Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewaryst7

Użytkownik
  • Postów

    2 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ewaryst7

  1. Kwaśniakowa, nIE JESTEŚ SAMA...JA TEŻ MAM PODOBNE LĘKI.ALE , ABSOLUTNIE NIE BOJĘ SIĘ SCHIZOFRENII.I TY TEŻ SIĘ NIE BÓJ. ROZPOZNA JĄ KAŻDY PSYCHIATRA.WYOBRAŻNIA PŁATA CI FIGLE...JESTEŚ ZDROWA ALE W SWOICH ŁAPSKACH TRZYMA CIĘ LĘK.NIE PODDAWAJ SIĘ . W CHWILACH KIEDY DOPADA CIĘ , MÓW GŁOSNO ; JESTEM ZDROWA , JESTEM ZDROWA ....MOW SOBIE TO ZASYPIAJĄC I BUDZĄC SIĘ RANO....POMAGA.TYLKO CIERPLIWOŚCI. POZDRAWIAM CIĘ CIEPLUTKO.

  2. who em I, wIESZ...GDYBYŚ MIAŁ SCHIZOFRENIE , TO NAJPRAWDOPODOBNIEJ BYS O TYM NIE WIEDZIAL.TO CO SIĘ Z TOBĄ DZIEJE , TO NERWICA LĘKOWA .MA BARDZO RÓŻNE OBLICZA....OBJAWY EWOLUUJĄ .JA KIEDYŚ MIAŁAM PROBLEMY Z SERCEM A TERAZ BOLI MNIE WSZYSTKO....KIEDYŚ GNAŁAM DO LUDZI , A TERAZ ...B OJĘ SIĘ ICH , NIE UFAM.LUBIŁAM SIĘ ŚMIAĆ A TERAZ MAM PONURĄ GĘBĘ BEZ CIENIA UŚMIECHU...ITD ITD NIE MARTW SIĘ....NIE JESTEŚ SAM....

  3. Chiquitita, o kurcze... szczęściara z ciebie...Choróbsko pomęczy cie i puszcza .Daje Ci złapać oddech:)A ja mam wrażenie , że trzyma mnie cALY CZAS.tROSZKĘ LEPIEJ JEST WIECZOREM A RANO...KOSZMAR.i TAK OD LUTEGO .JUŻ NIE WIEM CO ROBIĆ.POZDRAWIAM CIĘ.

  4. Witam. Nie mam jakiegoś szczegolnego dola....Ale fizycznie jestem do bani.Mam mdlości , bóle głowy (rezonans ok)jestem senna i zmęczona.pobolewają mnie mięsnie .I otępienie!!!! Dzwonienie w uszach! Kto z Was , ma podobnie?? Piszcie ! PROSZę!!!

  5. xxs, Musisz jak najszybciej udać się do psychiatry. szukaj dobrego. Popytaj ludzi i szukaj. Na pewno przepisze ci lekarstwa i zaleci psychoterapie.Leczenie może potrwać , i nie należy się tym zrażać.Szkoda , że nie zaczelaś się leczyć od razu...Ale jestem pewna , że sobie poradzisz.Pamiętaj ;NA DEPRESJĘ SIE NIE UMIERA.TO choroba wyleczalna. Nerwica rownież.Trzymaj się i pisz jak będziesz mieć doła.pA

  6. nerwy, no właśnie. I na tym się skup.Jak z tego wyjść.Piszesz , że miales epizod depresji.To nieco zmienia postać rzeczy..bo jeśli jej NIE LECZYLEŚ , to ona wlaśnie uderzyła po raz drugi .Każda NIE LECZONA depresja , będzie uderzać ze zdwojoną siłą....Wiem to po sobie i czytałam o tym.trzymaj się.pa pa i jeszcze jedno... Wyczerpanie o którym piszesz...To jeden z objawów depresji. Dla mnie byl najgorszy.Kompletna niemoc.KOSZMAR.

  7. ania1111, NIE BÓJ SIĘ.To co czujesz , czyli niepokój jest objawem nerwicy i nie ,ma odbicia w rzeczywistości.Kup sobie jakieś ziola , nie pij kawy .Lęk Cię nie zabije!! Chociaż strasznie umęczy .I rozważ jakieś leczenie. Im wcześniej tym lepiej.NIE BÓJ SIĘ....Nic Ci nie grozi.Pozdrawiam Cię .

  8. nerwy, Myślę , że w jakiś dziwny , pokręcony sposob "zaprosiłeś " nerwicę do siebie, biorąc to G....O z alkoholem... Czytałam już tutaj baaaardzo podobne posty.Masz Mega -nerwicę lękową....Wiem. Trudno w to uwierzyć , kiedy każdego dnia "umierasz", ale ONA naprawdę potrafi dokopać.Mnie połyka , przeżuwa a potem wypluwa , każdego dnia........CIERPLIWOŚĆ.Oto co jest potrzebne aby z tego wyjść.Leczenie może potrwać....Niestety , to nie angina....To NIEWIDZIALNA choroba i straszliwie podstępna.Głowa do góry. WYJDZIESZ Z TEGO.Ale już nie eksperymentuj z takim szajsem.pozdrawiam.

