Skocz do zawartości
Nerwica.com

itsallright

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia itsallright

  1. Czy ktoś zmieniał wenlafaksynę na paroksetynę? Jak poszło? Czy to dobry pomysł? Ja jestem w miarę zadowolony z wenlafaksyny, ale denerwuje mnie to działanie stymulujące, nie potrzebuję tej noradrenaliny :/ a słyszałem, że oprócz stymulacji to dośc podobne leki. Sądzicie, że jest sens zmieniać?
  2. Mnie 15 mg znokautowało i rano nie wiedziałem w ogóle jaki jest dzień tygodnia. Czy to oszołomienie z czasem przechodzi? Przy tak niskiej dawce wydawało mi się, że nie powinna tak mocno zadziałać :/ może spróbuję pół dawki, a jeśli nie, to porzucę ten lek. Bo ze snem nie ma u mnie tragedii, chciałem raczej wspomóc działanie wenlafaksyny.
  3. @Nadie: moim zdaniem w twojej sytuacji warto spróbować. Wprowadzać wenlafaksynę powoli, zacząć oczywiście od 37.5 mg. Jeśli początkowe efekty będą dla ciebie nie do przyjęcia, to po prostu odstawisz. I to nie jest tak, że wenla na pewno spotęguje u ciebie lęki, na każdego działa inaczej. Wenlafaksyna mimo stymulacji ma zdecydowanie działanie uspokajające. U mnie widać to chociażby po tym, że odkąd biorę wenlę, prawie nie biorę benzo ani nie piję. To pokazuje, że ten lek potrafi naprawdę nieźle działać przeciwlękowo.
  4. Czy to chroniczne zmeczenie przechodzi w twoim wypadku z czasem czy caly czas trwa w trakcie leczenia na wenli i ona cie nie aktywizuje a czujesz tylko to wieczne zmeczenie? Czuję zmęczenie przez cały okres leczenia, ale nie jest to zmęczenie wykluczające mnie z funkcjonowania. Staram się z tym żyć. Biorę ten lek, bo wyciągnął mnie z bardzo mocnej depresji i jego właściwości antydepresyjne oceniam na dobry. Ze zmęczeniem/aktywizacją to jest kwestia osobnicza. Mnie zamula, ale niektórych pobudza do działania. Po prostu noradrenalina jest nie dla mnie - czuję lekką stymulację, ale raczej drażniącą niż przyjemną i zmęczenie i tak przeważa. Podsumowując - w moim przypadku zmęczenie występuje, ale w ogólnym rozrachunku oceniam lek pozytywnie. Każdy sobie musi zrobić rachunek zysków i strat i stwierdzić, czy mu się lek opłaca brać czy nie. Pozdrawiam!
  5. Co do wzmożonego pocenia się, to u mnie tylko w małym stopniu się pojawiło, nie u każdego to występuje. Generalnie mam mniej sił i przez to się łatwiej zasapuję, ale tragedii z poceniem się absolutnie nie ma w moim przypadku. A lato już jedno na wenli przeżyłem. U mnie najgorsze efekty uboczne to chroniczne zmęczenie, wypranie emocjonalne, szczękościsk. Takie atrakcje. No ale mogło być gorzej.
  6. taka mała dawka to efekt aktywizujący i antydepresyjny, na zaburzenia nerwicowe raczej słabo. w małej dawce może je nawet pogorszyć przez tę stymulację.
  7. Jednak nie odstawiłem i lepiej się czuję. Wskoczyłem na 150 i depresja znacznie się zmniejszyła.
  8. Jak jesteś w tak ciężkim stanie to może faktycznie jakiś neuroleptyk by się przydał, żeby się choć trochę uspokoić. Życzę powodzenia, zawsze są wyjścia, nie poddawaj się!
  9. Na wyciszeniu, wyłączeniu natrętnych myśli, urojeń, zniesieniu pobudzenia. Nie wiem czy te wszystkie efekty można podpiąć pod działanie antypsychotyczne, ale na mnie to tak działa. Trochę przy okazji zamula i usypia, ale bez tragedii. Wczoraj 400, dzisiaj 300, bo było za mocno. Jestem całkiem zadowolony z działania.
  10. Brałem sulpiryd kiedyś w dawce 50 mg dla efektu antydepresyjnego i dla napędu. Nie sprawdził się - byłem przestymulowany. Teraz próbuję większe, antypsychotyczne dawki. Dzisiaj wziąłem 400 mg i czułem się całkiem w porządku. Będę testował dalej.
  11. Tak jak anemon pisze - nie mam refundowanego tego leku, płacę 24 złote za opakowanie. Na depresję nie ma refundacji, na padaczkę chyba jest.
  12. Ja jestem na 125 mg. Niestety nie jestem zadowolony z tego leku. Nie czuję działania, może nawet trochę gorzej niż przed lamo się czuję. Mam tego spory zapas, więc go wykorzystam, ale będę to odstawiał (szczególnie, że jest droga). Moje pytanie - czy lamotryginę trzeba odstawiać stopniowo, czy można całość od razu?
  13. Mnie hydro dobrze usypia, ale rano czuję się jak bym wstał na kacu. Jestem chyba strasznie wrażliwy na leki, skoro nawet śmiesznie niska dawka 10 mg tak na mnie działa.
  14. Dzięki za odpowiedzi. Na mnie wenlafaksyna działa dobrze antydepresyjnie i nieźle na lęk uogólniony, ale z kolei nasila OCD i powoduje sztuczną, niepotrzebną mi stymulację. Na razie spisuje się ok, ale myślałem w dalszej perspektywie nad zmianą. Ewentualnie dorzuceniem czegoś. Na razie próbuję lamotryginę.
  15. Eh, jak na razie lamo u mnie się nie spisuje. Mam wrażenie, że czuję się nawet gorzej. Za parę dni widzę się z psychiatrą, więc ustalę do jakiej dawki warto dojść. Z negatywnych skutków - strasznie realistyczne i intensywne sny. Trochę mam ich dość. -- 13 lut 2018, 10:42 -- Jestem na 125 mg, działanie marginalne. Mój psychiatra mówi, że w moim przypadku nie ma sensu więcej. Będę myślał nad zwiększeniem albo odstawieniem, bo strasznie drogie to.
×