Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gabik

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gabik

  1. witajcie ,Awers i Angelika ...i wszyscy na tym forum .Fajnie tu byc z wami ,ja tez załuje ze tak daleko mieszkam bo napewno bym sie wybrała na to spotkanie -nic by mnie nie powstrzymało nawet to ,,paskudztwo'' co w nas siedzi ,no ale co zrobic ,pozdrówka dla wszystkich pa pa [ Dodano: Czw Cze 15, 2006 7:05 pm ] czesc Wam wszystkim ,dawno mnie nie było ale chwilowo jestem ,u mnie jest dobrze ,odkad zaczełam zarzywac lek(powtórka z rozrywki po roku czasu )ale jest dobrze ,Jezdze coraz dalej i sama ,chodze tez -wiec nienarzekam choc na rezultaty wieksze pewnie jeszcze troche poczekam ale ciesze sie ze jest tak jak jest .Teraz przymierzam sie do wesela ,nieukrywam ze troche sie boje ,tyle ludzi naraz i wogóle ale cały czas mysle ze jak by cos to ktos mi przeciez pomoze -chyba ....ale postram sie wywalic to cos z mojej głowy i moze jakos bedzie ..odezwijcie sie ,pozdrawiam :) :)
  2. Gabik

    Hejka!!

    Agata89 -witaj .ja tez cie chce przywitac serdecznie
  3. kochający -witaj .ciesze sie ze sie odezwałes ,masz racje ze lep[iej pózno niz wcale ,pozdrawiam
  4. czesc Art.widze ze sie boisz leków ale nie ma co sie bac ,tylko spróbój prosze,wiem ze pomagają tak jak pisali moi poprzednicy ...ja tez kiedys kiedy miałam wszystkie objawy niewiadomo jakich chorób (wydawało mi sie ze mam je wszystkie) bałam sie zarzywac cokolwiek ,nawet zwykłej tabletki przeciwbólowej ,ale w koncu byłam juz w dole i zaczełam zarzywac leki bo bałam sie ze juz niewyrobie i pomogło ...zarzywałam jeden lek przez kilka miesiecy ,byłam spokojna jak niewiem co ,troche wszystko odpusciło ale p.doktor do której chodze zmieniła mi na inny lek ,bałam sie zmian ale zaryzykowałam i niezałuje -pomogły mi ...jesli chcesz to poczekaj na wizyte u psychologa ale naprawde szkoda czasu ...pozdrawiam hej
  5. art. niepoddawaj sie -prosze ...a leki zacznij zarzywac bo sie w koncu wykonczysz ,czasami są skutki uboczne jak napisał poprzednik ale niezawsze muszą byc .Czasem warto sie troszke pomeczyc aby potem było tylko lepiej ,wiem co mówie -naprawde i mysle ze inni forumowicze przyznają mi racje .Trzymaj sie ,pozdrawiam -hej :)
  6. czesc Awers ,ciesze sie ze sie odezwałas ,napisz prosze jak było na tym spotkaniu-bede czekac pa pa [ Dodano: Sob Cze 10, 2006 7:54 pm ] aha ,witaj Agata89 na forum ,odezwij sie i napisz co u Ciebie jak sobie radzisz
  7. czesc,to dobrze jak w miare jest dobrze ,próbój i niezrazaj sie ,napewno Ci leki pomogą ,a co do komentatora to są ,,ludzie '' i ,,ludziska''-hehe pozdrawiam hej
  8. czesc Art.fajnie ze juz pierwsze kroki za tobą ,teraz jeszcze wizyta u psychologa ,nie martw sie bedzie dobrze ...a co do leków ja osobiscie takiego niemiałam ,ale miałam inny z tych najnowszych i musze Ci powiedziec ze zdał u mnie egzamin ,wiec mysle ze u ciebie tez bedzie dobrze ,niewolno ci sie martwic na zapas ,napewno na początku bedzie ci ciezko ale pomału do przodu i bedzie dobrze -zobaczysz o jakim komentatorze mówisz ???-napisz prosze .pozdrawiam -Gabik
