Miałam kiedyś podobne objawy lękowe, niektóre mam do tej pory. U mnie wszystko zaczynało się z rana, trwało cały dzień i puszczało wieczorem. Tak samo miałam z temperaturą, przeważnie gdzies ok. 37,7, spadała mi do normalnej przed snem. To wszystko zaczęło się, zanim miałam styczność z jakimkolwiek benzo w życiu. U mnie lęk uogólniony, ale o mniejszym nasileniu utrzymuje się latami, mimo leczenia.
Złożyłam wszystkie papiery o rentę i czekam na odzew z zusu. Martwię się, czy ją dostanę.
Ktoś z Was był na komisji, wie, jak to wygląda? Za mną 16 lat depresji lękowej,kilkanaście pobytów w psychiatrykach, elektrowstrząsy i lekooporność od 7 lat, którą to lekarz wpisał mi w papiery.
Ty wiesz, jak się czujesz. Czy ten dzień y mógłby Cię podnieść, czy ważniejsza jest praca.
Elektrowstrząsy, ketamina i TMS, które miałam wykluczają z badania. Wykluczeń jest pewnie dużo więcej.
Widocznie badania kliniczne robi się na ludziach zdrowych.
Dobrze, że dzień się już kończy. Miałam atak paniki z tętnem 160, natrętne myśli "s"przez cały dzień. Obym pospała w nocy i jutro było choć ciut lepiej.
Nie było żadnego uzasadnienia, przyszła z Ministerstwa sama odmowa na maila. Przez EW nie pamiętam, co to był za lek.
Zaraz potem wylądowałam w szpitalu i sprawa się rozeszła.
Dzięki za zainteresowanie, ale miałam już całe serie Ew, ketaminę i TMS.
Raz lekarz próbował sprowadzić jakiś lek z zagranicy, ale mu odmówiono.
Z innych metod mam terapię, miałam ketaminę, EW i Tms, wszystko bez żadnego efektu.
Ktoś wie, jak wygląda leczenie jeśli czy w przychodni czy w oddziałach szpitalnych każdy lekarz mówi, że farmakologicznie już wszystko wykorzystano i nie ma jak leczyć mojej depresji?