Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mentor

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mentor

  1. Ja dzięki lekarstwom jestem w remisji i myślę że tak pozostanie do końca życia. Warning z tą chorobą da się żyć i pracować. Ja przepracowałem 20-cia lat na kierowniczych stanowiskach i nikt nie domyślił się że jestem chory. Prawdę zna tylko najbliższa rodzina. Teraz nie muszę pracować.
  2. Robercie zwróciłem uwagę Monsterowi już dużo wcześniej, nie obraził się.
  3. Carica w pełni cię popieram. Gdyby nie psychiatra który mnie od dawna leczy i jego przepisane mi lekarstwa, to nie byłoby mnie wśród żywych. Dużo piszecie o samobójstwie które chcecie popełnić. Ja dwukrotnie wprowadziłem tę decyzję w czyn. To nieprawda że czuje się wtedy ulgę. Miałem ostatnie najgorsze stadium depresji czadowej. Nie jadłem, nie spałem. Jedynym wyjściem wydawało mi się popełnienie samobójstwa. Teraz jak zaczyna się depresja to pomagają mi lekarstwa, dzięki nim jest ona spłycona. Zażywając je nie jestem pozbawiony przyjemności jakie są udziałem zdrowych ludzi.
  4. Ciekawe rzeczy piszesz, lecz ciężko się to czyta. Typowa młócka. Rób przerwy w zdaniach, pisz z nowego akapitu, wtedy lepiej będzie się to czytało.
  5. W moim poście nie chodziło o to w jakich filmach grała, lecz że jako znana osoba, znanych rodziców, miała odwagę oficjalnie przyznać się do choroby psychicznej pisząc o tym książkę. Podziwiam. O mojej chorobie nikt nie wie, nikomu nie przyznałem się do niej poza najbliższą rodziną.
  6. Zmarła jedna z nas, chora na czad Carrie Fisher księżniczka z Gwiezdnych Wojen. Oficjalnie się do tego przyznawała. Spróbujcie trochę poczytać. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,19208823,carrie-fisher-role-w-gwiezdnych-wojnach-zdobyla-przez-lozko.html?disableRedirects=true
  7. Mentor skoro masz długie reemisje to bez problemu mógłbyś pracować zarobkowo. Ja pomimo wahań na siłę próbuje pracować. Też uważam że leki akurat w przypadku tej choroby są niezbędne, zwłaszcza gdy ktoś nie miewa reemisji bez leków. Pracowałem cały czas, teraz nie muszę - jak dojdę do odpowiedniego wieku to nawet dostanę jakąś tam emeryturę.
  8. U niektórych ludzi czad objawia się dopiero po czterdziestce. Na tym forum nie możemy namawiać ludzi aby zrezygnowali z lekarstw. Udowodnione jest że młody organizm łatwiej poradzi sobie z chorobą. Ja choruję 20-lat i gdyby nie duża wygrana w popularnej grze to nie wiem jak bym egzystował dalej. Teraz mi łatwiej.
  9. Objawy czadu wraz z wiekiem nasilają się, oby wówczas udało ci się egzystować bez lekarstw. Ja zażywam je profilaktycznie, aby choroba mnie nie zaskoczyła. Dla ciebie Ketrel może nie być trafionym lekarstwem, dla mnie jest on błogosławieństwem w połączeniu z Depakiną. Te dwa stabilizatory nie powodują u mnie skutków ubocznych. Bez lekarstw też miałem kilkuletnie remisje, lecz długość ich trwania wraz z wiekiem znacznie się skracała, za to depresje bez lekarstw miałem straszne. Zanim lekarstwa zaczęły na nowo działać po odstawieniu, przeżywałem horror.
  10. Lekarstwa musimy brać czy nam się to podoba czy nie. Będę to powtarzał jak mantrę. Ja co prawda biorę tylko stabilizatory (Depakine i Ketrel) lecz pomagają mi one mieć kilkuletnie remisje. Jeżeli dochodzi do depresji, to jest ona o wiele słabsza niż była bez stabilizatorów. Manii nigdy nie miałem tylko lekkie hipo, na stabilizatorach nie mam nawet tego.
