Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucek79

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lucek79

  1. Nie wiem, czy branie witamin, nawet w dawkach większych niż RDA, można nazwać medycyną niekonwencjonalną, ale to działa:)
  2. Polecam książkę "Niacyna w leczeniu" Abrama Hoffera, dzięki zastosowaniu się do jej zaleceń całkowicie odstawiłem antydepresanty. Pozdrawiam
  3. Ja bym tak od razu nie odstawiał, co nagle to po diable. Chyba, ze zaczniesz od razu od dużych dawek niacyny, ale nie wiadomo jak organizm zareaguje
  4. Wykluczam, było ze mną naprawdę nienajlepiej, a po odstawieniu jest dobrze i brak efektów odstawiennych.
  5. Odstawiałem po 25mg co tydzień. Zaczynałem schodzić z dawki 200mg, więc powinno mi to zająć 8 tygodni, ale zdarzało się, że jak się dobrze czułem, to schodziłem nawet po 4 dniach. Gdy brałem leki przez długi czas nie piłem w ogóle kawy, ale ostatnio często wypije jedną dziennie - dobrze się czuję i śpię. Zdarza się, że czasami, nie częściej jak raz w tygodniu, gdy ciężko mi zasnąć, wezmę 25mg Ketrelu. Wiadomo, że były ciężkie momenty, ale wtedy brałem niacynę i wracał spokój.
  6. Witam serdecznie, może krótko o moim doświadczeniu z niacyną. Przez ponad 2 lata leczyłem się psychiatrycznie Trittico (zaburzenia snu, lęki, itp.). Po dwóch próbach odstawienia byłem zrezygnowany - nawet małe zmiejszenie dawki powodowało nasilone lęki. Zacząłem czytać i szperać w internecie, przecież musi być jakiś sposób, żeby zacząć funkcjonować "na trzeźwo":) Znalazłem ciekawy artykuł zatytułowany: czemu szpitale psychiatryczne milczą o niacynie. Postanowiłem spróbować na sobie. Niestety w dawkach leczniczych niedostępna w aptekach - zostaje internet. Zakupiłem opakowanie tabletek 100 mg, niacyna powodująca rumieniec w momencie nasycenia witaminą (tzw. kwas nikotynowy). 1 tabletka nie spowodowała rozszerzenia naczyń krwionośnych, ale po dwóch przez godzinę byłem czerwony - znaczy, że działa:) Zaznaczam, że jest to normalny objaw, nie żaden skutek uboczny i mija po ok. 30 min. Po kilku dniach rumieniec już praktycznie nie jest odczuwalny. Zawsze lepiej zażywać na pełen żołądek, wtedy rumieniec jest mniej odczuwalny - chociaż ja nawet lubię to ciepło:) Leki zacząłem stopniowo odstawiać jednocześnie biorąć 500-800 mg dziennie niacyny w kilku dawkach i po 1,5 miesiąca świetnie się czuję bez leków. Dodam, że odstawiłem całkowicie cukier, który fatalnie wpływa na psychikę i staram się zdrowo odżywiać. Nie zaszkodzi dodać b-complex. Zainteresowałem się medycyną ortomolekularną, właśnie skończyłem książkę "Niacyna w leczeniu" Abrama Hoffera. To naprawdę działa i jestem przekonany, że gdyby nie moja terapia niacyną, dalej pogrążałbym się chemią... Nawet jeśli nie wierzysz - spróbuj, nic nie ryzykujesz. W razie pytań - chętnie odpowiem. Pozdrawiam Kamil
  7. Biorę Trittico od 2 lat, od długiego czasu w dawce 200mg na noc. Mogę śmiało powiedzieć, że ten lek uratował mi życie i pozwolił na normalne funkcjonowanie. Przez pół życia zmagałem się z bezsennością, co prowadziło do powstawania stanów lękowych i natręctw. Nigdy nie brałem pod uwagę wizyty u psychiatry, chociaż zdarzało się, że najbliżsi sugerowali, żebym szukał pomocy. Momentem, kiedy zaczęły się moje problemy był rozwód rodziców. Później moja mama poznała obecnego męża, z którym bardzo źle żyłem. Moim zbawicielem stał się alkohol - był ze mną w najbardziej stresujących sytuacjach, pomagał zasypiać, gdy miałem natrętne myśli. Gdy czułem się samotny, butelka była moim największym przyjacielem. Gdy po nocce nie mogłem zasnąć - ona pomogła... To było błędne koło - im więcej piłem, tym większe miałem stany lękowe. Leczyłem problemy i bezsenność alkoholem - wielki błąd. Pewnego dnia poszedłem do psychiatry, który zapisał mi Anafranil. Brałem go przez kilka tygodni i było cudownie. Aż pewnego dnia zacząłem się czuć gorzej, Nie zgłosiłem tego lekarzowi i pewnego wieczoru było tak źle, że nie panując nad sytuacją, postanowiłem poprawić sobie samopoczucie piwem. Nie pamiętam ile wypiłem - na pewno dużo, ale następnego dnia obudziłem się z olbrzymim lękiem i kołataniem serca. Przez 3 dni nic nie jadłem, a przez 10 nie spałem (tak, to jest możliwe). Wiem, że byłem bliski śmierci. Później różni psychiatrzy próbowali mnie wyciągnąć z dna, próbowałem wielu leków do czasu, gdy we wrześniu 2014 roku trafiłem z polecenia do najlepszej psychiatry pod słońcem:) Zapisała mi Trittico. Już następnego dnia po małej dawce 25mg odczułem różnicę i powoli dochodziłem do 200mg, aż wszystkie objawy minęły. Próbowałem dwukrotnie odstawić lek, ale najprawdopodobniej nie jestem na to gotowy. Mam w życiu dość ciężki okres i szkoda, że nie mogę sobie w nim dać rady bez wspomagaczy, ale jestem szczęśliwy, że jestem od dwóch lat trzeźwy! Pozdrawiam
×