaje rano robie kawe, siadam do komputera, wciagam tabake i jest blogostan przez poczatek dnia, probuje poznawac kobiety przez internet, gram, ogladam filmiki, ide do pracy, jem pierwszy i ostatni posilek o godzinie 17 w pracy, wracam do domu, kawa komputer i ide spac nad ranem. Oczywiscie nigdy sie nie wysypiam,jestem zmeczony wiecznie, nie sprzatam, nie odwiedzam rodziny, nie wychodze z domu, uwazam ze kazda sekunda po za domem jest stracona.Poziom nerwicy mam przez mojego psychiatre okreslony jako ciezki. Czasami szczegolnie w zimie dopadaja mnie stany depresyjne, myslalem rowniez o samobojstwie ale temat ucichl. Nie ma sie co dziwic w tym momecie nie wyobrazam sobie zycia bez komputera, wszystko jest mu podlegle i oczywiscie jest to zludnie przyjemne. Nie mam marzen, nie mam celu w zyciu, jestem bardzo nerwowy, obecnie odstawilem tabletki, jestem strasznym leniem. Moja sytuacja praktycznie jest bez wyjscia bo gdy odstawiam komputer to poglebia mi sie nerwica z wiadomych przyczyn. Moje proby aktywnosci na silowni konczyly sie myslami o bezsensownosci cwiczen, mocnym zmeczeniu i zerowej satysfakcji. Czyli wszystko co robie jest bez sensu w tym momecie. Bylem u roznych psychologow ale gdy uslyszalem od pani ze recepta jest skrocenie czasu grania z 15 godzin do 8 to podziekowalem. Myslalem ze poznam milosc mojego zycia i jakos ten czas przeniose na nia ale tak sie nie stalo i raczej zostaje mi kupno kota ale chyba nie pozyje u mnie dlugo. Gdy nie gram bo np nie ma pradu to spie...taka reakcja obronna. Nie wyobrazam sobie jakbym mogl zmienic teraz swoje zycie przy tak glebokim uzaleznieniu , nerwicy i depresji (chodzi mi o smutek i bezsensownoc zycia). Jesli komus sie chcialo czytac to pozdrawiam.
×