  11. Święta i już po. Co do tego że jesteśmy wyjątkowymi ludźmi specjalnie uzdolnionymi dalej się nie zgadzam. Podczas 4-krotnego pobytu w szpitalu napatrzyłem się na chorych na czad i było mi ich żal. Dwójka mężczyzn dobrowolnie się ubezwłasnowolniła. Byli żonaci, lecz w manii bili żony. Każdy ich atak kończył się powiadomieniem policji i lądowali nie za kratami, lecz w psychiatryku. Mieli przyznane renty i żony nadal były z nimi. Nie mogli robić długów itp. rzeczy. Widziałem też bardzo piękne dziewczyny w manii. To co wyprawiały w szpitalu nie mieści się w głowie, miały tylko jedno na myśli i z uporczywością godną innej sprawy ciągle to realizowały. Chyba nie były w pełni świadome co robią. Dziękowałem Bogu że nie mam takich manii. Widziałem facetów płaczących bez powodu lub takich co ciągle spali w wyrku. Długo mógłbym opisywać moje wspomnienia ze szpitala. Dla mnie chorzy na czad w tym szpitalu nie byli jakimiś wybitnie uzdolnionymi ludźmi. Mam nadzieję, a raczej pewność że to był mój ostatni pobyt w szpitalu. Intensywnie poddałem się mojemu hobby, założyłem oranżerię. Latem wyprawy do egzotycznych krajów. Oczywiście ciągle na stabilizatorach i zero alkoholu, który był przyczyną moich dwu ostatnich hospitalizacji. Od ośmiu miesięcy nie miałem go w ustach i myślę że tak pozostanie.
  12. Masz rację, też wolałbym mieć zdrową głowę i wszystko odczuwać tak jak normalni ludzie. Gadanie o naszej wyjątkowości jest dużym błędem. Większość chorych na czad nic nie osiągnie. Będzie się męczyć przez całe życie. I gdzie tu ta wyjątkowość? Część popełni samobójstwo lub będzie krzywdzić inne osoby.
  13. Ja do wczoraj brałem wieczorem 600mg, od dzisiaj tylko 300mg. Specjalnie senny w dzień nie byłem.
  14. Dziesięć lat brałem depakinę i byłem szczuplutki, dopiero jak zacząłem brać ketrel który strasznie wzmaga mój apetyt, zacząłem tyć. Coś dla rozluźnienia atmosfery, BratKat lubi takie piosenki
  15. Mnie podoba się podejście do życia BrataKata, nie przejmuje się niczym. Tak trzymać.
  16. ...pod warunkiem, że się z niej juz nie wybudzisz... W pełni popieram Robercie.
  17. Na mnie działają obydwie, mam po nich szalony apetyt. Depakina jest dla mnie obojętna. Co do narkozy a depresji to właśnie w ciężkiej depresji miałem usuwane i wszczepiane dwa zęby, niestety po przebudzeniu dalej miałem depresję, wydawało mi się że jeszcze większą. Coś jak po alkoholu wypitym w depresji.
  18. Ja ważę w tej chwili 90 kilogramów i ciągle się odchudzam. Przeszkadza mi w tym ketrel który pobudza mój apetyt.
  19. Mam remisję i myślę że utrzyma się ona bardzo długo. Na razie przyjmuję mocne dawki lekarstw, a są to : - Kwetaplex 600mg na noc (o spowolnionym działaniu) - Trittico jedna rano i dwie na noc - Depakine 500 jedna rano i dwie na noc Od dzisiaj zacznę przyjmować lekarstwa tylko wieczorem, będzie to kwetaplex 1x200mg i 2 depakiny. W środę idę do psychiatry na wizytę. Moja sytuacja jest trochę inna niż wasza, nie muszę brać udziału w wyścigu szczurów jaki nam funduje życie. Zajmuję się wyłącznie tym co mnie interesuje i na co mam ochotę. Znalazłem sobie hobby i na nim koncentruję swoją uwagę, pomaga bardzo.
  20. W pełni popieram moją przedmówczynię. Na lekarstwa jesteśmy skazani do końca życia czy nam się to podoba czy nie. Będzie to spore osiągnięcie jeżeli przeżyjemy je godnie, tym bardziej że mamy je tylko jedno. To nie nasza wina że jesteśmy chorzy.
  21. Też w myślach rozmawiam z sobą, zdarzyło mi się wypowiedzieć coś na głos lecz niezbyt często. Ludzie zdrowi też rozmawiają ze sobą w myślach. Dziwny jest ten czad.
  22. Przepraszam że się wtrącę BracieKacie ty też chorujesz na chad? Trochę nietypowe masz objawy jak na tą chorobę, lecz z drugiej strony ma ona tyle różnych odcieni że wcale się nie dziwię.
  23. Hipomanię uwielbiam, niestety teraz z powodu branych lekarstw nie dostaję jej. Albo nudna remisja, albo depresja co kilka lat.
×