Skocz do zawartości
Nerwica.com

BeataRD

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia BeataRD

  1. Alprox od 0,5 do 1,5 zalezy od dnia , ostatnio staram się dawać sobie jak najmniejsze dawki. W weekendy kiedy nie pracuje mogę przeżyć wprawdzie na "kacu" bez tabletki. TRochę rozregulowałam system brania tabletek. Ale jak mi dobrze to nie chce brac , jak mi gorzej np. w pracy to dobieram . I takie to też bez sensu... Alprox jest strasznie uzależniający - to dobrze, że kontrolujesz jego przyjmowanie. Ja dostałem go w Kwietniu, ale nie wykupiłem. W jakiś sposób widzę, że się wyciszasz a jednak nadal trochę brakuje bo mówisz że masz objawy. Próbowałaś odstawić leki? U mnie, rezygnacja z Hydroksyzyny i mieszanki ziół którą piłem 3 razy dziennie pomogła. Przy Hydro miałem "trząski" i inne dziwne objawy, od kozłka lekarskiego bolała mnie głowa, może spróbuj odstawić na tydzień? U mnie rzucenie wszystkiego dało dobre rezultaty, możesz sprawdzić jak zareagujesz na odstawienie Alproxu, jak nie dasz rady to sobie zarzucisz tabsa i tyle, możesz tylko zyskać. P.S kolega pisze o przyjmowaniu Magnezu - przestrzegam przed tym. U mnie poziom magnezu był dobry, włączenie do diety tabletek z dużą dawka magnezu wywołało migrenę i duże komplikacje. Nie powinno się go łykać bez konsultacji z lekarzem. Pierw badania krwi Własnie czuję podświadomie, że już czas na odstawienie leku, tylko że właśnie to uzależnienie jest najgorsze. Niby biorę małe dawki ale i tak, kiedy nie wezmę tabletki czuję że jej brakuje... Trzęsie mną, słabo, zimno, gorąco, przydałby się dwutygodniowy urlop, żeby to przetrzymać....Chociaż może jak się uprę ;-) Najgorsze te objawy somatyczne , gdyby to minęło byłabym w raju, bo ataki i lęki minęły...
  2. Alprox od 0,5 do 1,5 zalezy od dnia , ostatnio staram się dawać sobie jak najmniejsze dawki. W weekendy kiedy nie pracuje mogę przeżyć wprawdzie na "kacu" bez tabletki. TRochę rozregulowałam system brania tabletek. Ale jak mi dobrze to nie chce brac , jak mi gorzej np. w pracy to dobieram . I takie to też bez sensu...
  3. Witaj. Ja choruję od ponad roku, diagnoza od lutego. Na początku również zaczęło się od zataczania i zawrotów głowy. Potem krok po kroku dochodziły takie objawy jak: gula w gardle, bóle w roznych miejscach ciała, depersonalizacja, tachykardia, skurcze palców u stóp. Badania wszystkie ok, Tomografia ok, doppler wykazal zwężenie tętnicy kręgowej. Później doszły objawy lękowe w sklepach, rozmowie z ludzmi: gorąco, trzęsienie całego ciała i uczucie że zaraz zemdlejesz. Choć nigdy nie doszło do tego. Ogólne osłabienie i lęk przed lękiem...Neurolog przepisała mi prochy co dało mi jakoś mozliwość funkcjonowania, wyjścia do pracy itp. Teraz