  9. Dzidzik, Witaj. Nie zniechęcaj się . Ludzie po prostu , moga NIE WIEDZIEĆ co Ci odpisać.Wydaje mi się , ze w Twoim przypadku , scczególnie ważna będzie psychoterapia . Męczysz się , bo przecież jesteś świadoma swoich dziwactw.Dlatego działaj. Lecz się .Można z tego wyjść.Gwarantuję.Ale SZUKAJ pomocy. U fachowców.........Nie zwlekaj z tym za bardzo.Czy Twoja mam , wie o wszystkim? czy próbowała Ci jakoś pomóc?

  10. asiula82, to normalne w leczeniu depresji. Jesteśmy jak rozbujane wahadla w zagarze.Wystarczy mały dolek .Kiedyś p psycholog narysowała mi krzywą zdrowienia.W góre , w dół , w górę , w doł ...Aby w końcu osiągnąć uprgnioną równowagę , trzeba te jazdy przeczekać.Trudne .Wiem.Pozdrawiam cie serdecznie.

  11. I o co ten spór??? Przepraszam , ale NIKT z was NIE JEST lekarzem..Witaminy syntetyczne , wiadomo - żaden cud , ale z tego co wiem ratują nas w sytuacjach podbramkowych.A z ludzkim zdrowiem różnie bywa .bo tak naprawdę NIGDY ,nie wiemy KIEDY uderzy w nas choroba...Czasami coś wygląda banalnie , a okazuje się , że jest to choroba smiertelna i na odwrót...Pewnie , że zdrowy styl życia , to podstawa.Ale o naszym zdrowiu decydują również geny....Mam sąsiada , który ma 90 lat , jest JEDYNYM żyjącym członkiem załogi ORP GRYF .P karol , ma się dobrze . Kopci papierochy , jak parowóz i całe życie kochał gorzałkę ...i jest zdrowy! Nawet za kobitkami się jeszcze ogląda.Nie jada prawie wogóle owoców ani warzyw....Powiecie ,że to wyjątek? NIE . Jego rodzice dożyli prawie setki , a rodzeństwo wciąz jeszcze żyje.I jestem pewna , że nie łykają żadnych CUDOWNYCH lekow.

  12. panna_nikt, I nie zmieniaj zdania.... Idz do lekarza.Walcz o siebie.O swoje szczęscie , zdrowie , niezależność....WALCZ!!! choćby ostatkiem sił....ale próbuj! Nie poddawaj się.trzymaj się. Myślę o Tobie i wspieram ćię .Pa.

  13. Dziewczyny!!! My wcale nie jesteśmy bezradne!!! Wiele zależy od nas, chociaż wydaje się nam to absurdalne.Każdy z nas ma w sobie wewnetrzną siłę.Sztuka polega na tym aby ją wskrzesić i zmotywować do obrony nas przed ....nami samymi.Każdy , kto choruje na nerwicę , jest w penym sensie , więzniem własnego ciała. A więzi nas lęk! Więzi i trzyma , brudnymi szponami.Przestajemy się śmiać , przestajemy normalnie oddychać , odczuwać przyjemność , przestajemy ZYĆ , choć nasze serca biją....Wsłuchujemy się w siebie , oczekując z której strony uderzy ?! Gdzie nas będzie boleć , czy zemdlejemy , czy zwariujemy.... Wszystko to -LĘK!!!!!!!!!Jest w nas , zapuścił korzenie...

  14. anetal, Witaj . Wiem co czujesz , bo mam to samo....W Twoim poście jest rozpacz ale i determinacja....Wyjdziesz z tego.Jestem pewna.Ja też czuję się bardzo żle , i tak jak Ty od rana....Ale mimo to , nie tracę nadziei. kiedyś lekarz zapytał mnie czy wierzę , ze wyzdrowieję...Odpowiedziałam mu "TaK!!!" Bo jestem pewna , ze wyzdrowieję.Nie jesteś sama.Jest nas miliony...Pisz kiedy masz doła.pozdrawiam Cię .Pa.

  15. Szarka, kobiety moje kochane!!!! Miałam TO SAMO!!! Ale wy macie świadomość tego , więc może można się powstrzymać???? Jeśli chodzi o depresje...to OCZYWISCIE , że można ją wyleczyć!!!!!!! Ja Chyba wybiorę się do szpitala ..Bo wróciła senność i niemoc.....W lutym leżałam pierwszy raz i wypisałam się po 2 tygodniach , choć jeszcze czułam się zle .Ale baaardzo tęskniłam za dziećmi....I było tylko gorzej i gorzej .A teraz wróciłam do punktu wyjścia .Dziewczyna , która ze mną leżała , jest już dawno zdrowa .Ale ona nie spieszyła sie domu...Trzymajcie się...

  16. panna_nikt, Masz nerwicę.A nerwica może WSZYSTKO! To takie wredne , podstępne choróbsko.Na dodatek niewidzialne....Szkoda , że nie masz z kim o tym porozmawiać.Twój chłopak NIE MUSI tego rozumieć.Wystarczy aby był z Tobą i Cię przytulił...Trzymaj się.

×