
Astowidad
Użytkownik-
Postów
105 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Astowidad
-
Ano nie chciał i dlatego został genialnym naukowcem i pozostawił po sobie wielki dorobek. Z pewnością jego życie nie było pozbawione sensu. Aczkolwiek wyraźnie obawiał się momentu, w którym zaprzestanie pracy naukowej...
-
Ja niestety też jestem takim przypadkiem Najważniejsze, że ścieżka jest wytyczona i że jest jakiś cel! Ja czuję się trochę jak Albert Einstein , który powiedział: "Chcę odejść wtedy, kiedy sam zechcę. Życie sztucznie przedłużane pozbawione jest sensu. Zrobiłem, co miałem zrobić, a zatem pora, bym odszedł. Uczynię to w sposób elegancki."
-
Dlaczego zdradzacie?
Astowidad odpowiedział(a) na mada1987 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
-
Emil Cioran - "Brewiarz zwyciężonych": "Nie znoszę żadnego absolutu, z wyjątkiem tego jednego przypadku: mnie samego. Tak się zdarzyło, że jestem, więc iluzję mego istnienia czynię mym najwyższym sensem. Traf chciał - i ja tego nie zmienię."
-
trzęsące się ręce nawet w odosobnieniu
Astowidad odpowiedział(a) na kalosz311 temat w Nerwica lękowa
A więc musisz dalej szukać przyczyny. cyt."Drżenie rąk to zaburzenie ruchowe, którego przyczyny są zróżnicowane. Drżenie rąk może być reakcją na stresującą sytuację lub wynikiem zmęczenia po wysiłku fizycznym. Drżenie rąk może być także objawem choroby - np. u starszych osób choroby Parkinsona, a u młodych stwardnienia rozsianego czy cukrzycy. Sprawdź, na jakie jeszcze choroby może wskazywać drżenie rąk." http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/sygnaly-ciala/drzenie-rak-to-czesto-objaw-choroby-przyczyny-drzenia-rak_37090.html -
Żona nigdy nie przeprasza.
Astowidad odpowiedział(a) na mkdestiny temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No cóż, Twoja żona najwyraźniej nie widzi niczego złego w swoim zachowaniu i daje sobie do niego pełne prawo. Jeśli tak jest i jej nie zależy na poprawie (zmianie) swojego wizerunku, to wieczne zwracanie jej uwagi nie ma żadnego sensu. Może zamiast tego lepiej skierować jej uwagę na skutki i konsekwencje takiego zachowania. -
trzęsące się ręce nawet w odosobnieniu
Astowidad odpowiedział(a) na kalosz311 temat w Nerwica lękowa
Jeśli podłożem są nerwy czy stres, to psycholog może pomóc. Jeśli to z powodu tarczycy, to zgłoś problem endokrynologowi. Trzeba najpierw znaleźć przyczynę tej dolegliwości, a zapewne możliwości jest wiele. -
Dlaczego zdradzacie?
Astowidad odpowiedział(a) na mada1987 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Po co? Najczęściej w nadziei na fajny i uczciwy związek. Czasem po to , by było łatwiej się utrzymać. Zwykle: kobiety - po to aby założyć rodzinę (dom, mąż, dzieci), facet - po to by ktoś dbał o niego i dom i ewentualne dzieci. Czasem się nawet udaje -
depresja-moja historia-z pozytywnym zakonczeniem
Astowidad odpowiedział(a) na shira123 temat w Depresja i CHAD
i oby się nie dowiedziała. -
trzęsące się ręce nawet w odosobnieniu
Astowidad odpowiedział(a) na kalosz311 temat w Nerwica lękowa
kalosz311, przyczyną mogą być Twoje dolegliwości endokrynologiczne. -
Nie nazwałabym tego co jest za mną "wyżyciem" się. No chyba, że masz na myśli czas przeszły od "życia" :) Mam za sobą te najważniejsze (dla wielu) etapy życia: była/jest praca, mąż, dziecko, dom - i choć spełniłam się jako żona i matka to nie czuję się spełniona. Wielu rzeczy nie udało mi się zrobić i choć teraz niektóre mogłabym, to jednak nie mogę. Nie mogę, bo straciłam sens robienia czegokolwiek. A dlaczego straciłam? Bo zachorowałam (depresja) i nie potrafię się wyleczyć i mam żal do życia, że obdarzyło mnie taką przypadłością. Dlatego go nie lubię i nie widzę sensu ciągnąć go dalej aż do brzydkiej i niedołężnej starości.
-
atic, więc nie trać czasu na rozpamiętywanie sensu życia, tylko żyj - tu i teraz, najlepiej jak się da.
-
Cudowna ta Twoja beztroska. Problem w tym, że mnie nawet zabawa już nie bawi no właśnie, i dlatego traktuję je raczej obojętnie. Tak naprawdę, to mam wrażenie, że moje życie już przeżyłam i ten niepotrzebny "dalszy ciąg" mnie męczy.
-
Oh jest! I to bardzo! Męczy mnie to, co robić muszę (obowiązki). A nudzi wszystko inne i choć staram się robić rzeczy przyjemne i realizować własne pomysły i marzenia - niestety to już nie daje oczekiwanej satysfakcji. Nie odczuwam dawnej radości a jedynie bezsens dalszej egzystencji.
-
Szczerze zazdroszczę!
-
Dziękuję wszystkim za miłe przywitanie
-
Winko i nalewki to i owszem - piwka jeszcze nie
-
"Nie lubię życia" ......tak, nie lubię go i uważam, że to "tylko śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową". Dla każdego zaczyna się i kończy tak samo, a środek wypełniamy sobie sami. Jedni wypełniają go tak, by coś po sobie na tym świecie zostawić (i tu widzę jakiś globalny sens) a po innych zostaje tylko proch. Szczęśliwi (lubiący życie) są ci, którzy nie zadają sobie pytania o sens istnienia, tylko po prostu żyją jak potrafią najlepiej. Zbyt intensywne zastanawianie się nad sensem ludzkiego życia prowadzi zwykle do opłakanych skutków. Myślę, że jest to rodzaj "wady mózgu" i objaw osłabienia instynktu samozachowawczego. Bo jak mówi klasyk: "zdrowy organizm żyje i działa. Dopiero chory zastanawia się nad sobą" Ja jestem już zmęczona i znudzona wypełnianiem tego czasu pomiędzy urodzeniem a śmiercią...
-
Hej julusia! Ja ponadto jestem DDA, innych zaburzeń (na razie) nie stwierdzono Jak radzisz sobie z szarugą jesienną? Ja słabo
-
"... Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę..." zrób wszystko, by zmienić pracę na ciekawszą, bardziej satysfakcjonującą - nie poddawaj się, szukaj zmian aż do skutku, to jedyna droga.
-
Najczęściej mówią do mnie od 4 nad ranem i nie pozwalają ponownie zasnąć Powtarzają ciągle te same sentencje - zazwyczaj o tym, co zrobiłam w życiu głupiego ... szczególnie lubią wracać do bardzo dawnych spraw... koszmar... często nie zasypiam już do rana. Czasami udaje mi się zagłuszyć je muzyką.
-
Witam, od lat walczę z (z tą su...ą) depresją - już brakuje mi sił...