  9. czesc Art.fajnie ze masz juz pokserowane wszystko .powiedz jak Ci poszło w nowej przychodni i co powiedział lekarz ...jak sie czujesz ,mam nadzieje ze w miare dobrze a co chodzi o ulotki ,to kiedys czytałam jak głupia i miałam wszystkie objawy jak pisało a teraz nic nie czytam ,w nosie mam ulotki -lądują w koszu i czasami jest cos nie tak a czasami w miare dobrze ...pozdrawiam Cie cieplutko ,odezwij sie hej
  10. ciesze sie ze Ci pomógł ... a jak jest teraz ,jak sie czujesz -jest lepiej ??odezwij sie i podziel sie ze mną doswiadczeniami a aurexem ,pozdrawiam pa pa
  11. art.-witaj .jak Twoje samopoczucie ,mam nadzieje ze niejest zle ,trzymaj sie i nie daj sie -wierze w Ciebie .jesli chcesz to odezwij sie na gg ,pogadamy byc moze bedzie Ci lzej,mnie było w kazdym razie ,pozdrawiam Cie
  12. witajcie wszyscy ,Awers Ty tez witaj ,co u Ciebie ,jak sie czujesz .dlaczego sie nieodzywasz ...wiesz co do dzielenia leków ,moja pani doktor tez mi zalecała abym sobie dzieliła ze bedzie mi lzej ,tylko ze dłuzej to potrwa a ja chciałam jak najszybciej aby mi przeszło ,wiec niedzieliłam ,jest juz dobrze nie parzy juz ,rano troszke trzesą mi sie łapki ale potem przechodzi ,czuje ze zaczynam zyc w miare ...autkiem jezdze coraz dalej ,czasami jeszcze musi siedziec przy mnie mąz ale juz przełamałam sie i jezdze sama ,coraz dalej ...najgorsze w tym wszystkim jest to ze to sie wraca ...ja miałam przerwe 9 miesiecy bez leków i myslałam ze bedzie juz dobrze ale myliłam sie -wróciło .Co prawda w mniejszym stopniu ale jednak ,moja pani doktor mówi ze i tak długo wytrzymałam i ze to w koncu sie od tego uwolnie ale trzeba czasu na to .Wiec ja coraz bardziej uzbrajam sie w cierpliwosc i czekam moze w koncu sie doczekam mam taką nadzieje ,po prostu zaczynam wierzyc w to coraz bardziej i tego wszystkim zycze -WIARY ze bedzie lepiej ,ze wygonimy to swinstwo z nas ...pozdrawiam wszystkich [ Dodano: Nie Cze 04, 2006 3:17 pm ] aha ,pozdrowienia serdeczne dla Awers i Izi ,pa pa [ Dodano: Nie Cze 04, 2006 3:18 pm ] aha ,pozdrowienia serdeczne dla Awers i Izi ,pa pa
  13. witaj Art. z tego co napisałes miałes ciezkie zycie i to bardzo ale wierze w Ciebie -naprawde .Nigdy sie niepoddawaj ,walcz o zycie ,o dziewczyne ,o zdrowie ...wszystko zalezy od Ciebie a wierze ze jestes silny i dasz rade.Trzymam kciuki bardzo mocno i witam Cie .odezwij sie jesli bedziesz chciał ,pozdrawiam pa :) :)
  14. witajcie ...nie było mnie dosc dawno ale jak to jest w zyciu ,niedało mi sie usiedziec przy kompie a to dlatego ze zachorowałam na zapalenie oskrzeli ,wysoka gorączka itd. a do tego wróciły moje objawy sprzed 1.5 roku ,paniczny strach przed czyms.... czułam ze sie zaczyna więc wolałam niedoprowadzac do tego samego co było kiedys ,wole zapobiec niz sie dłuzej meczyc ...zarzywam aurex -ciezko było przez pare pierwszych dni ,niczym weszło to w obieg krwi ,parzyło mi skóre ,strach był straszny ,niemogłam nawet z nikim dłuzej rozmawiac ale juz jest w miare dobrze ...zarzywam juz 13 tabletke i jest poprawa ......jezdze autkiem -zawsze tego chciałam,co prawda niedaleko ale to juz duzo ,nerwy sie wyciszyły troche i nie ma strachu -tak ze mam nadzieje ze wczesniej to z siebie wygonię ...pozdrawiam wszystkich serdecznie i cieplutko