są dni lepsze i gorsze...Ogólnie lęk się zmniejszył i ataki też ale dopada mnie co klilka godzin taka słabość ;-( i znów pytanie czy to niedokrwienie czy niedocukrzenie....a to tylko nerwica przypomina o sobie. Beznadziejne uczucie. Pytanie: ma ktoś z Was takie uczucie: czuję się super, nie myślę o tym czy znów złapie mnie atak, czy źle się poczuję a za moment zjazd....brak sil,nogi z waty, dziwnie w głowie trwa to chwilę do paru minut a potem przechodzi, tak mi się robi kilka razy w ciagu dnia.... oczywiście że tak. Kilkakrotnie w ciągu dnia następuje zmiana nastroju. Wstaje czuje że mógłbym góry przenosić, potem za kilka godzin opadam z sił i idę spać, jak jest deszczowo to nawet ze 2-3 razy dziennie się kimnę a w nocy też śpię. Wygląda to wzorowo na cukrzycę, ale badania wszelkie miałem i nic mi nie dolega. Ale jest tak jak mówisz, raptowny spadek siły, wtedy chwytam za słodkie, potrafię ze 2-3 czekolady zjeść. Kiedyś mi wkręcano chore nadnercza ale to tez bzdura. Organizm osłabiony, nerwy działają mimo wszystko, my się czujemy dobrze ale układ nerwowy pracuje i to na wysokich obrotach, przynajmniej ja tak sobie to tłumacze. Do wachań nastroju i siły już przywykłem, nie znajduje na to rady i tu chyba ani psychiatra ani amputacja mózgu nie pomoże :-) taki już chyba będe zawsze Dokładnie tak jak piszesz, wstajesz z energią i myślisz wreszcie będzie dobry dzień, humor dopisuje a tu cyk-moment- i Cię nie ma ....Kurcze jak to pokonać? Mnie jest gorzej jak wieje wiatr...;-( . Najgorzej w pracy jak musisz pracować . ech ...
  4. Witaj. Ja choruję od ponad roku, diagnoza od lutego. Na początku również zaczęło się od zataczania i zawrotów głowy. Potem krok po kroku dochodziły takie objawy jak: gula w gardle, bóle w roznych miejscach ciała, depersonalizacja, tachykardia, skurcze palców u stóp. Badania wszystkie ok, Tomografia ok, doppler wykazal zwężenie tętnicy kręgowej. Później doszły objawy lękowe w sklepach, rozmowie z ludzmi: gorąco, trzęsienie całego ciała i uczucie że zaraz zemdlejesz. Choć nigdy nie doszło do tego. Ogólne osłabienie i lęk przed lękiem...Neurolog przepisała mi prochy co dało mi jakoś mozliwość funkcjonowania, wyjścia do pracy itp. Teraz są dni lepsze i gorsze...Ogólnie lęk się zmniejszył i ataki też ale dopada mnie co klilka godzin taka słabość ;-( i znów pytanie czy to niedokrwienie czy niedocukrzenie....a to tylko nerwica przypomina o sobie. Beznadziejne uczucie. Pytanie: ma ktoś z Was takie uczucie: czuję się super, nie myślę o tym czy znów złapie mnie atak, czy źle się poczuję a za moment zjazd....brak sil,nogi z waty, dziwnie w głowie trwa to chwilę do paru minut a potem przechodzi, tak mi się robi kilka razy w ciagu dnia....
  5. BeataRD

