To chyba nawet ma nazwę, czyli 'ruminacje' lub a Ameryce 'kompulsywne fantazjowanie'. I założę się ze 3/4 osób na tym forum boryka się z tym tylko jakby tego nie dostrzega. Ja również to mam, tylko nie potrafię tego 'wyłączyć' od razu, mi pomaga mindfulnes tj. śledzenie oddechu i monitorowanie myśli które napływają do głowy. Zresztą OCD i te wszystkie depersonalizacje zawsze są ze sobą trochę choć powiązane, nie ma czegoś takiego ze ktoś ma tylko to albo tylko tamto. Ostatnio spotkałem się z takim filmem gdzie zona bardzo cierpiała po stracie dziecka, a jej mąż, psychoterapeuta, kiedy odpływała w świat takich właśnie ruminacji, mąż cierpliwie jej powtarzał "wiem, że boli, zostań" "zostań". Gdybym był terapeutą to powiedziałbym Ci, że to dobrze że masz świadomość że taki mechanizm jest u Ciebie.