  15. anita27-ja tez Cie witam bardzo serdecznie [ Dodano: Pią Maj 12, 2006 10:28 pm ] awers-hej,jasne ze poszukam Twoje posty ,wiesz jestem od niedawna na forum i troche musze to wszystko ogarnąc ...ja tez chetnie z Toba pogadam -czyli do ,,usłyszenia,, na gg -pozdrawiam Cie
  16. hej! awers - nioc mi niemówi ten lek który zarzywasz ale ciesze sie Ci pomaga , to bardzo wazne .1.5 roku temu jak sie to zaczeło zarzywałam afobam który tez był super(mam go do dzis ,aale zarzywam go tylko w razie czego ),potem bedąc u innego lekarza zmieniono mi afobam na aurex gdyz afobam uzaleznia .bałam sie zmiany no ale po ok.2 tygodniach odczułam poprawe.Wazne było to ze mi pomagał ,czułam sie normalnie nie byłam otumaniona ani nic ,tylko moje nerwy były cichutkie jak nigdy wczesniej -super było ...zarzywałam go przez prawie 4 miesiące i miałam miec przerwe kilka miesiecy i znów miałam zarzyc jedno opakowanie w razie czego .niezrobiłam tego ,niewiem mysle ze zle zrobiłam ,mogłam zarzyc zapobiegawczo a tak czasami mnie łapie dodam ze w chwili obecnej jestem bez zadnych juz leków 9czasami łykne afobam ale to juz gdy naprawde musze .serdeczne pozdrowionka dla wszystkich forumowiczów awers -napisz od kiedy i w jakich okolicznosciach Cie to ....złapało
  17. witaj limba ,masz racje zostan z nami ,ja jestem od niedawna ale cos ciągnie mnie tutaj do Was ,nigdy o tym z nikim nie rozmawiałam a tutaj wiem ze są ludzie z takimi samymi lub podobnymi problemami i zaczynam sie otwierac i pisac o tym co mnie spotkało...pozdrowionka dla wszystkich :) :) jesli ktos chce niech puka do mnie na gg ,chetnie otworze drzwi -he he
  18. witaj AWERS,czytajac to forum widze ze wszyscy mamy bardzo podobne objawy.U mnie zaczeło sie to wszystko 1,5 roku temu własnie jadąc samochodem z córką do szpitala ,niewiedziałam co sie ze mną dzieje ,tetno wysokie ,niesamowite nerwy ,oszołomienie i lęk niewiadomo przed czym.Z wielką biedą wróciłam do domu .Byc moze dlatego boje sie jezdzic ,choc teraz przełamuje sie i sama staram sie jezdzic ,czasami mąz siedzi z boku tylko.gdy mam dobry dzien to wszystko sie udaje a gdy zły to nie moge sie zmusic nawet do tego aby wogóle wsiasc do auta.Ostatnio miałam Msze sw.za Babcią ,chciałam pójsc ale od rana mnie strach paralizował ze niedojde ,zarzyłam tabletke i troche otumaniona przełamałam sie i poszłam ,okazało sie ze niebyło az tak zle ...ale z tego co widze to trzeba wszystko pomału i małymi kroczkami ,na siłe sie nic nie da niestety ...mam cały czas nadzieje ze w koncu mi sie uda -i tego własnie zycze sobie i wszystkim na tym forum .POZDRAWIAM :) :) :)
  19. Gabik

