Czytałam "Miłość i wola" Rollo May. Autor jest przedstawicielem nurtu egzystencjalnego. Książka jest bardzo filozoficzna, a przez to nudna jak dla mnie. Nie polecam. W książce jest omawiana idealna miłość damsko- męska.
Podczas terapii pojawiła się u mnie chęć silnego kontaktu z przyrodą i zachwycania się jej pięknem, co do tej pory nie było aż tak intensywne.
I teraz czytam wypowiedź Melanie Klein na temat kontaktu z przyrodą.
Bogactwo przyrody porównuje się do tego, czym w dzieciństwie obdarzała nas matka. Nie zawsze zaspokajała ona nasze potrzeby - często odbieraliśmy ją jako osobę skąpą, frustrującą; ten aspekt naszych uczuć do matki także znajduje odbicie w widzeniu przyrody, która również często skąpi nam swych darów.