    fwededwewr

    OK u Ciebie? Jak dziwnie się zachowujesz?
  6. A może chociaż raz warto się przełamać i spróbować. Jesli okaże się że faktycznie się nie nadajesz to wtedy zrezygnować... U mnie znowu odwrotnie: objawy somatyczne biorą górę a lęki i ataki paniki trochę ustąpiły...
  7. Najczęściej jest tak, że osoby, które tego nie doświadczyły wyśmiewają, nie akceptują, albo traktują z lekceważeniem. Bo przecież to Twoja głowa i w każdej chwili możesz zmienić swoje myślenie, żeby to było takie proste. Ja słyszę, że zachowuje się, jak dziecko (gdy mam ataki lęku i po prostu przed czymś ucieknę, mam trudności z mową i jedzeniem - typowa "gula" w przełyku, słabo mi, serce wali... no z resztą wiecie, jak to jest). Ja akurat biorę psychotropy, w niektórych sytuacjach pytają się mnie "czy wzięłaś leki?", albo "zachowujesz się, jak jakaś chora", a później słyszę ciche "przepraszam, to nie na miejscu" co jest jeszcze gorsze. Nie musisz czuć się sam w tym wszystkim, spójrz - nie jesteś :) Czasem warto wywalić z siebie te smuty, choćby nawet tutaj na forum. Ja mam jeszcze takie "szczęście" ze w swoim otoczeniu znam parę zaufanych osób o podobnych problemach. Głowa do góry. Własnie ja z tych co wszystko duszą w sobie....;-( Najgorsze jest dla mnie to że ciągle myslę jak się czuję, czy jest dobrze, czy jest źle, czy mnie coś boli, jak jutro przetrwam w pracy, jak zrobię zakupy....A łapię się na tym, że jak faktycznie coś zajmie moją uwagę i odwróci myslenie na inny tok, jest super ;-) Ale niestety tych pierwszych mysli jest więcej....
  8. Brak wsparcia robi swoje. Sprawia, że nie wiem, czym akceptacja smakuje. Ja też mam ostatnio jakiś kryzys zdrowotny... Były dni kiedy było naprawdę ok i wiem że była to moja silna wolna...Mogłam zrobić zakupy, wyjść z domu, przeżyć w pracy i nie wściekać się na domowników...Ale ostatnie dni ( kiedy na moment mój stan umysłu i duszy wymknął się spod kontroli) to powrót do codzienności. Bo świętem są te dobre dni;-( Znowu zaczęły się myśli o złym samopoczuciu, wkręcanie chorób, i nazwę to po prostu: zjazdy zdrowotne...Ciągle coś z tyłu głowy...Ech ;-(
  9. Ja moje dzieci nawet po Afobamie słyszę.Trittico 25 mg jak na razie nie pomaga mi aby zasnąć.Sny mam bardzo kolorowe i wyrażne więc jakieś działanie jest.Nie telepie mnie.Zobaczę jak będzie na 50 mg od środy.Ja też już się podłamałam ,że przez moją głupotę w przypadku Citronilu i Zoloftu leki przestały działać.Oby wenla mi pomogła.Jak nie to Welbutrin mi zostaje. A brałam kiedyś już trittico? Ja brałam kiedyś i wypadaly mi włosy tylko nie wiem czy to od tego? -- 24 wrz 2016, 20:07 -- Ja moje dzieci nawet po Afobamie słyszę.Trittico 25 mg jak na razie nie pomaga mi aby zasnąć.Sny mam bardzo kolorowe i wyrażne więc jakieś działanie jest.Nie telepie mnie.Zobaczę jak będzie na 50 mg od środy.Ja też już się podłamałam ,że przez moją głupotę w przypadku Citronilu i Zoloftu leki przestały działać.Oby wenla mi pomogła.Jak nie to Welbutrin mi zostaje. A brałam kiedyś już trittico? Ja brałam kiedyś i wypadaly mi włosy tylko nie wiem czy to od tego? Mnie po pół roku brania Alproxu też zaczęły włosy wypadać...Chociaż tez do końca nie wiem czy od tego ale wiążę to z tym...
  10. Mimo napadów słabości i chwilowych "zjazdów" upiekłam ciasto ;-)
  11. Ja też mam problem z zakupami, chociaż są dni że daję radę...U mnie bolało chyba wszystko ....od głowy, oczu, serca, płuc, nóg, wykrzywiało mi palce u nóg...Była tachykardia. Badania ok...Są zawroty głowy, wrażenie że zaraz zemdleję i masa innych , które pewnie każdy z Was odczuwa. Ogólnie już jest lepiej ale mam straszne napady słabości w nogach i "zjazdy" kilka razy w ciągu dnia. Właśnie wydaje mi się że to jakieś niedokrwienie czy spadek cukru...Ale to tylko albo aż ...NERWICA
  12. BeataRD

    Jestem tu nowa

    Witam wszystkich , jestem Beata ,choruję na nerwicę ....Mam nadzieję, że z Wami będzie mi lepiej...
×