    Nóweczka z Krakowa

    czesc i witaj!
  20. hej! ja miałam kiedys tak samo ,nikt niewiedział przez co przechodze ,nikomu niepowiedziałam ,niewiem moze sie bałam ,moze wstydziłam ,ale niepowiedziałąm i juz ,mąż dopiero niedawno sie o tym dowiedział ,moi Rodzice zresztą tez ,Niewiem czy by mi pomogli czy tez nie ,ale meczyłam sie z tym sama ,/mąz tylko nierozumiał dlaczego nigdzie niechce z nim jechac ani na zakupy ani do znajomych tylko ciągle leze ...no ale ,byłam uparta .... :) :)
  21. witajcie,zawsze mam w miesiacu kilka dni bardzo do ..... czuje sie zle ,tłucze mną i wszystkiego sie boje ale juz jest lepiej ,staram sie niezarzywac leków -staram sie radzic sobie bez nich ,choc wiem ze bardzo mi pomogły ,jednak omijam je z daleka ,choc czasami zarzywam aby sie troszke uspokoic ...jak porównóje sobie tamten rok to ten obecny jest super w stosunku do tamtego ,chodze do pracy ,ide do Rodziców na nogach -a było ciezko nogi i głowa nie chciały isc wtedy a serducho o mało co nieuleciało w siną dal ...bałam sie nawet isc koło domu powiesic pranie lub isc sie wykąpac ....robie postepy i to duze choc wiem ze jeszcze daleka droga no ale...wiecie czego mi najbardziej brak oprócz tych podstawowych rzeczy ??? jazdy samochodem ,jak sobie pomysle ile km przejechałam i jak bardzo lubie prowadzic to az mi zal ,teraz jak mam gdzies jechac to blokuje sie cos we mnie i staram sie to przełamywac ,czasami wychodzi i pojade a czasami -brak słów wtedy ,tylko płakac ...no ale moze i to kiedys sie zmieni ,zobaczymy :)
  22. witaj agnes635-bardzo madry cytat i duzo w nim racji-przedzierac sie i nie ustepowac ......
  23. Gabik

    Witam jesten nowy na forum.

    witaj ..ja tez jestem tutaj od niedawna ale czuje sie super ,wiec Tobie tez zycze abys go tutaj znalazł...pozdrawiam
  24. hej.jak mam wolna chwilke to siadam i zaglądam na forum ,cos mnie tutaj ciagnie do Was -dobre i pare minutek jesli czas niepozwala na dłuzej bo wiadomop praca ,obowiazki domowe ,dzieci itd. jak najmniej myslenia o tym -a wiecie ze mi to pomaga ...szukam zajec wszelkiego rodzaju ,sprzątam ,układam cokolwiek ,ostatnio wziełam sie za malowanie okien i parapetów w domu -mnie to naprawde pomaga ,niemysle o chorobie wtedy ,przełamuje sie ....chociaz nieraz pokazuje mi sie [chocby krecenie sie w głowie ] tak jak bym miała za chwile odleciec :) :) :) ostatnio wogóle sie do ...czuje -nerwówa okropna no ale ...dodam ze narazie staram sie ,,jechac'' przez zycie bez leków[ale w szafce w razie czego są ] pozdrowionka dla wszystkich
  25. witajcie ,wszyscy -dzieki za wszystkie słowa ...jest mi cieplej na serduszku od razu ....cóz tu napisac o sobie ...wszystko narastało we mnie od dawna ,w sumie od bardzo dawna ale nigdy bym niepomyslała ze mnie to kiedys dosiegnie no ale -takie jest zycie ,płata figle w najmniej odpowiednim momencie zycia ...zawsze byłam kims w rodzaju pomóz i niezawiedz niczyich nadzieji ,starałam sie zawsze i dla kazdego ,dla Babci którą kochałam ale która zawsze wymagała ode mnie wiecej niz mogłam dac .dla Mamy z którą niemiałam nigdy takiego kontaktu jak by chciała miec córka z Matką.dla brata który był z kolei oczkiem w głowiue mamusi .w pózniejszym czasie doszedł mąz i tesciowie którzy nie są złymi ludzmi ale tez wymagającymi osobami .i tak borykałam sie miedzy tym wszystkim ,przejmujac sie kazdym złym słowem i moitając sie miedzy nimi ,musisz mi pomóc itd .musiałam zawsze wszystko zostawic i byc na kazde ich zawołanie -bo gdyby nie ja to kto miałaby niby pomóc -słowa mojej Mamy ,ja musiałam wszystko a reszta nie musiała nic ...do tego doszło to ze braciszek lubił napic i tata tez -w kazdej sytuacji ja jechałam po nich i sci,ągałam ich do domu -kolejne nerwy ,i tak to mniej wiecej wyglaądało =ten wstep do tego ..... co mam.to w skrócie ...Meggi 55 o mnie -jak cos to pytajcie ,lzej jak człowiek sie przełamie i wygada
×